@Temporal Szczerze to ja miałem odwrotną teorię, że ta nazwa tworzy "przesiew", jak kogoś odstrasza GameMaker (bo nie brzmi "profesjonalnie") to pójdzie do Unity - ten to w końcu ma "pronazwę" (i stworzy kolejny bardzo amatorski projekt), z kolei ogarnięty profesjonalista, który ma w dupie nazwę programu zostanie przy GMie...
(jakby na to nie patrzeć GMa przez lata używali głównie amatorzy, a YoYo dąży do tego by jak najwięcej profesjonalistów korzystało z ich narzędzia)
@gnysek W sumie to całkiem trafne spostrzeżenie.
U nas kojarzę chyba tylko jedną taką "głupią" nazwę, czyli mydło "Biały Jeleń"
Jedno trzeba przyznać tej nazwie, GameMaker brzmi zajebiście nudno i niekreatywnie.
Jak usłyszysz takie Unity to chociaż sprawdzisz co to, tutaj nazwa nie skrywa żadnej tajemnicy, od razu wiesz co program robi i nawet go nie wygooglasz bo po co? Moim zdaniem to marketingowe faux pas (ale Mark Overmars to żaden marketingowiec)