Skocz do zawartości

Epic Games mówią o sobie indie | Co jest indie, a co nie


ANtY

Rekomendowane odpowiedzi

  • Filar Społeczności


When today's morning I read an article where Epic Games called themselves indie, cup of bitterness overflowed. At this point I decided to write this post[...]


Jak ktoś ma konto to może też upvotnąć na reddicie :P
http://www.reddit.com/r/IndieGaming/commen...aka_epic_games/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administratorzy

Nie, indie to "independent" czyli "niezależny". Przyjęło się, że inyki to małe teamy bez budżetu (więc pracujące niemalże za free), ale w dosłownym tego słowa znaczeniu, "indie" jest nawet EA - bo ono robi gry na wszystkie platformy, wiec jest "niezależne"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności
Dobry Boże, a co to za różnica? Tak jakby najbardziej liczyło się to, czy autor robił grę w garażu, na kradzionym sprzęcie, do tego nie jedząc przez dwa tygodnie. Przypomina mi to dzielenie muzyki "komerchę" i "zespoły niezależe". Who cares?

Jak ktoś wykorzystuje to jako chwyt marketingowy, nie mając do tego żadnych praw to aj ker

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mają prawo, mają też podstawy, m. in. takie, że chcą zarobić i się promować, zwłaszcza, że to nie jest jakieś przekroczenie granic moralności, nie łamią żadnych zasad, a także jest to czysto sportowa rywalizacja i tworzenie gier dla konsumentów. Kiedy GMClanowicze zrozumieją, że zarabianie pieniędzy nie jest grzechem, a rodzinę z czegoś trzeba utrzymać. No tak, jaką rodzinę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności
zwłaszcza, że to nie jest jakieś przekroczenie granic moralności, nie łamią żadnych zasad, a także jest to czysto sportowa rywalizacja i tworzenie gier dla konsumentów.

no, weź i powiedz :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiście obowiązkowy dla Sernata diss na innych gmclanowców

To nie ja sobie wyrobiłem taką opinię tylko zbiorowisko nerdo-gimbusów, ale nie tylko gimbusów. Załamuje mnie robienie interesów z informatykami :/ . Nic nie mam do gmclanowiczów, bo z wieloma współpracuję, no ale nie ma co się oszukiwać ;) ... Podejście i mentalność programistów jest nieciekawa.

 

Konkluzja: Patrząc czysto obiektywnie to frajerem pozostaje developer indie, który nie zarobi, "bo to jest indie", a nie ktoś, kto indie developerem nie jest, a się nim nazywa. Niestety, ale ten drugi zgarnia hajs :P .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

Patrząc czysto obiektywnie jeden jest skurwielem, a nazywanie drugiego frajerem, bo co? Bo nie ma gigantycznej firmy? Nie rozumiem na czym opierasz swoje opinie, i nie jest tak, że jak aaa zarobi to już nie ma kasy, żeby indie zarobił.

 

Podejście i mentalność programistów jest nieciekawa.

a ty się z tego stereotypu oczywiście wyrywasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc czysto obiektywnie jeden jest skurwielem, a nazywanie drugiego frajerem, bo co? Bo nie ma gigantycznej firmy? Nie rozumiem na czym opierasz swoje opinie, i nie jest tak, że jak aaa zarobi to już nie ma kasy, żeby indie zarobił.

Nie oszukujmy się, nie jest łatwo wyżyć z gier indie na rozsądnym poziomie.

a ty się z tego stereotypu oczywiście wyrywasz?

Zaliczałem się, ale poznałem człowieka, który wskazał mi moje błędy i sam teraz śmieje się z poprzedniego siebie. No kurde, rozmawianie o dyskach twardych na dyskotekach czy bezpłciowość w kontaktach międzyludzkich... To jest częsty problem. Wiem, że wielu to boli, wielu mnie za to będzie dręczyć, no ale cóż, nie będę ukrywał prawdy, której większość tutaj jest świadoma :P .

 

zapomnailes ze sernat to wolny obserwator ktory nic nie robi ;))

Tak, bo dla mnie większym sukcesem jest prowadzenie kilku stron i zarabianie całkiem niezłych pieniędzy z reklamy niż tworzenie nie wiem jak fajnej i oldskulowej gry indie, której nikt nie kupi :) . Natomiast podanie adresu lub zdradzenie swojej anonimowości na GMClanie byłoby dla mnie samobójstwem.

