A skoro mowa o TES, pamięta ktoś w Morrowind młot "Skull Crusher"? Miejsce w jakim był umiejscowiony na prawdę zabierało dech w piersiach. Przechodziło się przez kryptę która otwierała się na wnętrze wulkanu. Trzeba było nieźle się po gimnastykować bo skrzynka w której ten młot był wisiała w powietrzu. Miejsce to było pięknie zaprojektowane i na prawdę dało się poczuć tamten klimat. Fotka
Jeszcze ciekawie było w "Tel Vos" gdzie wieża maga Telvani scalona była z cesarską, a w podziemiach była opowiedziana ciekawa historyjka :). Gracz znajdywał kartki z dziennika. Historia opowiadała o tym że budowniczy mieli problemy z rozbudową więzienia i ogólnie narzekali. Kartki były porozrzucane w zawalonych korytarzach, a to budowało bardzo ciekawy dreszczyk emocji. Ostatnia kartka brzmiała "ON TU JEST...", a gdy się odwróciłem stał za mną Żywiołak Ognia :)
Sam Morrowind miał wiele świetnych momentów, jak np.: Przepowiednie Nerevaryjskie które były zapisane w taki sposób że ich treść stawała się oczywista dopiero po tym jak już się spełniły :D