Skocz do zawartości

Zablokowane No i kurczę z-ignisiałem.


kt1117

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mogę wam podesłać ciekawą historię której byłem światkiem:

Znajomy, dał koledze numer telefonu zapisany na kartce. Polecił mu aby wręczył go pewnej dziewczynie mówiąc tylko: "To od naszego wspólnego znajomego". Co się okazało kupił w kiosku kartę SIM za 5zł i nagrał na powitanie poczty głosowej wiadomość typu: "Chciałbym Cię poznać. Jeśli jesteś zainteresowana będę czekał pod fontanną na rynku"

Ty tego nie rób! A w ogóle nie będę ci mówić co masz robić!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 299
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

To teraz mam mętlik. Z jednej strony to dziwne podejść do dziewczyny i prosto z mostu walić, żebyśmy się spotkali, z drugiej sprzątne ją sprzed nosa tym, którzy gadają z nią na każdej przerwie. A z trzeiej jak nie wypali, to od-ignisieje ;) i będę znowu się uczył. Bo to, że się nie mogę na niczym skupić drażni mnie nieco. Chyba najlepiej jak tak zrobię, bedę miał czyste sumienie.

E:No i oczywiscie nie jest tak, ze jej całkiem nie znam. Mówimy do siebie normalnie cześć i nieraz rozmawiamy, ale poznałem ja dopiero w gimnazjum, a zainteresowałem się dopiero teraz, bo z tego co widzę jest fajna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw trzeba się do "ofiary" podkraść, zostać dobrym kumplem, zdobyć zaufanie, a zaatakować dopiero w fazie końcowej.

No ależ napisałem o.O

Rozszarpać, pogryźć, połknąć, wypluć i zakopać! (jak tajger) Sorry za schizy, naprawdę nie wiem co się ze mną czasami dzieje. :)

 

@Wojzax i Jaklub +1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz mam mętlik. Z jednej strony to dziwne podejść do dziewczyny i prosto z mostu walić, żebyśmy się spotkali, z drugiej sprzątne ją sprzed nosa tym, którzy gadają z nią na każdej przerwie. A z trzeiej jak nie wypali, to od-ignisieje i będę znowu się uczył. Bo to, że się nie mogę na niczym skupić drażni mnie nieco. Chyba najlepiej jak tak zrobię, bedę miał czyste sumienie.

E:No i oczywiscie nie jest tak, ze jej całkiem nie znam. Mówimy do siebie normalnie cześć i nieraz rozmawiamy, ale poznałem ja dopiero w gimnazjum, a zainteresowałem się dopiero teraz, bo z tego co widzę jest fajna.

Zapewne nie jesteś na tyle dojrzały żeby w ogóle mieć dziewczynę.

1) O takie coś nie pyta się na forum

2) "z tego co widzę jest fajna" - wiedzieć być fajnym to 2 różne sprawy.

3) Nie ma wyboru Nauka czy dziewczyna. To nie milionerzy. To jest życie kur..

4) "sprzątnie ją sprzed nosa" - wyścig szczurów?

5) Kur.. człowieku ona Cie nie zna! Postaw się co by odpowiedziała dziewczyna jakby jakiś frajer(pisze ogólnie), którego ledwo zna podszedł do niej i zapytał się czy będzie z nim chodzić?

6) Ja pier.. dorośnij. Najpierw kogoś trzeba poznać i się zaprzyjaźnić. Druga osoba musi też poznać Ciebie to nie bravo czy inny shit. Takie wylewanie co masz na sercu jest idiotyczne i żadna normalna dziewczyna nie zainteresuje się kimś co nie potrafi sam zadecydować co ma robić.

Podejdź, pogadaj. Poszukaj wspólnych tematów. Może też lub książki fantasy?(godziny do gadania) może podobne filmy? może rysuje? może piszę? może interesuje się historią, architekturą, podróżami, językami, uwielbia pływać, tańczyć, grać na dudach, morduje po nocach nastolatki, podróżuje po kanalizacji miejskiej czy lubi jedną z 4 mln pierd.. rzeczy, które może robić normalna dziewczyna a Ty możesz to wykorzystać aby bliżej ją poznać i czasem zaprosić jako kolega na kawę/soczek/film/spacer czy zwiedzania muzeum ziemi podlaskiej..

 

Ogólnie: Użyj mózgu i nie bądź kaleką intelektualnym bo takich to żadna nie chcę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności
Jedyna porada jakiej mogę ci udzielić to niespieszenie się. Czas jest wielokrotnością twojego sukcesu lub porażki.

Weź pod uwagę że zrozumie to dopiero za parę lat, bo teraz nie oceni tego tak obiektywnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

Najlepiej się chociaż trochę zaprzyjaźnij i spytaj ją w jakimś bardziej prywatnym miejscu niż szkolny korytarz z milionem ludzi na plecach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla lepszej silnej woli jutro potrenowałem. Nasypałem sobie soli na ranę. Zaraz powtórzę, a bedę wiedział, że mi się uda.

tak powstalo emoszional grup w skrócie- EMO

 

mam taki dla ciebie podryw, skoro ci na nauce zależy:

podejdź do niej i powiedz takie coś: "cześć, dodaj mnie do siebie, odejmij nasze ubrania, podziel ze mną łózko i zacznijmy sie mnożyć"

działa w 100% jeśli ma iq większe niż klapki bedzioma

 

Btw: Daj jej zdjęcie, bo już nie mam przy czym fapić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się czytać tematu bo nie ma fot ale pamiętaj, że im większa spina tym mniejsza szansa na pozytywne wrażenie. Pomyśl sobie, że na tej jednej świat się nie kończy i będzie Ci znacznie, znacznie lepiej.

