Skocz do zawartości

Wasza pierwsza maszyna do gier..


Nikas

Rekomendowane odpowiedzi

Moja historia z pierwszą maszyną do gier jest dość zabawna. Wiecie, lata 90, byłem małym gnojkiem i wypadł mi pierwszy ząb. Jako, iż nagroda miała za to być na drugi dzień, to z niecierpliwością na niego czekałem. Nie miałem jeszcze własnej konsoli wtedy czy kompa, więc w gry grałem parę razy u brata na playstation. Przypominam, że to lata 90. A więc nadszedł ten dzień, wstaję rano, wbiegam do pokoju, a tam... coś dziwnego na ziemi leży! Podbiegam, zajarany jak nigdy, patrzę PLAYSTATION! Skaczę z radości, oglądam z bliska pady, samą konsolę... aż w końcu nadszedł moment naciśnięcia klapy... a tam zamiast wejścia na płyty to coś dziwnego... co się okazało? To nie było PSX, o nie... to POLYSTATION!

Mina zawiedziona, patrzę na pudełko i wyciągam dyskietkę 999999999 in 1...

Jednak po kilku dniach naparzałem kiedy tylko mogłem, mario, contra, super robin hood, mitsume ga tooru, samurai pizza cats... to tylko niewielka część tytułów w które grałem aż do przegrzania zasilacza bądź popsucia się pada ( które czasami działały tylko 10 minut od momentu zakupu ).

Chociaż kto wie, może gdybym wtedy nie dostał pegazusa i nie grał w te wszystkie platformówki, to prawdopodobnie mnie by tu dzisiaj nie było..? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP samurai pizza cats o kurde to była gra, świetna była tam muzyka, cutscenki i wgl gameplay a to tylko NES :D.

 

Ja swoją przygodę z grami zacząłem od dorwania się do wujka commodore64. Kiedyś miałem zdjęcie gdzie było widać jak gram u niego w to:

z tym że na biało-czarnym monitorze ( Tak ludziki takie kiedyś były xD ) miałem wtedy chyba z 4 lata ( rok 94 ). Zapewne nie kumałem wtedy nawet co ja robię, ale liczy się bo widziałem to zdjęcie xD

 

Później ( tutaj strzelam rok około 97 ) c64 trafiło do nas do domu, pamiętam z tego okresu tylko jakąś grę o papayu i

.

Potem tata sprawił sobie PC ( z windowsem 95 haha niezapomniany ekran "Teraz możesz już bezpiecznie wyłączyć komputer" ), tylko że nie pozwalał mi na nim grać, parę razy dał mi postrzelać w

( Do tej pory została to moja ulubiona gra w którą nadal gram :P ) za to kupił mi podróbkę NESa z ryniacza ( pegasus jakiś żółty ) no i tutaj mi się zachowało koło 15 różnych kartridżów. Jakieś Chip n Dale, Ghostbusters, Battletoads, mario itp.

Niedawno się tej konsolki pozbyłem.

 

Zbliżała się komunia i błagałem by rodzice mi kupili Playstation bo grałem u kolegi w GT, Crashe, Spyro i mi się strasznie to podobało. Od ciotki dostałem na tą konsolę pieniądze ale starszemu się zepsuł samochód i kasa poszła na naprawę a mi po komuni został zegarek :DDDDD

 

Nie wiem ile lat minęło może jakieś 2? Ale w końcu dostałem upragnionego Playstation ( z tym że to już nie był szarak tylko PSO ten biały ) No i to jest moja ulubiona konsola nigdy jej nie wywalę o nie. Nawet w tym roku sobie sprawiłem drugą ( szarą wersję ) z pistoletem guncon fajnie w Time Crisis działa. ZDJĘCIE biały pad mi zajumała siostry koleżanka i nie oddała :(

 

A mój własny PC dostałem dosyć późno miałem 16 lat (sorry 15 bo dołączyłem tutaj w roku 2005) i jak tylko go dostałem to sprawiłem sobie GM4 i od tego momentu jestem na tym forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm no więc moją "przygodę" z grami zaczęłem z amigą, pierwszą grą była myszka, wtedy rozwinełem swój umysł na strategię. Trzeba było w niej otoczyć kota blokami a zamieni się w ser... aż mnie dziwi że pamiętam >.<.

