Skocz do zawartości

Nad czym aktualnie pracujesz?


ANtY

Rekomendowane odpowiedzi

@kaszan Eeeeee....... To tylko fangame......... bez zarobku..............

Słyszałeś o NCFC? Ludzie robią Nintendowskie fangejmy od niewiadomo jak dawna.

Każdy fangame ma specjalną klauzule bez której się go nie wydaje. Zobacz sobie AM2R na przykład.

Nic mi nie będzie, wyluzuj.

[Edit]

Może źle to odbieram, ale czy używając zdrobnień nie sugerujesz chyba że jestem dzieckiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Psik

Ja + ziomeczek z Anglii.

<3

Który? Nazwisko/Portfolio :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lechu4444 nie zamierzam robić gier jako hobby :) Mam zamiar traktować to jako pracę gdzie nie tyle "lecę na kasę" co potrzebuję jej żeby żyć :) Jeśli pójdę do pracy jako programista, to nie będę w wolnym czasie klepał kodu, bo fajnie byłoby pożyć poza obrębem kompilatorów i opalić się od prawdziwego słońca a nie od promieni monitora. Nie mówię, że sam się wybiję, ale mogę też dołączyć do jakiegoś zespołu. Chcę tylko zobaczyć, czy da się tak żyć i czy ja sprawdzę się na tym gruncie. Jako hobby jeżdżę sobie na ryby i tam rzeczywiście topię kasę, nie licząc się z czasem. (co jest małym kłamstwem, bo od roku żal mi tracić czas na ryby)

 

Piedro absolutnie nie miałem na celu Cię urazić. Jestem pod wrażeniem Twojej pracy i determinacji :) Chodzi mi tylko, że programiści mają możliwość stworzyć coś od zera i to daje fajne możliwości. Nie musimy mieć kapitału początkowego, by stworzyć projekt. W dodatku mieszkamy w kraju gdzie 1 $ kosztuje 3 zł więc można sobie dorobić sprzedając gry za śmieszne kwoty dla innych. W dodatku mamy kolejny bonus, bo nie jesteśmy dla siebie konkurencją. Nie jesteśmy producentami sprzętu, proszków do prania, czy piekarnią, gdzie klient musi wybrać jeden spośród wielu, bo nie potrzebujesz 2 telewizorów, czy wielu proszków do kolorów. Gracz może zagrać w Twój i mój projekt. Robisz jeden projekt, wrzucasz na neta i już. Nie martwisz się dalej (co jest kolejnym kłamstwem, bo skarbówka). On sobie może generować jakiś tam zysk a Ty siedzisz i oglądasz tv. Co do praw autorskich, to nie do końca prawdą jest, że fanowskie to nie będzie smrodu :) Ktoś tam zrobił moda do Morrowinda, który korzystał z innych modów. Zmieniał grę nie do poznania. Niestety niektórzy twórcy zaczęli bojkotować projekt, bo nie zostali oznaczeni w creditsach, co skończyło się usunięciem moda z serwisów (nie wiem jak jest teraz). Odnowiona wersja Wrót Baldura też ostatnio miała jakieś zawirowania na tle praw autorskich (z tym, że to już komercyjny projekt).

 

Co do zdrobnień i emotek, to taki po prostu przyjąłem styl w internecie. Jedni prężą muły i starają się wykreować jak najwspanialszy obraz siebie, a ja gram wesołego i dziwacznego ludka. Trochę to dla tego, że w realnym życiu często muszę udawać dobry humor, a trochę dla tego, że taki styl pozwala mi filtrować ludzi pasujących charakterem do mnie.

 

I wiem, że to śmierdzi komerchą, ale nie rozumieją mnie nawet ludzie, którzy kończą właśnie magistra :) Jednak kiedy oddajesz legitkę i jadąc autobusem musisz skasować nie ulgowy tylko zwykły dochodzi do Ciebie, że teraz już nikt i nic Cię nie chroni. Jeśli źle to rozegrasz, to skończysz jak żule, z których wcześniej się śmiałeś i którymi gardziłeś :) Zapewne większość nie wie co mam na myśli mówiąc "ubezpieczenie zdrowotne". Nie chodzi mi o to, że złamię rękę i nie dostanę odszkodowania. Chodzi o to, że bez niego nie mogę iść do lekarza, gdy mam grypę, a gdy walnie mi wyrostek, to jak najbardziej wytną mi go, ale potem przyślą rachunek z wieeeloma zerami za usługę.