 

No i potrzebujesz osoby, która was pozna albo nakieruje jej uwagę na Ciebie bo inaczej wyjdziesz na psychopatę.

 

Dla lepszej silnej woli jutro potrenowałem. Nasypałem sobie soli na ranę.

NO I ZA ŻADNE SKARBY SIĘ TYM NIE CHWAL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszedłem do szkoły i się trochę denerwowałem. Potem prawie zacząłem się trząść, więc wpadłem na pomysł, zeby na przerwę wyjść bez kurtki, bo to normalne, że z zimna się człowiek trzęsie. Więc wyszedłem, stanąłem z 5m. od wyjścia, żeby gdyby co być pierwszym czekam i czekam. Nie wychodzą, dzwonek. Kolejne dwie przerwy to samo. Na następnej w końcu wyszły, podchodzę, (nawet trzęść się przestałem, zauważyłem zeszyty z matmy, więc pytam o to czy mają sprawdzian, okazało się, że tak więc gadamy o matematyce. Usiadły na ławce, ja stanąłem przed nimi i gadam dalej. Ta do której "biję" poprosiła, żebym się do nich przysiadł, bo im zimno. Oczywiście odrazu skorzystałem z okazji i przysunąłem się do niej i zaproponowałem, że dam jej swoją bluzę. (Mi było wystarczająco gorąco.) Nie chciała to się nie narzucałem. I tak gadaliśmy sobie do końca przerwy. Na drugiej przerwie stałem znów w podobnym miejscu i czekam, wyszła z inną koleżanką, podchodzę i pytam jak tam spr. powiedziała, że ok. i zaczęła opowiadać. Kurdę, czemu w szkole jest tak dużo ludzi? Zaraz dookoła zebrało się kółko i dopytują się co było itp. no ale po chwili z koleżanką odeszły gdzieś w bok. Zaraz "przypadkiem" stałem na ich drodze i znowu chwilę rozmawiamy. Nastała chwila ciszy i chciałem się zapytać, czy spotkamy się kiedyś po szkole. I podszedł jakiś chłopak i rozmawialiśmy razem. Chwilę rozmawialiśmy i z treści wywnioskowałem, że to raczej jej "stały" chłopak, więc co, rozmawiałem do końca przerwy, ale więcej nie będę próbował jej podrywać, bo nie chcę niczego rozpiepszać. Szkoda, ale wracam do kompa, chyba nie ma dla mnie innej przyszłości niż wielki programista, albo samotny bezrobotny bezdomny. Jednym słowem od-ignisiałem. Dzięki za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszedłem do szkoły i się trochę denerwowałem. Potem prawie zacząłem się trząść, więc wpadłem na pomysł, zeby na przerwę wyjść bez kurtki, bo to normalne, że z zimna się człowiek trzęsie. Więc wyszedłem, stanąłem z 5m. od wyjścia, żeby gdyby co być pierwszym czekam i czekam. Nie wychodzą, dzwonek. Kolejne dwie przerwy to samo. Na następnej w końcu wyszły, podchodzę, (nawet trzęść się przestałem, zauważyłem zeszyty z matmy, więc pytam o to czy mają sprawdzian, okazało się, że tak więc gadamy o matematyce. Usiadły na ławce, ja stanąłem przed nimi i gadam dalej. Ta do której "biję" poprosiła, żebym się do nich przysiadł, bo im zimno. Oczywiście odrazu skorzystałem z okazji i przysunąłem się do niej i zaproponowałem, że dam jej swoją bluzę. (Mi było wystarczająco gorąco.) Nie chciała to się nie narzucałem. I tak gadaliśmy sobie do końca przerwy. Na drugiej przerwie stałem znów w podobnym miejscu i czekam, wyszła z inną koleżanką, podchodzę i pytam jak tam spr. powiedziała, że ok. i zaczęła opowiadać. Kurdę, czemu w szkole jest tak dużo ludzi? Zaraz dookoła zebrało się kółko i dopytują się co było itp. no ale po chwili z koleżanką odeszły gdzieś w bok. Zaraz "przypadkiem" stałem na ich drodze i znowu chwilę rozmawiamy. Nastała chwila ciszy i chciałem się zapytać, czy spotkamy się kiedyś po szkole. I podszedł jakiś chłopak i rozmawialiśmy razem. Chwilę rozmawialiśmy i z treści wywnioskowałem, że to raczej jej "stały" chłopak, więc co, rozmawiałem do końca przerwy, ale więcej nie będę próbował jej podrywać, bo nie chcę niczego rozpiepszać. Szkoda, ale wracam do kompa, chyba nie ma dla mnie innej przyszłości niż wielki programista, albo samotny bezrobotny bezdomny. Jednym słowem od-ignisiałem. Dzięki za pomoc.

cool story

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...