A kiedy mnie zaczęło zastanawiać nad sposobem tworzenia gier to gdy miałem 5 lat, grałem wtedy w Warcraft'a 2. Możliwe że to dlatego tak ubóstwiam pikselowate gry.

Pierwsze modowanie gier w Map Edytorze w grach WC2/WC3 nic innego nie robiłem tylko to. Później z Colobotem i dwa lata później z GameMakerem.

 

Nie pamiętam miesiąca, ani tygodnia, abym nie myślał o czymś kreatywnym. Lecz cytując kogoś z serialu, lub do niego nawiązując:

"Dawać pomysły to każdy może, ale robić to nima komu."
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoją przygodę zacząłem na takim laptopie edukacyjnym gdy miałem 4-5 lat :D .

Przy czym już wtedy gdy tylko nie było mojego brata w domu to na jego komputer wchodziłem i grałem w stare dobre simsy.

Jak miałem 6-7 lat to dostałem mój pierwszy komputer, ale byłem nim podjarany :D . Zwłaszcza wtedy grami takimi jak Hugo xD .

Gdy byłem w 3 klasie podstawówki to miałem już internet, zacząłem poznawać gry przeglądarkowe, mmo, co-op i chiałem zrobić własną grę, więc szukałem jak to zrobić. Jako iż byłem wtedy małym szkrabem, to nie umiałem się nawet nauczyć php, c++ czy nawet gm, więc robiłem w rpg maker. Dopiero jakieś 2 lata potem zacząłem rogić w gm.

A wracając do maszyn, w czwartej klasie dostałem PSP 2004 oraz nowiutki komputer, z którego korzystam do dziś. A w grudniu poprzedniego roku dostałem tableta.

Teraz cierpiliwie czekam, aż nazbieram na ps3(choć zanim nazbieram, to wyjdzie ps4 i na to pewnie będę zbierał :D ) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak miałem 4 lata to mieliśmy już w domu komputer. Potem pogrywałem w takie gry jak Kangurek Kao, Mario, Hugo itp. Jak miałem 7 lat to rodzice kupili nowy komputer. Wtedy zaczęło się granie w Gothica, pierwsze Call Of Duty, Project IGI. Wtedy narodziło się moje zamiłowanie do FPS'ów. Tak jak kolega wyżej zacząłem się interesować robieniem programów. Początkowo zacząłem od RPG Maker'a bo nic nie kapowałem. Jak miałem 9 lat dostałem taki super porządny laptop za 4,5k. Ale była podjara :D Jak miałem 11 lat zacząłem przygodę z Game Makerem. Potem jak miałem 12 lat dostałem Xbox'a 360, a nie dawno kolejny komputer. Za pare dni mam 14 urodziny, i liczę, że do tego czasu wyjdzie OUYA, bo to bardzo ciekawa konsola ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

Jak miałem 4 lata to znajomy rodziców pożyczył nam na rok Atari na kasety, pamiętam, że jak się załączało gierkę do ładowania to można było film sobie iść obejrzeć zanim się załadowała. Później miałem amigę ze stacją CD chociaż płyt do niej żadnych nie miałem i grałem z kumplem w mortal combat, ja na joysticku, on na myszce (tak to było możliwe) :D

 

z windowsem 95 haha niezapomniany ekran "Teraz możesz już bezpiecznie wyłączyć komputer"

haha pamiętam to :D

 

jeszcze fajną opcją było wyłączanie amigi przyciskiem z tyłu monitora, który raził prądem lol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No moja commodore też była na kasety magnetofonowe. Duże gry potrafiły się wczytywać nawet 7 minut :D ale jak się odpaliło to już grało się cały dzień xD