 

Jak już wiele razy pisałem, jestem tutaj 1h dziennie czynnie, biernie przebywam czasami całą dobę (ot, włączona karta w przeglądarce i zaglądanie). Jedyne co robię, to pomagam czasami ludziom, albo zaglądam do Valhalli i także pomagam, lecz w inny sposób. Nie mam czasu na wolontariat, serio. A tak nazywam szukanie pracy, a nie pieniędzy. Ja nie szukam pracy, bo mam masę rzeczy do zrobienia. Zależy mi na zarabianiu i tego nie ukrywam. Owszem, można też robić nawet za friko to, co się kocha. Ale nie wolno krytykować kogoś, kto postępuje inaczej. Życie to nie bajka.

 

A, nie chcę być wścibski, ale... Czy ty robisz tutaj cokolwiek poza hejtowaniem i lizaniem dupy Antemu?

@Topic - Hm... U mnie termin "indie" w odniesieniu do gier zawsze wywoływał takie skojarzenia: "nieduża grupa ludzi, budżet niewielki / brak budżetu na grę", więc IMO do Epic Games ten termin nie pasuje, ale jak kto chce

Nikt nie napisał, że mu pasuje, więc po raz kolejny Bedziomie wyznaczyłeś granicę ludzkiej głupoty. Moje gratulacje.

 

Śmieszy mnie jak Ty Bedziomie twierdzisz, że ja coś robię, bo gówno o mnie wiesz i tak już niestety pozostanie. Myślę, że każdy ma w dupie moje życie prywatne, a przynajmniej mam taką nadzieję, więc nigdy o nim nie piszę. O moich interesach i projektach możesz wiedzieć tyle, co przeciętny GMClanowicz. Jedyne, czym się chwaliłem, to dużym projektem w GMie, ale duży to on jest chyba tylko względem tego, co ostatnio widzę w dziale z grami, bo jak na moje ambicje to drobnostka :P .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności
Zaliczałem się, ale poznałem człowieka, który wskazał mi moje błędy i sam teraz śmieje się z poprzedniego siebie. No kurde, rozmawianie o dyskach twardych na dyskotekach czy bezpłciowość w kontaktach międzyludzkich... To jest częsty problem. Wiem, że wielu to boli, wielu mnie za to będzie dręczyć, no ale cóż, nie będę ukrywał prawdy, której większość tutaj jest świadoma :P

O dziwo mnie nie boli fakt, że jestem no-lifem, nawet gadanie o "dyskach twardych" na imprach się zdarza i cóż, różne są typy ludzi, wolę żyć w ten sposób niż jak jakiś bezmózgi kozaczek z osiedla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sernat, przecież ja Cię wziąłem w tamtym momencie w obronę o.O

Waxx stwierdził, że jesteś wolnym obserwatorem, czyli nic nie robisz (chyba, że źle skumałem, jeśli tak - sorry waxx), na to ja napisałem, że podobno coś robisz, bo chwaliłeś się ostatnio rozpoczęciem projektu.

No i jestem głupi, bo napisałem tak, jak uważam? Nie rozumiem Cię człowieku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O dziwo mnie nie boli fakt, że jestem no-lifem, nawet gadanie o "dyskach twardych" na imprach się zdarza i cóż, różne są typy ludzi, wolę żyć w ten sposób niż jak jakiś bezmózgi kozaczek z osiedla.

Mimo, że w mojej opinii trochę popadasz w skrajności - naprawdę nie mam nic przeciwko :) . Każdy żyje jak chce. Tylko, skoro się w tym nie kryjesz, po co ten bulwers. Dla jednych celem jest robienie tego, co się lubi najlepiej jak się da, dla innych zarobić i zrealizować swoje marzenia. Co mnie to obchodzi, którą ktoś obiera drogę. To tez słuszny argument za tym, by ten temat nie miał miejsca. Ta nazwa to zwykły chwyt marketingowy, ale jak dla mnie nie łamie to żadnej etyki.

Sernat, przecież ja Cię wziąłem w tamtym momencie w obronę o.O

Widzisz Bedziom, niektórzy potrafią zachować chociaż odrobinę obiektywności i nie patrzeć pod kątem "trzyma moją stronę, to jestem dla niego miły".

