W wielu grach są przecież takie rozwiazania, poza tym jak wiadomo w grze czeka sie ciągle na coś nowego więc przechodzenie kilkudziesieciu etapów zeby mieć kolejną swiatynię by znudziło :P
Takie rozwiązanie jest ot choćby w Crashu Bandicoocie. Zdobywasz różowy kryształ, w danym Warp Roomie masz ich 5 i potem Boss i nastepny warp room, czyli nowe etapy. Ale w etapach które już przeszedłeś, jak wracasz możesz zdobyć jeszcze wszystkie skrzynki i dostać biały gem, czy przebiec grę na czas zdobywając artefakty - część z nich da sie zdobyć dopiero po przejściu całej gry odblokowując specjalne moce, a część etapów ma jeszcze dodatkowy drugi biały gem, który można zdobyć dopiero odblokowując 5 kolorowych gemów też porozrzucanych po innych etapach - zobaczcie jaka długa rozgrywka, a tak naprawdę samą grę można przejść i bez tego, po prostu zdobywając 25 różowych gemów, co stanowi jakieś 20% gry... To jest dobre rozwiązanie, bo przedłuża grę i zachęca do powracania do niej i do poprzednich etapów.
Jest jeszcze inny aspekt jak u Hideo Kojimy, czyli sekrety i wątki fabularne, które zauważamy dopiero przechodząc grę 5, 10, 15 czy 20 raz.
To są jakieś ? :P