Problem jest taki że ZUSu nie da się od tak zlikwidować, bo ZUS przecież nie ma oszczędności, a jakoś trzeba będzie wypłacić emerytury ludziom którzy właśnie na nią przechodzą. Dlatego jest teraz taki nacisk na politykę prorodzinną, aby każdy miał 2-3 dzieci którze przez swoje życie będą oddawać pieniądze przez ZUS dla swoich dziadków. System Emerytalny potrzebuje ogromnej reformy, ale taka będzie trwała może z 6 pokoleń. Musiałby on na siebie zarabiać, a jak na razie nie może.
Co do wykorzystywania skazańców do robót publicznych mam mieszane uczucia. Już w tym momencie działa to bardzo dobrze. Za większość prostych wykroczeń możemy zapłacić albo odpracować. Natomiast nigdy nie pozwoliłbym na to aby ktoś z wyrokiem za usiłowanie morderstwa, napad z bronią, znęcanie, czy groźby pracował społecznie. Nie ważne czy chodzi o odśnieżanie torów, umacnianie wałów, czy sprzątanie placów zabaw.