Fryz 3 - hmmm. Gra polegająca na sterowaniu głupią głową z jeszcze bardziej idiotyczną fryzurą, zbieraniu orbów, omijaniu przeciwników (stworzonych z gifów), zaliczaniu panienek (oczywiście również z gifów) i dotykaniu dziwnych kształtów. W każdym levelu przygrywa cholerna muzyczka, przy której mam ochotę zniszczyć mój monitor. Grałem w 4 poziomy - gdybym grał dalej, musiałbym tłumaczyć się przed starym, czemu ten biedny ekran leży pod stołem. Na krytykę zasługuje poziom z NASA - czy naprawdę są tam jacyś DJ-e, goście wychodzący z kiblów, supah roboty i latające nerdy przy komputerach? Jeszcze więcej absurdów jest dalej - główny heros podróżuje w kosmosie... bez tlenu. Idę przejrzeć książkę od biologii. Miałem trójkę i za ch... nie wiedziałem, że na naszej planecie są jakieś istoty posiadające tylko głowy i które potrafią ODDYCHAĆ W PRÓZNI.
Trójeczka.