Skocz do zawartości

Śmieszne sytuacje w szkole


Nikas

Rekomendowane odpowiedzi

I co, że to takie fajne było?

bez przesady,jak by u mnie nauczycielka w szkole tak łapą w lodzie wylądowało to też bym się śmiał (jak i Ty wojzi ;*)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś w zimę wyszedłem na boisko, a tam przed wejściem rzucało się dwóch kolesi śnieżkami. Zobaczyli mnie i chcieli we mnie rzucić. Jeden trafił z 2 metry obok mnie, a drugi rzucił w stronę twarzy. Ja w ostatnim momencie się odchyliłem i okazało się, że za mną jest...dyra. Dostała śnieżką prosto w twarz :) goście mieli trochę przewalone i już nigdy we mnie nie rzucili śnieżką :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś w zimę wyszedłem na boisko, a tam przed wejściem rzucało się dwóch kolesi śnieżkami. Zobaczyli mnie i chcieli we mnie rzucić. Jeden trafił z 2 metry obok mnie, a drugi rzucił w stronę twarzy. Ja w ostatnim momencie się odchyliłem i okazało się, że za mną jest...dyra. Dostała śnieżką prosto w twarz :) goście mieli trochę przewalone i już nigdy we mnie nie rzucili śnieżką :)

Czyli w takim razie dyrektorka jest twojego wzrostu? Bo jeżeli leciała Ci w twarz i trafiła w twarz dyrektorki to oznacza że jesteście sobie równi :P (wzrostem oczywiście ;p)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności
bez przesady,jak by u mnie nauczycielka w szkole tak łapą w lodzie wylądowało to też bym się śmiał (jak i Ty wojzi ;*)

 

Wiem, też bym się zbijał z tego jeszcze parę miechów jak ostatni prymityw, ale na forum nie wypada o tym mówić.

 

Czyli w takim razie dyrektorka jest twojego wzrostu? Bo jeżeli leciała Ci w twarz i trafiła w twarz dyrektorki to oznacza że jesteście sobie równi tongue2.gif (wzrostem oczywiście ;p)

 

Niekoniecznie, nie musiał rzucać w linii prostej. Mógł rzucić z biodra na przykład.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Ranmus, wiesz, nawet fajny pomysł, "GMClanowy nolife".

 

Nadużywam tego pojęcia, ale wkurza mnie postawa niektórych. Naprawdę - "bieganie jest głupie", "kto nie gra w gry ten lamus", "omgwtf haha noob". I jestem pewien, że się nie mylę określając ich tak. Nie Ranmusku, nikt mnie tak nie nazwał, zgapiłem chyba od Nikasa z tego co pamiętam. A ja, mówiąc o kimś nolajf, nie używam tego w znaczeniu przyjętym przez... nolife'y ludzi użytkowników internetu (??) :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

a teraz ja przedstawię dzisiejszą przezabawną historyjkę

Więc ostatnio dwóch moich kolegów popadło w konflikt, jeden zasadził kopa drugiemu. Ten poszedł do pielęgniarki ona zadzwoniła do jego matki, a ta na milicję :D No i Marek stał się konfidentem(frajerem). U nas w klasie frajerów trzyma się krótko. Marek dziś poszedł zapalić papierosa na boisko na przerwie. Powiedziałem kumplowi Arielowi że frajer kopci, a on tam poszedł zawalił Markowi placka w gębę i zabrał mu szlugi. Marek poszedł do szkoły i UWAGA NAJLEPSZE powiedział pedagog następującą skargę "proszę pani Ariel zabrał mi papierosy" :D Podobno pedagog zrobiła mu taki chrzest że wybacz :D Nie wiem jak było dokładnie bo opowiadał mi kumpel, ale mimo wszystko historyjka mnie dobiła. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może to było dawno temu, Osiem i Japanstache? JESTEŚCIE IGNORANTAMI!1111

A ty i twoi koledzy idiotami, bez urazy, Lolik. Jeśli ktoś jest kretynem i nie potrafi trzymać swoich kończyn przy sobie, to osoba pokrzywdzona ma prawo przecież iść do pielęgniarki. A to, że pielęgniarka zadzowniła na 'milicję' to już jej działka. Konfident to za komuny był gość, który kablował na swoich sąsiadów o byle pierdoły, byle podlizać się władzy, ale ty przecież wiesz to lepiej ode mnie, lol, milicja.

