Skocz do zawartości

Śmieszne sytuacje w szkole


Nikas

Rekomendowane odpowiedzi

Ah, przypomniało mi się,

pani rysuje tabelkę i coś na niej pisze(opis Ani Shirley)

Nasz kolega jakoś tak napisał że pani wzięła i wyrwała kartkę i kazała napisać mu jeszcze raz.

Po chwili: (wyrwanie kartki)"Będziesz pisał od nowa dopóki się nie nauczysz"

A on w płacz...

Może głupia wpadka ale wpisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przypomniało mi się z zerówki powiedziałem do jednej babki "ty staro czarownico" a do kumpeli ty ku :censored: o pie :censored: ona a przy tym byli nauczyciele

 

to nie wpadka,tylko brak normalnego myślenia

 

te wasze wpadki to jakieś nieporozumienie,gówniarskie,chamskie wybryki

wpadkę to można mieć w łóżku i to słowo wtedy nabiera znaczenia,no chyba,że na jakimś zaliczaniu ustnym plus inne opcje(bo przy ustnym zaliczaniu to ciężko o wpadkę,chyba że ktoś specjalnie na boki pluje),miałem mnóstwo wpadek w szkole,że nawet się nie chce o nich opowiadać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego topic powinien mieć nazwę "Szkoła a Uczniowie".

 

@Murda: znów mnie zaskakujesz... masz rozdwojenie osobowości? Myślałem, że będziesz się cieszył z tego chamstwa. BTW. spotkałem większe chamstwo - pomagam komuś na klasówkach a on odpłaca mi się skarżąc się, że nie mam mundurka/pracy domowej. Robi to zawsze gdy dostanie uwagę, pałę itp. Idiota...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, to ja też coś napisze:

 

Na lekcji fizyki:

 

Nauczycielka jak zwykle dyktuje jedna z tych zagmatwanych definicji, z tą różnicą, że tym razem robi to strasznie szybko. Kolega mruczy pod nosem: "Nie nadążam, za szybko dyktuje..." - a ona nie zwalnia z tempa i zaczyna już dyktować następną definicję przy czym on jeszcze nie zdążył zapisać poprzedniej i cały czas mówił coś pod nosem aż w pewnym momencie "wymskneło" mu się na całą salę:

- Szybciej k** :censored: !!!

 

Żałujcie, że nie widzieliście jej miny :) Ale nie była zła, śmiała się razem z resztą klasy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego topic powinien mieć nazwę "Szkoła a Uczniowie".

 

@Murda: znów mnie zaskakujesz... masz rozdwojenie osobowości? Myślałem, że będziesz się cieszył z tego chamstwa. BTW. spotkałem większe chamstwo - pomagam komuś na klasówkach a on odpłaca mi się skarżąc się, że nie mam mundurka/pracy domowej. Robi to zawsze gdy dostanie uwagę, pałę itp. Idiota...

 

tak mam rozdwojenie jaźni...

to tu same przekleństwa a ja tam za gówno warna dostałem,PIS pi i sq

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połowa z tego co piszecie to nie wpadki tylko zwykła obraza nauczycieli.

 

Osobiście jakotakich wpadek nie miałem,cała klasa przeklina więc to odpada,wiedzą że pale na przerwach więc to też odpada,tak naprawdę to musieliby mnie przyłapać na zażywaniu narkotyków w pokoju nauczycielskim żeby nazwać to wpadką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może to nie jest wpadka ale śmiechu i radości było duuużo

