-
Postów
514 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
19
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Korodzik
-
O w mordę jeża, animacja ruchu!! Nowa era! ...Tylko co to za dziwne zoomowanie widoku?
-
No dobra. Zagrałem, przeszedłem całość i oto moja szczera opinia. Zacznijmy od tego, że strona wizualna kuleje. Już nawet nie mówię o typowo dyzmkowej, paintowej grafice, bo już się pogodziłem z tym, że Dyzmek inaczej chyba nie umie. Bardziej irytuje mnie to, że jest w cholerę ciemno i czasem trudno się zorientować, gdzie się jest. Podczas walki z tym czołgiem (czy co to tam jest?) co chwila... gubiłem bossa na tej ogromnej arenie; żeby go znaleźć, musiałem łazić w ciemności i czekać, aż zacznie mi spadać zdrowie. Niby na początku buduje to jakiś klimat, ale z czasem staje się irytujące. Wcześniej kłopoty sprawił mi też poziom, gdzie trzeba było znaleźć tę kobitę w klatce: jest ona tak słabo widoczna, że dopiero przez przypadek ją znalazłem po długim łażeniu po wielkiej, ciemnej sali. Sterowanie bohaterem też nie jest najlepsze. Na niektórych przejściach można się zablokować, a prędkość chodzenia i odwracania się jest zbyt wolna (najdziwniejsze jest to, że w tył bohater biegnie o wiele szybciej niż w przód). Dochodzą też bugi - zdarzyło mi się, że przeszedłem na kolejny poziom i nie widziałem ani broni, ani paska zdrowia. Interfejs pojawił się dopiero po wciśnięciu któregoś numerka do wyboru broni. Ostatni boss był dla mnie nie do przejścia - wystrzelałem w niego całą amunicję i nic. Dopiero po zajrzeniu na GMClanowy Discord dowiedziałem się, że trzeba do niego nawalać z rakietnicy. Kłopot w tym, że straszliwie trudno się z niej celuje, tym bardziej, że przy każdym strzale cały ekran dostaje spazmów. Musiałem w końcu dać się bossowi zaklinować na ścianie, żeby móc go bez problemu wykończyć. Przy czym w chwili śmierci gra potraktowała mnie komunikatami o błędzie (wcisnąłem ignoruj) i migoczącym jak stroboskop ekranem (dobrze, że nie mam epilepsji, bo bym padł na miejscu). Fabuła, jak to zwykle w grach dyzmakena, to absurd na absurdzie (wystarczy wspomnieć o ludziach zamienionych w szczurowate mutanty przez... niedobór tlenu?). Pełno jest zwrotów akcji - w tym sensie, że po ukończeniu każdego levelu ktoś spokojnym głosem mówi ci, jaki jest najnowszy zwrot akcji. Śledzenia fabuły nie ułatwia fakt, że kamera podczas cutscenek dziwnie podryguje. Jedyne, czego nie mogę skrytykować, to muzyka. Jest ona naprawdę dobra i buduje klimat, może poza walką z ostatnim bossem, podczas którego gra spokojny, cichy utworek. Co tu dużo mówić. To typowa gra w dyzmkowym stylu. Kto lubi takie rzeczy, temu się spodoba. Mnie bardziej zirytowała.
-
Ogólnie to nie, tyle, że można kazać botowi przeczytać tekst ze strony internetowej. Wygodniejsze to niż kopiowanie-wklejanie.
-
jakby ktoś pytał: posiadacze subskrypcji na ChatGPT mogą korzystać z modelu czytającego strony internetowe
-
Gra zrobiona jest w starej wersji Game Makera. A autora nie było na forum od dziesięciu lat.
-
R.E.I.R II - R.E.iR is back ! Really back !