 

Antenowy kabel którym się podłączało pegasusa do telewizora też był extra, bo u mnie mieliśmy 3 telewizory i ten kabel był jakoś rozdzielony pomiędzy nie, w efekcie jak włączałem pegasusa to dało się tak ustawić kanał na TV żeby moja gra była na wszystkich telewizorach ( z tym że ten główny mój TV miał najlepszy obraz a reszta miała zakłucenia lub dźwięku nie było ) xD

Jak grałem późno w nocy to straszy przychodził do mnie do pokoju sprzedał parę hitów i wyłączał konsole a ja się dziwiłem skąd on wiedział że ja gram xD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry temacik. U mnie to było tak, pierwszy kontakt z takimi maszynkami miałem u kolegów z bloku lub u rodziny (w zasadzie to u kuzyna w Warszawie), to był czasy pierwszego Wolfa i Doom'a no i po prostu WOW. Do dziś kocham FPP/FPS (pamiętacie może że dawniej używało się terminu FPP a nie FPS w każdej "Doomopodobnej" grze? : D) Potem jeszcze tak było do czasów Duka 3D i Terminatora Skynet/Fututre Shock, Powerslave (Exhumed). Chociaż w między czasie mieliśmy swój interes rodzinny, salon gier Playstation na osiedlu, cud miód malinka, zamiast do szkoły to do salonu ;d Siostra za biureczkiem (albo czasami ojciec) i się grało ;d Die Hard Trilogy, Tomb Raider, Crash Bandicoot, Soviet Strike, Tekken, Pandemonium. Interes jednak dobiegł końca (choć nie wiem czemu, zawsze były tłumy) i po salonie ani śladu a dziś tam jest szkoła jazdy (w której w nawiasie mówiąc zrobiłem prawko). Eh, szkoda tylko że nie zostawili mi choć jednej konsoli, tak to od tamtego momentu miałem w domu pegazusy i tak jak Nikas POLYSTATION XD (pamiętam jak powiedziałem jednemu kuzynowi z pełną powagą że to "PoDróBa PLAYSTATION!!@#!#$"). To wiadomo w co grałem, chociaż w takie klasyki jak Mario czy Contra to grałem u znajomego, nigdy sam tych gier nie miałem, za to miałem Contra Force, Terminator 2, wiele składanek w stylu miliard w jednym (gdzie tak naprawdę były tylko dwie gry) i wiele, wiele innych cadridgów. Przewinęło się jeszcze Atari i Amiga w mojej karierze gracza, również piękna sprawa. Tylko z tym sprzętem było zawsze najwięcej problemów technicznych, jak nie zasilacz to CPU (klawiatura w sensie XD). Co dalej? A no i tak, pod koniec lat 90, TADA, pojawił się pierwszy komputer w moim domu:

 

Intel PIII 550 Mhz (Jakiś czas później wymieniony na 700)

64MB RAM

Rivia TNT2 32MB

 

XD No i tu już luksus, pierwsza gra? Die by the sword! druga gra? Soldier of fortune i masa innych. Później zaczęła się przygoda z robieniem map do gry Serious Sam (do gry był dołączony edytor) byłem zafascynowany i po jakimś czasie z dobrym kolegą LionX'em rozgryźliśmy go do każdej funkcji i byliśmy wstanie zrobić wszystko co nam się podoba (często odtwarzaliśmy obiekty które dobrze znaliśmy, np szkołę albo fragment osiedla ;d) i sądzę że właśnie od tego zaszczepiliśmy sobie pociąg w stronę programowania i tworzenia gier co w efekcie spowodowało że wylądowaliśmy na gmc ;d The End.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdy nie grałem ani na pegasusie, ani na nesie i tego żałuję(chyba :D ).