 

A co do ściany tekstu, to zawsze daję duużo liter, bo inaczej nie umiem. Podchodzę do tego tak, że jak ktoś nie chce, to przewinie sobie mojego posta i już. A jeśli ktoś chce.. Pf.. No właśnie zaczyna mi się wydawać, że jedyne co tu osiągam, to wkurzam was. Właściwie, to mi samemu pisanie tu nie przynosi jakiejś wielkiej satysfakcji. Mój model jest przystosowany do siedzenia w norze :P

 

A na koniec głupi tekst, bo czuję, że za mnocno się uzewnętrzniłem. Jak na blogu jakimś! :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaszan akurat dłuższy ale zawierający w sobie jakiś argument tekst sie czyta dużo lepiej niż 1 zdaniowe podsumowanki.

A co do pierwszego akapitu, i generalnie sensu zgadzam sie potwierdzam, robienie gry może być hobby ale na dłuższą metę cholera przydałby się jakiś , jakikolwiek pieniądz z tego żeby było wiadomo że cała robota jest czegoś warta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przydałoby się coś na poparcie tezy, że robienie gier to nie jest zabawa, a normalna, ciężka praca. Moje otoczenie mówi mi "fajnie, się bawisz". Kiedyś tam mówiłem, że sam zacząłem odbierać to jako zabawę. I jeśli szybko nie udowodnię sobie, że to może być zajęcie dla dorosłych ludzi, to skończę jako szeregowy programista.

 

Z tym, że wkurza mnie podejście autorów "zapłać aby ominąć wybrany poziom", "zapłać żeby kupić itemka", "poprowadzę Cię za rączkę, żebyś nie musiał się zastanawiać". Ja bym chciał robić gry z jakimś tam przekazem. Nie powiem, że takie jak Torment, bo to nie moja liga, nie moja galaktyka, ale mniej więcej takie:

http://www.youtube.com/watch?v=NbdYPU2k0wg

To na pewno utrudni i zawęzi grono odbiorców :)

 

Lubię smutek i szarość xD

 

Raport o błędzie do srutka: błąd przy odpalaniu gry... na Linuksie. Najgorzej, że mało dostaję takich raportów bezpośrednio na maila i smutno mi odpisać do osoby o szczerych intencjach, że to gra pod windowsa :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piedro absolutnie nie miałem na celu Cię urazić. Jestem pod wrażeniem Twojej pracy i determinacji :)

Hahaha....... Eeh, dobry żart pare wzorów i parę spritów. Już pod wrażeniem :P. A propo nie gniewam się. Małpy mają krótką pamięć.

Chodzi mi tylko, że programiści mają możliwość stworzyć coś od zera i to daje fajne możliwości. Nie musimy mieć kapitału początkowego, by stworzyć projekt. W dodatku mieszkamy w kraju gdzie 1 $ kosztuje 3 zł więc można sobie dorobić sprzedając gry za śmieszne kwoty dla innych. W dodatku mamy kolejny bonus, bo nie jesteśmy dla siebie konkurencją. Nie jesteśmy producentami sprzętu, proszków do prania, czy piekarnią, gdzie klient musi wybrać jeden spośród wielu, bo nie potrzebujesz 2 telewizorów, czy wielu proszków do kolorów. Gracz może zagrać w Twój i mój projekt. Robisz jeden projekt, wrzucasz na neta i już. Nie martwisz się dalej (co jest kolejnym kłamstwem, bo skarbówka).

Jeśli projekt nie generuje w żaden sposób zysków to skarbówka nie ma nic do rzeczy.

On sobie może generować jakiś tam zysk a Ty siedzisz i oglądasz tv. Co do praw autorskich, to nie do końca prawdą jest, że fanowskie to nie będzie smrodu :) Ktoś tam zrobił moda do Morrowinda, który korzystał z innych modów. Zmieniał grę nie do poznania. Niestety niektórzy twórcy zaczęli bojkotować projekt, bo nie zostali oznaczeni w creditsach, co skończyło się usunięciem moda z serwisów (nie wiem jak jest teraz). Odnowiona wersja Wrót Baldura też ostatnio miała jakieś zawirowania na tle praw autorskich (z tym, że to już komercyjny projekt).

Sęk w tym, iż fangamw-y są właśnie tworzone jak freeware z powodów praw autorskich. Umieszczana jest także standardowa "klauzula" (formułka w stylu: "Pokemon to własność intelektualna Nintendo blablabla......")

Co do zdrobnień i emotek, to taki po prostu przyjąłem styl w internecie. Jedni prężą muły i starają się wykreować jak najwspanialszy obraz siebie, a ja gram wesołego i dziwacznego ludka. Trochę to dla tego, że w realnym życiu często muszę udawać dobry humor, a trochę dla tego, że taki styl pozwala mi filtrować ludzi pasujących charakterem do mnie.