Korodzik odpowiedział(a) na dyzmek temat w Gotowe gry i programy
Ta fabuła zrobiła na mnie takie wrażenie, że aż musiałem ją zilustrować: -
Bo nie wyłączyłeś domyślnych klawiszy quicksave'owania F5 i F6
-
Ten tutaj róg - zaznaczyłem go kółkiem. Znalazłem przy okazji buga (niestety nie wiem, w jakich dokładnie okolicznościach się objawia). Załadowałem savegame'a zrobionego tuż po wzięciu broni z chlewika, po czym wybrałem się w dalszą drogę, ale po chwili gra wysypała się z takim oto komunikatem o błędzie: ___________________________________________ ERROR in action number 1 of Other Event: User Defined 0 for object o_wer_lg: Trying to assign to a non-existing path. Powtórzyło się to kilka razy, zwykle po oddaleniu się od chlewika albo przy strzelaniu się z pierwszą grupą szkopów. Nie wiem, co spowodowało ten bug, wiem tylko, że przy pierwszym przechodzeniu gry nic takiego nie miało miejsca. I drugi bug: przy początku gry nie pogadałem ze Stachem, tylko od razu poszedłem do dowódcy. Zaliczyłem jeden, drugi, trzeci dialog, po czym zamiast wsiąść na motor, wszedłem na ikonkę rozpoczynającą pierwszy dialog ze Stachem. Wysłuchałem rozmowy (oczywiście niezmienionej), po czym utknąłem, bo zniknęła ikonka przy motorze...
-
Kurczę, ale klasyk, grało się w to kiedyś , choć już niewiele z tej gry pamiętam. Czy Parszywa Dwunastka to czasem nie ta gra, w której dowódca kazał ci "wyjebać headshota" Niemcowi? Gra nawet fajna, kiedy już się człowiek przyzwyczai do dziwnego sterowania. No właśnie, sterowanie przydałoby się trochę poprawić. Chodzenie w bok mi się nie podoba - lepiej byłoby zrobić ruch po linii prostej, a nie po kółku; przecież przed tymi wrogami trzeba się chować za przeszkodami, a nie circlestrafe'ować wokół nich. Zresztą może lepiej w ogóle zrobić ruch w górę, w dół, w lewo, w prawo, jak w Hotline Miami, a nie względem położenia kursora. Zabawa jest najlepsza, kiedy próbuje się przejść poziom bez save'owania. Szkoda, że w demie nie ma muzyki (zapuściłem sobie w tle soundtrack z Hotline Miami - daje dobry klimat.) Irytujące są niewidzialne ściany, np. ta przy prawym górnym rogu ostatniego budynku - wygląda, jakby było sporo miejsca między ścianą a wodą, a tu zonk, nie mogę przejść. Dialogi są nieco przydługie - przydałby się jakiś klawisz do ich pomijania albo szybkiego przewijania. Znalazłem też buga - kiedy umyślnie nie zajrzałem do pomieszczenia z trupem, tylko od razu poszedłem do Niemieckiego Żołnierza, wyskoczyła niezmieniona scenka dialogowa, w której Rajchman mówi o znalezieniu zwłok. Zresztą szkoda, że po spotkaniu się z Żołnierzem nie ma żadnej akcji, ot, popylamy przez mapę do radiostacji i z powrotem i tyle. Aha, fajnie, że wytłukłem pięściami wszystkie okna w sztabie i nikt nie miał do mnie pretensji. Widać takim znakomitym żołnierzom jak Rajchman pozwala się na wiele. Dawaj kontynuację, Niemiecki Żołnierz jak dla mnie to najlepsza postać - chcę zobaczyć, co go dalej czeka...