kiedyś mój pseudo kolega przyniósł do szkoły butelkę spirytusu xD i postanowił podpalić kibel więc na lekci oświadcza pani że idzie do łazięki a mi się zachciało naprawdę więc 5 sekund po tym jak on poszedł ja również oświadczyłem pani że idę do łazięki. Gdy skończyłem poszedłem do łazienki nr.2 zobaczyć jak mu idzie gdy byłem na korytażu z łazienki dobiegał głos najgorszego nauczyciela w szkole podszedłem do dżwi i zobaczyłem jak ''kolega'' dostaje od nauczyciela wymachującego butelką po spirytusie pogadanke na temat łdunków pirotechnicznych. A ja zauważyłem że w pisułaże coś się pali małym płomyczkiem. Gdy nauczyciel skończył poszliśmy do klasy i po 1minucie usłeszliśmy krzyk: KUR***MAĆ!! i buum!! wszystkie klasy poszły do toalety a tam psor trochę okopcony z pękniętom butelką.Oczywiście wszystko było na niego i został zwolniony ale w cześniej musiał odkupić 2 i pół pisuara. :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do drzwi, to przypomnialo mi sie cos... U nas w klasie panuje zwyczaj, ze pierwsze kilka osob, ktore wyjdzie z szatni (na WF'ie) zamyka cala reszte na klucz. (Zupelnie nie wiem czemu... Taka klasa...) W kazdym razie pewnego razu jeden z kolegow otworzyl drzwi chcac zobaczyc kto jest w srodku. Otworzyl, zajrzal, zamyka z powrotem (a tamci chcieli juz wyjsc, wiec probowali otworzyc te drzwi). Silowali sie, silowali po chwili cos walnelo od srodka, koles trzyma drzwi w powietrzu a ludzie wychodza druga strona. O dziwo nikt sie nie dowiedzial o jednym zniszczonym zawiasie, a drzwi wisialy sobie na drugim (gornym) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Dobra.,..trzeba go trochę odświeżyć i dodać nowych kilka..eee..historii,o!

 

1.

Na lekcji muzyki "waliły się"gołębie,podleciał trzeci,ale chyba nie chciały trójkąta xf

 

2.

Lekcja polskiego...

Mój kolega chciał zabłysnąć swoim kawałem i zaczął go opowiadać:

-zna pani taki kawał?

-jaki?

-wchodzi facet dowcipy!

-pała

-ci stała!

 

To raczej chamska odzywka

 

3.

na polskim...znowu ten sam kumpel...

 

-odmień przez przypadki słowo Jadę

-rzeczownik?

 

4.

dzisiaj ktoś urwał kran w kiblu i się trochę szkoła zalała xf

 

no i to by było na tyle,o!

 

:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na angielskim, oczywiście jak to wypada Bagno najlepszy w klasie z anglika. Nauczycielka woła mnie do odpowiedzi, "jak jest po angielsku robić Tae Kwondo i pokaż przykład". No dobra, Do Tae Kwondo, teraz pokazujemy i kopa nauczycielce serwujemy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam rozmówkę kolegi z nauczycielką:

 

- Stróżewski Jedynka

- Jaka?

- Zwykła jaka mogła by być?

- Aha, to dobrze.... Eee... Czemu?!

- Bo dostałeś 0 punktów na 25 możliwych do zdobycia.

- I co dostałem?

- Jak co? Jedynkę!

- Aaa, to wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jedyne wpadki które sobie przypominam to jak strzeliłem kolegę linijką w pysk bo mnie wkurzał nauczyciel to zobaczył chwycił mnie za głowę i kazał koledze oddać... ;p albo ten sam nauczyciel oczywiście nie było go w sali i ten sam kolega znów mnie zaczepia i mówiąc szczerze wkurwia przesadzając... siedział za mną więc odwróciłem sie i sprzedałem mu ładnego plaskacza. Jak się okazało nauczyciel wszedł do klasy nie cale parę sekund kiedy się miałem odwrócić i że to było w pierwszej ławce to to zobaczył... pyta sie co to było a ja do niego "a tak na szczęście" bo to przed sprawdzianem miało być. Na szczęście nie kazał oddać tylko posprzątać klasę na przerwie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądając syfy licealne z okazji zakończenia nauki w tejże placówce odnalazłem swój stary zeszyt do polskiego. Podzielę się więc z wami kolejnymi wypowiedziami, które wówczas zostały uznane za zabawne.

 

Bliżej nieokreślony kolega (niestety nie podpisywałem cytatów) zdefiniował przyrodę jako "zboże i tak dalej".

 

Inny kolega bawił się na lekcji smyczą od komórki, co polonistka skomentowała pytaniem, czy "źle się czujesz bez kagańca?"

 

Któremuś koledze zlecono przeczytanie klasie utworu lirycznego z podręcznika, co przyczyniło się do powstania następującego dialogu:

- (...) rozpostrzenia...

- rozprzestrzenia!

- ale tam nie ma przecinka!

 

Luźny komentarz nt. naszej klasy:

"Są uzbrojeni w wiedzę po zęby, ale wyżej już nie."

 

I kilka innych, sami się domyślajcie sensu:

Równość polega na zróżnicowaniu.

Sorka ma jakąś baję!

Bo sorka jest kobietą w końcu...

Jak ma na imię Hanka?

Jest to zapewne słuszny trup.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...