Jeszcze też jak miałem gdzieś 4-5 lat to brat dostał właśnie jakąś konsolę na kasety(nie pamiętam jaką). Zepsuliśmy ją w ciągu 5 dni :D . Jak nie pamiętam, więc nie powiem xD .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde te wasze historie przypominają mi jaki jestem stary, jesteście źli :(
Hehehehee... *szepcze bardzo głośno: "STARUCH!" *

 

jeszcze fajną opcją było wyłączanie amigi przyciskiem z tyłu monitora, który raził prądem lol
To dopiero jest przycisk zagłady Dx

 

To (chyba) najśmieszniejszy temat na tym forum jaki jeszcze słyszałem Dx... (bo nie widziałem lepszego)

A może ktoś opowie jak do tego doszło że został poinformowany o GM'ie i w jaki sposób zaczął z niego korzystać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pierwsze gry odpalałem w przedszkolu na kompie (np. 102 Dalmatyńczyki), w domu, również na kompie, (Różowa Pantera: Hokus-Pokus) lub u wujka na PlayStation (Driver II - to było dla mnie coś!). Na początku pierwszej klasy jakieś emulatory z konsol na komputerach w bibliotece. Potem Crazy Machines, jakieś Ski Jumpy itp, aż u kolegi poznałem GTA:SA. U kolegów grałem najczęściej i to od nich dowiedziałem się o wielu ciekawych grach. Potem dostałem pierwszy komputer, na niego weszło GTA:VC, wcześniej wspomniane SA i Red Skies. Od tamtego czasu normalnie gram w różne gry na dwóch moich starych, zdezelowanych i odziedziczonych komputerach oraz na kupionym za własne pieniądze swoim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie napiszę tu.

A więc, szukając jakiegoś fajnego obrazka(nie pamiętam co to miał być za obrazek :D ) , natknąłem się na projekt Szkieletora na tym forum. Z początku wypytałem twórcę w jakim programie to tworzył, potem poczytałem o gm i się tu zarejestrowałem.

Koniec :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

u mnie nie bedzie ckliwej historyjki bo ja jestem młody i w ogóle w życiu nie widziałem nesa czy innego gameboya

otóż mam 2 braci, którzy są ode mnie 2 razy starsi. Gdy ja się urodziłem oni już podbijali świat z Amigami. W sumie to zapamiętałem głównie Super Froga na Amidze, jak byłem jeszcze bardzo mały i randomowo waliłem w klawisze w jakimś programie do pisania i jak mi się wstukało "ha" to brat mi powiedział że to już jest słowo i się tym strasznie podjarałem.

Z tego jak już grałem świadomie to gdy miałem z 5 lat Deluxe Ski Jump z Andrzejem na CRTku, nie lubiłem grać sam bo często na oślep chodząc po menu ustawiałem rozdziałkę 800x600 albo jakoś tak której nasza karta graficzna nie ogarniała i sie wszystko deformowało, paskowało i w ogólę. Jak byłem nieco młodszy z Michałem pocinałem w Quake, w ogóle się nie bałem tylko wszystko się dzało szyyybko. W jednym z pierwszych etapóww brat dawał mi pograć po wyjściu z jakiejś windy, było małe pomieszczonko i wyjście na zewnątrz, trzeba było przeskoczyć do innego skrzydła budynku. Nie wiedziałem jak więc po prostu biegałem dookoła i miałem frajdę :D. Później pamiętam jak się jarałem jak Michał podpiął się w kit długim ethernetem do kompa Lipy, sąsiada. Grali tak razem w tego Quake i Michał ciągle biegał z railgunem. Później zminimalizował grę bo poszedł do toalety a Lipa wkleił clipartowy mikser, śmiałem sie jak nie wiem. Miałem tak z 6 lat jak Michu zainstalował GTA:SA. To był szał. Ciągle jacyś sąsiedzi latali do nas po kody, nasz egzemplarz był powieszony nad biurkiem. Jeszcze brat na mnie krzyczał bo wydrukowałem prosto ze strony, białe na czarnym tle i się wściekał że tyle tuszu poszło :D. UZUMYMW i ROCKETMAN i szedłem przed szpital na autostradę rozwalać ile wlezie (oczywiście bez jakiegoś głupiego AEZAKMI). Mniej-więcej w tym samym czasie Bocian dostał PSXa i zaczął z nim przychodzić na melinę (czyt. nasz garaż który do niczego nie był potrzebny więc rodzice odstąpili go braciom i ich kumplom żeby się spotykali). Czasem pozwalali mi przychodzić i nawet nieźle mi szło. Jedyne gry które pamiętam z tego PSXa to Tekken w którym ciągle rzucałem przeciwnikami bo naciskałem wszystkie klawisze na raz (:D) i jakaś Fifa czy tam inny PES w którym grałem Barcą albo takim klubem z biało-zielonym paskowanym herbem, tu mi już szło serio całkiem nieźle i wszyscy się śmiali z tych co ze mną przegrywali