-
Pierwsze, co ze screenów widzę, to to, że przydałaby się korekta angielszczyzny ("ammo to boomerang", powinno być "for"). A swoją drogą - amunicja do bumerangu? Musi wybrakowany jakiś, skoro nie wraca po rzuceniu
-
W którą stronę obraca się najoptymalniej
Korodzik odpowiedział(a) na LolikZabójca temat w Pytania początkujących
Tak jakoś miałem przeczucie, że na pewno w GM:S jest jakaś super wymyślna funkcja, która czyni moją odpowiedź niepotrzebną -
W którą stronę obraca się najoptymalniej
Korodzik odpowiedział(a) na LolikZabójca temat w Pytania początkujących
Nie jestem pewien, czy dobrze rozumiem... Zakładam, że chodzi o coś takiego: sprawdź, jaki obrót (w lewo czy w prawo) najszybciej dotrze do kąta docelowego, i obróć się w tym kierunku? Odpowiedni kod wyglądałaby mniej więcej następująco (w GML'u nic nie robiłem od dawna, więc nie gwarantuję, że zadziała:) current_angle = kąt obecny target_angle = kąt docelowy turn_speed = siła obrotu if (current_angle != target_angle) { turn_dir = sign(sin(pi*(target_angle-current_angle)/180)); if (turn_dir == 0) turn_dir == 1; // Avoid the rotation stopping if current and target angle are at exactly opposite sides current_angle += turn_dir * turn_speed; } Aha, kąty na twoim obrazku są chyba niepoprawne (w GM:S 0 stopni = prawo, 90 stopni = góra) - taki szczegół. EDIT: Kod nieco dłuższy, ale pewnie bardziej wydajny (bo unikamy obliczania sin): if (current_angle != target_angle) { angle_diff = target_angle - current_angle; if (angle_diff > 180) angle_diff = angle_diff - 360; if (angle_diff < -180) angle_diff = angle_diff + 360; turn_dir = sign(angle_diff); if (turn_dir == 0) turn_dir == 1; // Avoid the rotation stopping if current and target angle are at exactly opposite sides current_angle += turn_dir * turn_speed; } -
Byłeś tu tylko 4 dni... Ale to wystarczyło. Kiedy raz wchodzisz na GMClan, GMClan będzie w tobie już zawsze.
-
Znikające awatary z URL na nowym IPB
Korodzik odpowiedział(a) na gnysek temat w Informacje od ekipy GMCLAN
-
Obroniłem w zeszłym roku doktorat z fizyki, za miesiąc zaczynam pracę na UW, obecnie (po raz pierwszy w życiu) szukam mieszkania do wynajęcia... szukam też dziewczyny, także po raz pierwszy w życiu. 3 lata temu jeszcze nawet nie myślałem o tym, co będę dziś robił, po prostu płynąłem z prądem... Za 3 lata marzyłoby mi się założenie z kimś rodziny, rozwój kariery. Mam przy tym sto innych ambicji, chciałbym nauczyć się języka japońskiego na przykład, albo rysowania - niekoniecznie na level master, wystarczy, żebym umiał dla satysfakcji skrobnąć coś fajnego.
-
Seid Znalezisko Remake (Fragment Pokazowy)
Korodzik odpowiedział(a) na dyzmek temat w Dema gier i programów
Przedstawiłem już wcześniej swoje opinie Dyzmkowi na Discordzie, ale podsumuję je też tutaj. Zacznijmy od tego, że - szczerze mówiąc - do dziś nie mam pojęcia, czy Dyzmek jest czyimś trollkontem, czy też te swoje gry publikuje na poważnie. Bo jeśli to drugie, to jest źle. Od wydania pierwszego Seida minęło bodajże 11 lat, ale nie zrobiłeś przez ten czas znaczących postępów. Na przykład grafika, która wygląda na razie ohydnie. Przez ten dziwny efekt wyostrzania wygląda wręcz gorzej, niż w pierwszych Seidach. Do tego wiele elementów wygląda jak robionych "na odwal się": rozjeżdżające się ściany, kratka (?) zrobiona z nierównych linii. No i błędy w grze też powinieneś poprawić - na przykład Seid zacina się na ścianach przy skoku. Naprawdę po tylu latach już powinieneś nauczyć się, jak zrobić poprawne