Waxx stwierdził, że jesteś wolnym obserwatorem, czyli nic nie robisz (chyba, że źle skumałem, jeśli tak - sorry waxx), na to ja napisałem, że podobno coś robisz, bo chwaliłeś się ostatnio rozpoczęciem projektu.

No i jestem głupi, bo napisałem tak, jak uważam? Nie rozumiem Cię człowieku...

Po prostu boję się plotek, które są ostatnio na temat mój i moich planów, już myślałem, że znowu coś mnie ominęło. Mam w dupie, że ktoś kompletnie mi nieznany uważa, że nic nie robię, lol :P .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

Bidon - jestes glupi bo powiedziales to co kazdy mysli i dyskutuje na tego temat od kilku postów.

 

To nie ja sobie wyrobiłem taką opinię tylko zbiorowisko nerdo-gimbusów, ale nie tylko gimbusów. Załamuje mnie robienie interesów z informatykami :/ . Nic nie mam do gmclanowiczów, bo z wieloma współpracuję, no ale nie ma co się oszukiwać ;) ... Podejście i mentalność programistów jest nieciekawa.

Oczekujesz od nas że będziemy Cię traktować poważnie a sam ciągle mówisz o nas "zbiorowisko nerdo-gimbusów", "typy co gadają o hdd na dyskotece" itp., a wiesz o nas dokładnie tyle samo co my o Tobie. Nic.

 

Tak, bo dla mnie większym sukcesem jest prowadzenie kilku stron i zarabianie całkiem niezłych pieniędzy z reklamy niż tworzenie nie wiem jak fajnej i oldskulowej gry indie, której nikt nie kupi :) .

Mówisz że jesteś poważnym człowiekiem, że masz na wyżywieniu rodzinę, prowadzisz wiele stron internetowych... Ale dlaczego? Nikt nie stwierdził że jest inaczej, a tym bardziej nikt nie powiedział że gmclanowicze do których kierujesz swoje posty tak nie mają. I (tak, zacząłem zdanie od spójnika, możecie mnie zjechać) czy narzekanie na indie developing jako na zawód z praktycznie żadnymi zarobkami (no bo dotacje to wiele nie jest) na stronie o programie Game Maker [ciekaw jestem ilu ludzi którzy nie widzą życia poza Valhallą (no offense) pamięta o czym GMClan jest :rolleyes: ], tj. programie do tworzenia w sposób szybki i łatwy owych indyków nie mija się z celem. No i w późniejszej części swojego postu stwierdziłeś, że nie ma sensu będąc developerem indyków krytykować tych, co sprzedają swoje dzieła, ale w gruncie rzeczy cała twoja wiadomość to dokładnie to, ale w drugą stronę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczekujesz od nas że będziemy Cię traktować poważnie

Nie.

a sam ciągle mówisz o nas "zbiorowisko nerdo-gimbusów", "typy co gadają o hdd na dyskotece" itp., a wiesz o nas dokładnie tyle samo co my o Tobie. Nic.

Ale Anty np. przyznał się do jednego z tych całych "zarzutów", więc nie wiem w czym jest problem. Też kiedyś jarałem się tematyką IT i też taki byłem, tyle, że nigdy tego się nie wstydziłem. Nie powiesz mi, że co najmniej połowa userów GMClanu nie ma podobnych preferencji. Nigdzie nie pisałem, że mi to przeszkadza w jakikolwiek sposób, pokazałem tylko, że nie wolno krytykować ludzi o innych stanowiskach, np. dlatego, że zarabiają na DOZWOLONYM chwycie marketingowym.

 

Ech, po kolei...

Mówisz że jesteś poważnym człowiekiem,

Nieprawda.

że masz na wyżywieniu rodzinę,

Nieprawda.

prowadzisz wiele stron internetowych...

Nieprawda.

Ale dlaczego?

Ale co dlaczego? Dlaczego dodałeś swoją interpretację do moich wypowiedzi? Nie mam pojęcia. Gwoli ścisłości, nie napisałem, że jestem poważnym człowiekiem. Nie napisałem, że mam na wyżywieniu rodzinę. Nie napisałem, że prowadzę WIELE stron internetowych. Proszę Ciebie.

Nikt nie stwierdził że jest inaczej, a tym bardziej nikt nie powiedział że gmclanowicze do których kierujesz swoje posty tak nie mają.

Ale jaka jest merytoryczna wartość tego zdania?

