u nas to taka tradycja byla kiedys ze siedzielismy wszyscy w kuchni ( u babci ) . nagle wszystkim kazano przejsc do nastepnego pokoju. Ja zawsze sie ojca pytalem czy moge wejsc do kuchni a on mowil że przeciąg jest. potem wołają nas do kuchni, a tu wszędzie rozłożone prezenty i musisz szukać swojej paczki. zawsze mówili że gwiazdka przyszła i pytała się czy byliśmy grzeczni ( ja i kuzyni :D ) pamiętam jak się wszyscy wtedy podniecali, pełno zabawek jakieś miecze i takie tam pierdoły. od kilku lat już tak nie robią, wiadomo czemu ( gwiazdka się obraziła ). A co w tym roku dostanę to nie wiem xD pewnie kasę jak zwykle.