-
Postów
3 205 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Ranmus
-
Ja także korzystam z 1680x1050. A jeśli chodzi o projektowanie strony, to najlepiej uwzględnić 1024x768 jako minimum.
-
Dlaczego interfejs się przemieszcza przy ruchu
Ranmus odpowiedział(a) na Paqoo temat w Pytania początkujących
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że to jest szybsze od masek. Chyba coś źle robisz, zrób przykład porównujący obie techniki. -
Dlaczego interfejs się przemieszcza przy ruchu
Ranmus odpowiedział(a) na Paqoo temat w Pytania początkujących
Jakie to działania, bo nie sprecyzowałeś. Zapodaj skryptem. -
Ja bym brał xboxa 360, bo ma jedną znaczącą przewagę: xna game studio. :)
-
A czemu miałby się pokazać bad request? update: Ano, dziwne, że się nie pokazał. Błąd dotyczy tego, że wysyłane jest zapytanie w standardzie HTTP 1.0, a serwer zwraca informację w trybie HTTP 1.1, a między oba standardami jest różnica w zapytaniu.
-
Nie zrozumiałeś tego paragrafu. To czy coś jest zwykłą rzeczą, przedmiotem itd., kij z tym. Tutaj chodzi o swobodny użytek. Dając jakikolwiek przedmiot swojemu dziecku, to TY na wstępie ustalasz czy będzie ono nim swobodnie dysponowało czy nie.
-
Nie rozumiem sensu i celowości tej wypowiedzi.
-
No dobra masz rację, pieprzę farmazony... ale z pewnymi zastrzeżeniami. Co ma spadek do sytuacji w szkole? Przecież to oczywiste, że to co się należy dziecku z tytułu testamentu (lub nie, bo nie każdy takowy spisuje) jest zagwarantowane prawnie, ale o ile nie ma żadnej wzmianki przeciwko temu, rodzic może zarządzać takim majątkiem (w określonych granicach). To po pierwsze. Przyznaję się bez bicia, że nie za bardzo wiem jakie są konkretnie prawa nauczyciela i źle się wyraziłem z tym opiekunem (bo wyraz ten jest ściśle określony prawnie i nie używa się go w innych sytuacjach), bo ustawa wskazuje konkretne podmioty i WIEM, że jego prawa i obowiązki wynikają z ustawy o szkolnictwie a nie dot. opieki, to druga oczywista rzecz. :/ Kolejna uwaga: Nas interesuje paragraf drugi. Zdecydowana większość dzieci otrzymuje komórki od rodziców. Ale czy dają im je do swobodnego użytku, zwłaszcza, że mogą ich naciągnąć na REALNE koszty (jeżeli dziecko nie zarabia)? Dziecku się daje komórkę nie do zabawy (bo to nie zabawka) i swobodnego nim rozporządzania (jak to jest napisane w par. 2), a głównie kontaktu np. z rodzicem w ważnej sytuacji. Ten przedmiot na pewno można zabrać nieodpowiedzialnemu bachorowi nie łamiąc tego artykułu. Teraz trzeba by było znaleźć jak to jest ustalone w ramach prawa, czy w regulaminie szkoły można takie coś wpisać i egzekwować za zgodą rodzica bez potrzeby spisania pełnomocnictwa. Bo ostatecznie można by takowe spisać (prywatnie między rodzicem i nauczycielem w sprawie zarządzania konkretnymi przedmiotami) i w takiej sytuacji nauczyciel mógłby teoretycznie rozbić komórkę o ścianę. :P I żeby nie było dalszego uogólniania, mówimy o tymczasowym zaborze rzeczy czyli po lekcjach się oddaje komórkę, a nie zatrzymuje na własność. :/
-
Niestety, ale musisz mieć te 18 lat, to po pierwsze, a po drugie jak chodziłbyś do szkoły jeżeli to nie jest praca zdalna, tylko normalnie na pełen etat w siedzibie firmy? A po trzecie nie znam Cię, nie wiem czy piszesz prawdę i mi pojechałeś w temacie z komórką. No way! :/
-
Lecz się Pablo.. to tylko gra i nie taka wielka zresztą. -_-
-
Oczywiście. Im więcej czcionek, tym system operacyjny dłużej startuje, wolniej odpalają się programy edytorskie itd. Co do kwestii menedżera, to nie wiem jak to jest z amatorskimi programami czy innymi darmówkami, ale np. pakiety typu Corel Suite czy Adobe CS mają do tego odpowiednie dedykowane narzędzia, właśnie po to by w profesjonalnych studiach nie zamulać tak komputerów.
-
Proszę ten temat potraktować poważnie. Kara za wygłupy będzie dwukrotnie wyższa niż normalnie. :) Muszę polecić jakiegoś programistę php do pracy w Warszawie. Aktrakcyjny zarobek i takie tam, jeszcze nie wiem, czy ta osoba będzie się musiała przeprowadzić do Wawy, więc najlepiej jakby się zgłaszały osoby ze stolicy. Ewentualnie wynajmę mu/jej pokój i będziemy mieszkać razem. :) Wymagania to znajomość oop, kminienie ajaxa, żeby coś tam wiedział na temat mootools czy jquery (lepiej to drugie) i inne pierdoły czyli wszelkie początkujące lamusy won. No i niech ma te ukończone 18 lat. Oferta jeszcze pewna nie jest, bo może znajdę kogoś wśród znajomych, kto jednak będzie chętny.
-
I po co odświeżać ten temat? Zamykam.
-
Na TVP1 lub TVP2. Zresztą nie macie jutro do szkoły?