I barzdo dobrze, trza mieć do siebie dystans. No i odpowiednie poczucie humoru. Co mam mówić, jestem przecie tylko małpą. :P

[EDIT]

Przydałoby się coś na poparcie tezy, że robienie gier to nie jest zabawa, a normalna, ciężka praca. Moje otoczenie mówi mi "fajnie, się bawisz". Kiedyś tam mówiłem, że sam zacząłem odbierać to jako zabawę. I jeśli szybko nie udowodnię sobie, że to może być zajęcie dla dorosłych ludzi, to skończę jako szeregowy programista.

 

Z tym, że wkurza mnie podejście autorów "zapłać aby ominąć wybrany poziom", "zapłać żeby kupić itemka", "poprowadzę Cię za rączkę, żebyś nie musiał się zastanawiać". Ja bym chciał robić gry z jakimś tam przekazem. Nie powiem, że takie jak Torment, bo to nie moja liga, nie moja galaktyka, ale mniej więcej takie:

http://www.youtube.com/watch?v=NbdYPU2k0wg

To na pewno utrudni i zawęzi grono odbiorców :)

Zagraj sobie w jakiegokolwiek MMORPG free-to-play, to zobaczysz, iż można sobie tak naprawdę stworzyć wybajerzoną postać wystarczy mieć odpowiednio gruby portfel. PvP w takim stanie: zero szans. Witaj w klubie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalszą część tekstu pisałem odnośnie projektu autorskiego a nie o projekcie fanowskim, że jakby ktoś zechciał stworzyć coś na czym będzie mógł zarobić :)

 

Ja robiąc Alicję mogę bezczelnie zżynać z oryginału, bo prawa majątkowe wygasły. Muszę tylko zaznaczyć autora :rolleyes:

 

Ciekawostka dnia:

Wykorzystując jakikolwiek materiał, którego prawa majątkowe wygasły i publikując tą pracę na terenie RP jesteśmy zobowiązani do wpłacenia iluś tam procent z dochodów na rzecz funduszu rozwoju kultury! xD Miazga.. Zwłaszcza, że jesteśmy jedynym krajem w UE który musi to płacić..

 

Np dajesz do gry zdjęcie obrazu "Damy z Łasiczką" i sprzedajesz ją na terenie RP. Płaaaacisz i nie ma odwrotu. Chcesz wydać swoją wersję Pana Tadeusza? BUUULISZ!! (jeśli robisz to komercyjnie) Bo tak, to możesz wyjść na miasto i rozdawać książkę jak ulotki. Można sobie dowolnie wykorzystywać utwory i wizerunki dzieł, które są 70 lat po wydaniu/śmierci autora(druga opcja gdy autor jest znaną osobą). Trzeba tylko oznaczyć autorów.

 

A mówię to, bo sam dopiero niedawno dowiedziałem się, że mógłbym legalnie używać obrazy z wikipedii, czy niektóre utwory.(Można by zrobić np puzzle gdzie układa się znane obrazy) Przy czym utwór Beethovena "Dla Elizy" nie ma praw majątkowych, ALE gdy jakaś orkiestra nagra ten utwór to ona ma prawa do tego wykonania, więc i tak nie można go użyć bez zgody orkiestry. Sami se możemy zagrać i wtedy my będziemy mieli pełne prawa. Umie ktoś?? :lol: Na szczęście istnieją stronki z wykonaniami muzyki klasycznej na licencji cc. Muzycy wyklęci je nagrywają i są traktowani jak iluzjoniści zdradzający tajniki popularnych sztuczek :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 lat to jeszcze lepiej! Już nie mogę się doczekać aż Władca Pierścieni przejdzie do domeny publicznej :rolleyes: Będzie wtedy starym filmem na który wszyscy będą się krzywić, tak jak ja na filmy, z młodości moich rodziców :lol: Chociaż podobno Nosferatu jest dość dobrym filmem. No i Chaplin. (Żartuję, bo w sumie niektóre filmy są dobre) Znacie tą scenę?

 

 

Dałem takiego zooma, że uderzyło mnie w czoło (z zamkniętymi oczami i nie wiedzialem że jestem już tak blisko) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jestem orłem w projektowaniu menu i tego typu spraw, narazie wykoncypowałem takie coś:

w planie jeszcze jakas sensowna (czarna oczywiście) ramka w koło, przyciski OK, BACK, pare efektów już z samej gry i takie tak tam. Ale jeszcze mi troche sucho to wygląda, poratuje ktoś pomysłem? (na czerwono misje do których jeszcze nie doszedłem :()

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gnysek wygasa, wygasa :) Jeśli jesteś Chopinem, to 70 lat (czy ileś tam) po Twojej śmierci, a jak zwykłym śmiertelnikiem co nikt go nie zna, to 70 po wydaniu. Tyle, że ja tego dokładnie teraz nie sprawdzałem, tylko tak z głowy pisałem, więc nie pamiętam jak to jest z tymi latami :)