Później kupiliśmy jakiegoś ludzkiego peceta. Szło na nim trochę gierek, ale stał w pokoju braci i nie można było zwykle wchodzić przed 13 bo spali. Jak miałem 9 lat to brat cośtam "spalił". Naciągnął mamę na zakup laptopa (HP Pavilion DV6000, ciągle jest w domu, mama na nim przegląda neta) i dwa dni później suddenly PC się naprawił (:D). Jak miałem z 11 to nie pamiętam jak to wyglądało przedtem z PC bo grałem na laptopie, ale brat coraz rzadziej bywał w domu i nieoficjalnie PC był już mój. Niestety, okazało się, że mobo spalone (>:C). Dłuuugo kazał mi czekać a później wymienił. Ok. 1,5 roku temu Andrzej stwierdzil że chce własnego kompa do neta i kupił sobie jakiegoś słabego netbooka od Della. Bum, kilka chwil minęło i Michał się ożenił i wyprowadził i cały pokój z kompem mój. Dopiero w te wakacje dostałem nowego laptopa, PC poszedł do piwnicy bo już swoje przeżył.

 

edit: kurde, miało nie być ckliwej historyjki a wyszedł chyba mój najdłuższy post

edit2: no i pominąłem pierwszą grę przy której płakałem, oczywiście Black&White jak miałem z 6 lat

edit3: no i jak jeszcze ja i kumpel nie byliśmy into internet i robiliśmy gry w excelu :D Bierzesz painta, rysujesz ludka, wklejasz do excela i chodzisz strzałkami, tak rysujesz też budynki i w ogóle mase rzeczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pamiętam jak do kolegi chodziłem grać na pegazusie w mario i takie podobne gierki. Później coś się z nim stało i ni działał. Ponoć był rozkręcany żeby poeksperymentować i się zepsuł :D Trochę później kuzynka dostała kompa. Pierwsze co się zapytałem to czy umie to coś obsługiwać :D Pograło się tam trochę tradycyjnie w mario. Później kolejny komp. Pamiętam jak grałem na nim w jakąś platformówkę z jakimiś czarodziejskimi krasnoludami (pamiętam że to fajna gra była i często w nią grałem. nie wiem czy jeszcze gdzieś nie mam płyty) i spider mana.

Później własny komp na komunię, którego używam do dziś. Gra o krasnoludach chodziła ale czasem się zawieszała na XP :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

Jedyna gra przy której płakałem to The Wiggles jak mi umierała kolonia cała ale wtedy z 7-8 lat miałem, a B&W to pamiętam też sporo tam kombinowałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

Potwierdzam, szkoda, szczególnie, że ten gatunek teraz jest popularny i pewnie lepiej by się wybiła :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...