Postanowiłem sobie zrobić przerwę od świata i zabieram się znowu za czytanie. Gdzieś przeczytałem że najlepiej Lovecrafta zacząć od "W górach szaleństwa" i to teraz zrobię. Z tego co widzę ma 38 stron! Mam pościąganych 47 PDF-ów ale wydaje mi się że dziś wieczorem przeczytam większość. Chyba się przeceniam :)