 

Propa podoba mi się to! :thumbsup: Nie doszedłeś w sensie, że nie są zrobione, czy gra za trudna i nie możesz przejść (polecam poszukać solucji na necie :D)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm z animacjami pomyśle, dźwięki i muzyke dodam samego menu, nie chce przesadzić żeby znowu nie wczytywać 50mb na wybór rozdziału, więc staram się w miare spartańsko to rozegrać :) znowu kanały i jezioro aż się proszą o to żeby woda się poruszała, tak jak mgła w mieście

@Kaszan skasowałem sejwy bezczelnie :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie największy plus i zaleta zrobienia tego wyboru rozdziałów to to że zamknąłem ich liczbę, jasne nie powstrzymam się przed powiększaniem i urozmaicaniem obecnych już lokacji, ale nie sądze żeby gra wzrosła jeszcze o więcej niż 300 - 400 mb :D

Swoją drogą, no dajmy na to, te 2gb jak na gre GMową, to chyba i tak jakiś rekord :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administratorzy
Gnysek wygasa, wygasa :) Jeśli jesteś Chopinem, to 70 lat (czy ileś tam) po Twojej śmierci, a jak zwykłym śmiertelnikiem co nikt go nie zna, to 70 po wydaniu. Tyle, że ja tego dokładnie teraz nie sprawdzałem, tylko tak z głowy pisałem, więc nie pamiętam jak to jest z tymi latami :)

 

Propa podoba mi się to! :thumbsup: Nie doszedłeś w sensie, że nie są zrobione, czy gra za trudna i nie możesz przejść (polecam poszukać solucji na necie :D)

 

Prawa autorskie nie wygasają nigdy. Prawa do majątku wygasają, po 70 latach - tzn. inni mogą też trzepać kasę - ale to dotyczy prawa polskiego, a więc i rzeczy w Polsce tworzonych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak mówiłem :D Prawa majątkowe 70 lat, a autorskie nigdy nie wygasają i są niezbywalne i nieprzekazywalne na inne osoby. I tak jak mówił Threef czasem jest to 50 a nie 70 lat :)

 

Z tym, że nie działa to tylko w Polsce, ale jest to porozumienie międzynarodowe (nie wiem, czy wszystkie państwa świata je przestrzegają). Jednak, to że ktoś w USA nabazgrał coś nie znaczy, że ja mogę to użyć sobie tak o i na odwrót. Nie pamiętam kiedy to prawo powstało, ale istnieje pewna nieścisłość, bo nie wiadomo, jak traktować coś co powstało przed powstaniem praw autorskich :) Np jak maja się prawa autorskie do obrazów ze średniowiecza, gdy nie istniało wtedy coś takiego jak prawa autorskie :) A prawo nie działa wstecz.

 

Można je pomylić z patentem, gdzie ochronę patentu wykupuje się na dany kraj. Np Tworzę nową technologię i patentuję ją w Polsce, to cały świat może używać sobie patentu za darmo z wyjątkiem firm działających w polsce. A że wykupienie patentu jest drogie, to dochodzi do tego, że uczelnie patentują swoje wynalazki u nas na lokalnym podwórku przez co wstrzymują nas, a reszta świata produkuje go za darmo xD

 

O prawach autorskich uczyłem się sam, a o patentach uczono mnie na uczelni :) Z tym, że najwięcej poświęciłem czasu na to by się dowiedzieć czym jest "Fundusz Promocji Twórczości" (a jest zwykłym złodziejstwem) i przy okazji dowiedziałem się i upewnilem o tym jak działają prawa autorskie :)

 

 

I jak zawsze edit z dodatkiem :D

Nie trzeba pisać "Wszelkie prawa zastrzeżone" itp. To się rozumie samo przez się. Jeśli coś tworzymy, to mamy do tego wszelkie prawa z urzędu. Nie wiem jak to działa przy "zbywaniu się praw" przy takich licencjach jak creative commons, ale gdy ktoś chce się zbyć praw, to nie ma raczej problemu. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie trzeba pisać "Wszelkie prawa zastrzeżone" itp. To się rozumie samo przez się. Jeśli coś tworzymy, to mamy do tego wszelkie prawa z urzędu. Nie wiem jak to działa przy "zbywaniu się praw" przy takich licencjach jak creative commons, ale gdy ktoś chce się zbyć praw, to nie ma raczej problemu. :)

Tylko lepiej pisać. To taki efekt psychologiczny dla dzieciaków, którzy lubią podawać się za autorów wszystkiego i nie zdają sobie sprawy z ew. konsekwencji. A co będziesz się z takim po sądach włóczył? Bo ja nie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...