 

No ale pointa dobra przynajmniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a teraz ja przedstawię dzisiejszą przezabawną historyjkę

Więc ostatnio dwóch moich kolegów popadło w konflikt, jeden zasadził kopa drugiemu. Ten poszedł do pielęgniarki ona zadzwoniła do jego matki, a ta na milicję :D No i Marek stał się konfidentem(frajerem). U nas w klasie frajerów trzyma się krótko. Marek dziś poszedł zapalić papierosa na boisko na przerwie. Powiedziałem kumplowi Arielowi że frajer kopci, a on tam poszedł zawalił Markowi placka w gębę i zabrał mu szlugi. Marek poszedł do szkoły i UWAGA NAJLEPSZE powiedział pedagog następującą skargę "proszę pani Ariel zabrał mi papierosy" :D Podobno pedagog zrobiła mu taki chrzest że wybacz :D Nie wiem jak było dokładnie bo opowiadał mi kumpel, ale mimo wszystko historyjka mnie dobiła. :D

haha, niezłe xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

W szkole podstawowej, na lekcji informatyki:

Wszyscy mieli włączonego Worda (uczyliśmy się o nim). W pewnym momencie pani informatyczka wezwała wszystkich, by zebrali się wokół komputera jednego kolegi (nazwijmy go R.), gdyż na tym komputerze chciała nam zademonstrować jakąś opcję. Stanęli wszyscy, pani zaczęła mówić... i nagle przerywa i krzyczy: "A co to?!". Okazało się, że R. w pole do zadawania pytań asystentowi (to "Wpisz pytanie do Pomocy" w prawym-górnym rogu) wpisał "d*** jesteś" (oczywiście bez cenzury). Zapomniał biedak ten "dowcipny" wpis skasować :D Informatyczka się wściekła i przez dobrą minutę na niego hurru-burru! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W szkole podstawowej, na lekcji informatyki:

Wszyscy mieli włączonego Worda (uczyliśmy się o nim). W pewnym momencie pani informatyczka wezwała wszystkich, by zebrali się wokół komputera jednego kolegi (nazwijmy go R.), gdyż na tym komputerze chciała nam zademonstrować jakąś opcję. Stanęli wszyscy, pani zaczęła mówić... i nagle przerywa i krzyczy: "A co to?!". Okazało się, że R. w pole do zadawania pytań asystentowi (to "Wpisz pytanie do Pomocy" w prawym-górnym rogu) wpisał "d*** jesteś" (oczywiście bez cenzury). Zapomniał biedak ten "dowcipny" wpis skasować :D Informatyczka się wściekła i przez dobrą minutę na niego hurru-burru! :D

Za takie coś wiszczeć? U nas to palą papierosy na Informatyce i babka nic z tego nie robi :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe... Miałem dzisiaj jedną śmieszną sytuację w szkole... Dokładnie na W-f ie dziewczyna z klasy która miała największy biust, zaczęła mnie kopać, szturchać... Ja nie wyrobiłem i ją popchnąłem. Ona na to z rozpędu kopnęła mnie w dżądra ;/ Upadłem na kolana złapałem ją za ramię i zupełnie przypadkiem xD ściągnąłem jej ramiączko od bluzki xD Poszło... zjechała jej bluzka... Ale widok był xD xD xD Wszyscy zaczęli się śmiać ona w ryk... I potem mnie jeszcze tak skopała że się już podnieść nie mogłem xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz nauczkę żeby nie zaczynać do płci pięknej.

 

Wyobraźcie sobie minę pedagog szkolnej, gdy idzie sobie korytarzem, a nagle z łazienki wypada kondon prawie trafiając w twarz, a w łazience stoi kumpel w samych spodenkach a obok dziewczyna w spódniczce i zwiewnej koszulce. Przez kilka podobnych incydentów(chłopak ucieka, goni go dziewczyna w staniku i majtkach) założono przy wejściu do łazienek kamery.

 

Inne - podchodzi facet od po pod łazienki i widzi że coś tam dużo osób siedzi, więc każe im wyjść. No i wyszło 20 osób, a za nimi chmura dymu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności
Powiedziałem kumplowi Arielowi że frajer kopci
Czyli sam jesteś konfident, bo się wtrącasz w nie swoje sprawy.

 

Masz nauczkę żeby nie zaczynać do płci pięknej.
Ale z opowieści GladiusXa wychodzi na to, że ona zaczęła, nie on.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Katechetka została obrzucona kredą i papierkami :D :rolleyes:

Chciała się poskarżyć do dyrektora , a ja z kumplem wzieliśmy ławką zastawiliśmy drzwi i nie wiedziała co zrobić.

Wkońcu se usiadła i zaczęła prowadzić dalej lekcje :D

 

Po primo mogła pójść do dyrektora po lekcji.

Po sekundo to jest temat "Śmieszne sytuacje w szkole", a nie "Żałosne i nie śmieszne szczeniackie wygłupy"

Jak cię to bawi to masz spory problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

Kiedyś po lekcjach moi koledzy zaatakowali nielubianego nauczyciela, połamali mu nogi, wycięli nerkę, poprzecinali opony w samochodzie, podpalili mu mieszkanie i zniewolili mu psa. Prześmiesznie było :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...