sterowanie bohaterem. Rozumiem, że jesteś dumny z "oskryptowanych sekwencji" typu huśtanie się na haku czy wchodzenie do rury, ale nie wnoszą one do gry nic szczególnie ciekawego. Na razie mam takie wrażenie, że marzy ci się wyprodukowanie własnego Metal Gear Solid z epicką fabułą, i zaniedbujesz podstawy na rzecz "bajerów". Może i stali bywalcy gmclanu wybaczą ci te błędy ze względu na sentyment do starych Seidów. Ale większość ludzi po prostu nie chciałaby w to grać, w takim stanie, w jakim jest obecnie. W pierwszych grach z serii można choć było się pośmiać z zabawnych i absurdalnych tekstów, ale teraz gra o wiele zbyt poważnie podchodzi do swojej fabuły, więc nawet tamten rubaszny klimat został zatracony. Jakie miałbym sugestie? To, co mi się (autentycznie) całkiem podobało w poprzednich grach z serii, to uskakiwanie przed chmarami wolno lecących pocisków. Może skup się na czymś takim - to mogłaby być główna koncepcja gry. Grafikę na pewno trzeba poprawić. To, co widać na screenach, jest po prostu nieprzyjemne dla oczu. Niekoniecznie mówię, że masz stać się wielkim artystą, ale może popatrz na gry, które okazały się całkiem fajne mimo niskobudżetowej grafiki. Baba is You, Yume Nikki, Ao Oni, Undertale, gry Cactusa, jakieś jeszcze gry indie albo freeware'owe by się znalazły... Wszystkie one mają jakiś spójny styl, porządną estetykę, i są starannie wykonane - nie uświadczysz tam rozjechanych ścian. (Oczywiście nie twierdzę, że nowy Seid musi być hitem na miarę Undertale - ale zawsze lepiej jest inspirować się dobrymi grami.) I tak ogólnie - zastanów się, co potrafisz robić i co się mieści w twoich możliwościach, i skup się na tym, zamiast porywać się z motyką na słońce. (I z góry mówię, daruj sobie odpowiedzi w stylu "pełna wersja gry będzie lepsza", bo na razie oceniam to, co mam przed oczami.) -
Poszukaj w archive.org. Tu masz stare kopie swojego uploadera: https://web.archive.org/web/20070127013702/https://www.gmclan.org/up863.html (styczeń 2007), https://web.archive.org/web/20070823064343/https://www.gmclan.org/up863.html (sierpień 2007) Poklikaj w linki - część plików (np. ESCAPE) da się ściągnąć, niestety wiele z nich się nie zachowało.
-
Stare, bo stare, ale akurat na to trafiłem w komentarzach pod jednym newsem:
-
Z Discorda:
-
Całkiem fajne, ale jak dla mnie trochę za trudne. Zwłaszcza ciężko się strzela w biegu. Ten boss na drugim poziomie (robot) dwa razy mnie przez to zabił i trzeci raz już mi się nie chciało grać. ps. Opcja "ray tracing" coś robi, czy to tylko taki żarcik?
-
Z Discorda:
-
Sterowanie jest irytujące, wrogowie mogą chodzić po przekątnej, a ja nie - i gdzie tu sprawiedliwość? Poza tym gra jest trochę za trudna, zrezygnowałem po tym, jak trzeci raz zginąłem w świątyni i musiałem całą grę zaczynać od nowa (raz zabił mnie koleś znienacka wychodzący zza krawędzi ekranu, innym razem wróg zabił mnie przez ścianę.) Tym bardziej to frustrujące, że bohater za wolno się porusza. Ciekawy jest motyw skradankowy (zabijanie wroga jednym ciosem w plecy), ale trudno jest dogonić przeciwnika od tyłu. Co mi się spodobało - niemal profesjonalnie brzmiący lektor, mitologiczna tematyka oraz całkiem fajna muzyczka. Dziwna jest za to grafika, wszystkie postacie wyglądają jak kilkuletnie dzieci.
- 10 odpowiedzi
-
CA2018 - Wyniki!
Korodzik odpowiedział(a) na Korodzik temat w Nagrody doroczne - Community Awards 2019
W zasadzie 4, bo w tym roku przez przeoczenie ktoś nominował ten sam Gnyskowy przykład, co w zeszłym roku.