I (tak, zacząłem zdanie od spójnika, możecie mnie zjechać) czy narzekanie na indie developing jako na zawód z praktycznie żadnymi zarobkami (no bo dotacje to wiele nie jest) na stronie o programie Game Maker [ciekaw jestem ilu ludzi którzy nie widzą życia poza Valhallą (no offense) pamięta o czym GMClan jest :rolleyes: ], tj. programie do tworzenia w sposób szybki i łatwy owych indyków nie mija się z celem.

Nie krytykuję indyków. Krytykuję ludzką zazdrość skierowaną w stronę ludzi sprytnych. Sprytnych, bo zarabiają i to całkowicie legalnie (i nie tylko legalnie, ale i zgodnie z jakimiś tam przyjętymi zasadami).

No i w późniejszej części swojego postu stwierdziłeś, że nie ma sensu będąc developerem indyków krytykować tych, co sprzedają swoje dzieła, ale w gruncie rzeczy cała twoja wiadomość to dokładnie to, ale w drugą stronę.

Ale jak.

 

-----

 

Moje spostrzeżenie: Skupiacie się na najmniej ważnej pierdółce, to jest moim osobistym stosunku do programistów (tudzież "informatyków"). To moja osobista opinia i mam nadzieję, że każdy jest tego świadom. Nie ma ona na celu nikogo urazić, raczej jest to pieszczotliwa uwaga, bo jak nie patrzeć, sam po części się z ową sceną utożsamiam, a przynajmniej utożsamiałem. Dajcie sobie siana i skupcie się na tym, co chciałem przekazać, to jest: Nie widzę nic złego w zarabianiu pieniędzy, a to, że inni zrobią wszystko, by udowodnić, że coś jest indie lub nie - przykre.

 

Pozdrawiam i naprawdę skończcie już wątek mojego subiektywnego spojrzenia na osoby związane z IT, bo serio mam gdzieś, co o tym myślicie. Nie jestem jakimś trollem, halpem, czy innym wadliwym wyrobem, a szkoda mi czasu poświęcanego przeze mnie na GMClan na bezwartościowe dla mnie dywagacje na temat mojej osoby i moich poglądów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

OK, dobra, wybacz, faktycznie przeleciałem tylko wzrokiem po Twoim poście głębiej go nie analizując i zrozumiałem to tak, że masz tę rodzinę na wyżywieniu, prowadzisz te strony na których zarabiasz lepiej niż na indykach. Wartość merytoryczna tego zdania? Otóż chodziło mi o to, że ciągle mówisz aby nikogo nie oceniać prawie w ogóle go nie znając, a non-stop piszesz o tych rodzinach, o tym niezarabianiu itp. A jak chodzi o tą krytykę - gdy piszesz np. "No tak, jaką rodzinę..." to trudno uznać że było to skierowane do kogoś innego niż tych "nerdowsko-gimbuzerskich gmclanowiczów". Funfact - zdarza nam się wyjść z domu. Ba! Czasem nawet z grupką kumpli!

 

---

 

Wiem że znowu na 100% coś nadinterpretowałem tudzież w ogóle źle zrozumiałem, ale jak to słusznie zauważyłeś spory uzytkownik vs. reszta swiata sa glupie, zwlaszcza gdy odchodza od tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności
Nie krytykuję indyków. Krytykuję ludzką zazdrość skierowaną w stronę ludzi sprytnych. Sprytnych, bo zarabiają i to całkowicie legalnie (i nie tylko legalnie, ale i zgodnie z jakimiś tam przyjętymi zasadami).

Jezu jak mi się nie chcę po raz tysięczny rozwodzić nad tym, ale po pierwsze nie pałam do nich zazdrością, a po drugie nie jest to sposób zgodny z jakimiśtam zasadami.

 

 

a to, że inni zrobią wszystko, by udowodnić, że coś jest indie lub nie - przykre.

mhm :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezu jak mi się nie chcę po raz tysięczny rozwodzić nad tym, ale po pierwsze nie pałam do nich zazdrością, a po drugie nie jest to sposób zgodny z jakimiśtam zasadami.

Jeśli nie jest to zgodne z jakimiś tam zasadami, to wskaż w jaki sposób, bo założyłeś temat, napisałeś, że podają się za indie, no i co z tego? Chciałeś się czymś pochwalić :D ? Choć raz postaraj się o jakieś uzasadnienie, argument, nie wiem, cokolwiek, co by udowodniło, że potrafisz obronić swoje stanowisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...