-
Nie mówię o tej sprawie, tylko o tym, że tysiące młodych ludzi zamyka się we własnych pokojach, gra tylko w gry / ogląda telewizje i nie wpuszczają nikogo do środka, włącznie z własnymi rodzicami. I tak dzień w dzień, nic innego nie robiąc. Rodzice im podsuwają pod drzwi jedzenie itd. i boją się szukać pomocy ze względu na wstyd.
-
Ej! Ja lubię polskie kabarety. :(
-
Nie, bo przy jeśli chodzi o TV, to tylko biernie oglądasz, a w grach komputerowych zachodzi interakcja, dlatego też bardziej oddziałowują na psychikę człowieka. Oczywiście że nie, ale ja piszę o cięższych przypadkach. :) A co do małomówności, to może wynikać z różnych przyczyn, np. wrodzona skłonność, odmienny charakter lub też... za dużo komposiedzenia, które rozleniwia i odzwyczaja od rozmowy z ludźmi, to raz, a dwa jak ktoś jest totalnym nolife'm - to po prostu zabraknie mu tematów do rozmów, bo ile można gadać o komputerach. Jest to definitywnie choroba 21 wieku i to poważna. Wystarczy za przykład wziąść Japonię i ile tam młodych ludzi zamyka się na świat, nie wychodząc z własnego pokoju i nikogo do niego nie wpuszczając. Oglądał ktoś o tym reportaż?
-
A czemu nie? Przecież nie karze się niewinnych, dobrych uczniów, którzy się stosownie zachowują, tylko właśnie gnojków nie liczących się z niczym. Nie rozrabiasz - możesz spać spokojnie.
-
Tak było Driger, tak było! Wątpie. Część może i tak, ale nie większość.
-
Ja to w ogóle jestem za przywróceniem kar cielesnych w szkołach, poważnie.
-
Brednie. Udowodnij w sądzie, że nauczyciel chciał Ci ukraść komórkę, a Ty niczemu nie zawiniłeś. Prawo to prawo, ono nie określa zasad postępowania we wszystkich sytuacjach, dlatego też po to są sądy właśnie, do ostatecznej interpretacji i orzekania wyroku. Właśnie mniej prawnie a więcej życiowo drogi Pieterze. Przeskrobiesz coś, pójdziesz na dołek i myślisz, że panowie policjanci będą się liczyć z twoją nietykalnością osobistą? Dostaniesz taki w*******l, że do końca życia popamiętasz i będziesz im mógł naskoczyć. :) Powiedzmy tak, jeżeli masz ukończone 18 lat, to nauczyciel nie ma prawa Ci zabrać komórki, przeszukać plecaka czy co tam jeszcze. :) Tylko co z tego, skoro mogą Cię wyrzucić ze szkoły... Jeżeli natomiast nie masz ukończonych 18 lat, to wiadomo, jest coś takiego jak obowiązek kształcenia, a co ważniejsze, jesteś osobą niepełnoletnią i masz ograniczone prawa. O Tobie (a także twoim mieniu) decyduje wtedy prawny opiekun, który jest najczęściej rodzicem. W takiej sytuacji załóżmy, że szkoła dopisuje w regulaminie, że nauczyciele mają prawo zabierać komórki tym uczniom, którzy niestosownie zachowują się na lekcjach i rodzice zgadzają się na taki zapis. Oczywiście regulamin jest ogólnodostępny, dlatego też domniemywa się, że rodzic posyłając dzieciaka do takiej szkoły, uprzednio się z nim zapoznał... W takim przypadku nauczyciel ma pełne prawo do tego czynu, ponieważ na czas nauki w szkole staje się twoim opiekunem i odpowiada za ciebie, ma do tego pełnomocnictwo rodzica co do rozporządzania twoim mieniem, więc jak będziesz niegrzeczny, to możesz komóreczce powiedzieć pa pa, a jak i rodzic się zgodzi, to i może ją rozbić o ścianę. :)
-
Gry komputerowe są dobre, ale do czasu kiedy świat wirtualny nie stanie się nałogiem i nie zacznie Ci przesłaniać tego rzeczywistego (czy to z ciekawości czy będąc odskocznią od problemów dnia codziennego). A wtedy jest źle, bo to wiąże się z pogorszeniem się kontaktów towarzyskich i odosobnieniem w społeczeństwie. Wszystko jest dobre, ale z umiarem.
-
Emo Online - Taka gra miała by szansę powodzenia. Wykreuj własnego emo i doprowadź go do depresji. To byłby niezły konkurent dla simsów i second life, ha! :)
-
Ja już daaaaaaaaaaawno nie bawiłem się klockami lego, z racji wieku, ale zawsze je lubiłem. Niestety dziecinna fantazja już dawno ze mnie uszła, a za gówniarza budowałem świetne statki pirackie własnej architektury i jako, że nie miałem żadnych gotowych setów tego typu, to wszelkie żagle dorabiałem sobie sam + oczywiście osznurowanie. Byłem mistrzem klocków lego. :D W końcu okresu fascynacji klockami bawiłem się już tylko serią technic + silniki powyciągane z innych zabawek, przełączniki i masa diod. W sumie jakby mi zaproponowali pracę na stanowisku projektanta setów lego, to czemu nie. Jak kiedyś będę miał dzieci, to oczywiście nakupuję zestawy pod pretekstem że dla bachorów, ale sam się nimi będę bawił, o! :] To już wiemy co tak wpłynęło na twoją psychikę... Biedny dziadek, nigdy nie miał normalnych klocków. :(
-
Popieram część przedmówców. Ja nie kupowałbym takiego szmelcu, tylko wolałbym już upolować Segę Mega Drive, SNESa czy Nintendo 64. Człowieku, N64 + Mario Kart 64 + Super Smash Brothers i zabawa na długie godziny gwarantowana! :)