-
Postów
1 682 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Bedziom
-
Na niektórych płytach można wypalać obraz. LightScribe się to nazywa. Wadą jest to, że są tylko dwukolorowe dostępne (a przynajmniej tylko z takimi się zapoznałem).
-
Ano nad tym. WIP. Zdjęcie z komórki, przepraszam za jakość. :c Dużo poprawek przede mną, przede wszystkim stopy. No i najlepiej by było zmazać do końca to, co nie do końca zmazane.
-
Technikum Informatyczne - Czy potwierdzacie tę informację?
Bedziom odpowiedział(a) na I am Żyd and Lewak temat w Valhalla
Nie wiem, tak rzuciłem takie pytanie bez zagłębiania się, w formie żartu. Wiem, że nijak to się ma do faktycznych zadań. Co do liczby wykrzykników, to jak sądzisz. Mnie takie coś razi w tekstach i reklamach, i tyle. Dedukcji brak. Wypraszam sobie, moja wiedza nie jest zerowa. Nie jestem geniuszem, ale mimo wszystko coś umiem. I proszę, daj sobie spokój z dopiekaniem mi, bo to się nudne robi. btw. Sernat, robisz tu coś więcej niż hejty? Nie zauważyłem. Peace and love. #shield -
Niezbyt widać, żeby klęczał. Dopiero po zoomie. ;) Ogólnie pracka super, jak zwykle.
-
Teraz gram w Resident Evil 5. Mimo niepowodzeń gra się całkiem nieźle, chociaż połowy systemów nie rozumiem (jak ktoś jest obeznany z grą - proszę, pomocy!). Grafika ładna, gameplay w miarę, udźwiękowienie dość ubogie. Gracz jest ustawiony po lewej stronie ekranu, dziwnie się tak gra - za dużo przyzwyczajeń do FPSów i kilku TPSów. Mimo wszystko polecam, bo, chociaż poziom trudności jest momentami kiepsko wyrównany, to gra się nieźle. :)
-
Czyli idea gier na urządzenia mobilne w pigułce. TeeGee, Bonfire ma wielki potencjał. Oczywiście najbardziej się nadaje na mobile. Pomysł nawet fajny, choć wolałem Magi. Grafika miła dla oka, udźwiękowienie głaszcze uszy. Gameplay mimo prostoty (chociaż może przez nią?) wciąga. Powodzenia w projekcie, naprawdę! :)
-
W zasadzie to najlepiej by było, jakby wszystkie były w tej samej skali, to Ci oszczędzi przede wszystkim kombinowania właśnie ze skalowaniem. Rozmiary... wiesz, mały obiekt to niedokładny obiekt, ale duży obiekt to żrący ram obiekt. Trzeba znaleźć złoty środek.
-
Zależnie od przyjętego systemu wartości... Dla niektórych 5 to dużo, dla innych 1000 to malutko. Porównaj to sobie tak: W Counter-Strike'u domyślna grawitacja wynosi 800. Wstaw grawitację 800 do Game Makera, to obiekt spadnie, jakby ważył 100 ton. W Game Makerze domyślna wartość grawitacji to 0.5. Daj taką w Counter-Strike'u to będziesz latał pod sufitem przez pół godziny od ostatniego skoku. Teraz rozumiesz różnicę?
-
Technikum Informatyczne - Czy potwierdzacie tę informację?
Bedziom odpowiedział(a) na I am Żyd and Lewak temat w Valhalla
Wiem, bardziej mi chodziło o gramatykę. Co to znaczy, że nauczę się systemu operacyjnego? Mogę się nauczyć np. obsługi, jakie ma jądro, w czym jest napisany, jaka funkcja odpowiada za to, czy za tamto, ale systemu się nie nauczę nawet na pamięć. -
Dobra, zginąłem trzeci raz i się zirytowałem. Dochodzę do jakiegoś 3-4 etapu i tam zawsze ginę. Po prostu za silni są wrogowie. Choćbym nie wiem ile rzucał odnawiania życia i zużył wszystkie itemy, to i tak ginę. Nie podoba mi się to, że postacie (nie licząc itemów) mają tylko jeden atak. Męczy mnie to trochę, ale myślę, że chwilę ochłonę i wrócę. E: nie będę pisał kolejnego nowego posta. :I Well, ja obczaiłem tylko jeden atak i jedno uzdrowienie u każdego. :I Tak również robię. Za pierwszym razem jeździłem fifty-fifty, potem na ataki, a potem na obronę. Każda próba kończyła się zgonem. E: Taaa, warn za downposta, legit. Jakbym napisał normalnego posta, to by był za spam. Seems legit. Ale dobra, 'nie powinienem' itd.
-
Cholera wie. Modele się skaluje do gier, więc chyba nie można sobie ot tak wymyślić, jakie mają rozmiary. Popatrz w plikach z jakąś grą, pewnie będzie szyfrowanie, ale jeśli nie będzie, to wtedy poznasz rozmiar. Zależnie od punktu odniesienia, jaki się przyjmie, rozmiary mogą być różne. Odpowiedź tak na logikę, z moich krótkich doświadczeń z 3D.
-
Gram dopiero chwilkę, ale miło się spędza czas. Uzdrowienie mi strasznie Magi przypomina, nie wiem, czemu, bo reszta niezbyt. :) E: przydałoby się pomijanie dymków. Znaczy, automatyczne. Raz kliknę i mam spokój. E2: Ramki na opisy itemów itp są brzydkie. E3: Kurna, już się zaciąłem! E4: No i kolejna przegrana. Fuck! Fajny klimat ma, dźwiękowo i graficznie rewelka.
-
Technikum Informatyczne - Czy potwierdzacie tę informację?
Bedziom odpowiedział(a) na I am Żyd and Lewak temat w Valhalla
Ciekaw jestem, jak można nauczyć się systemów operacyjnych lub baz danych. "Co znajduje się w x730 y658 na monitorze 15' w menu Start systemu Windows XP?" Gramatyka wspaniała. Nigdy nie przemawiały do mnie oferty, w których występowało "!!!". Trzy razy nie, dziękujemy. -
Zarąbisty jest ten tryb, przechodzę na nim kampanię teraz. :D Shootery to pierwsze, co mi przyszło do głowy. Teraz jak się zastanawiam nad czymś innym to nie mam pomysłów. :D Przypomniane: - Kerbal Space Program - budujesz rakietę i lecisz w kosmos, powodzenia życzę, i tak zginiesz. - Through - pixelowe cRPG, całkiem fajne. Zaszedłem do poziomu 13 i zrobiło się dla mnie za trudno. Giniesz? Won do poziomu pierwszego. Był w CD-Actionie, poza tym nazwę ma niezbyt wypozycjonowaną..
-
Angielski to nie problem. A film na podstawie Igrzysk był słaby w porównaniu z książką.
-
Siema. Był już taki temat, wiem, ale zaginął gdzieś w odmętach Valhalli, nie pamiętam nawet, kiedy ostatnio ktoś tam zajrzał, więc nie chcę warna za odświeżanie. Zakładam więc nowy temat. Jakie książki polecacie, drodzy forumowicze? Udowodnijcie, że informatyka nie stoi na przeszkodzie czytaniu! Cóż, ode mnie: - "Szrapnel" i "W księżycową jasną noc" autorstwa Williama Whartona. Jeśli ktoś lubi tematykę II WŚ, to powinno mu się spodobać. W tej pierwszej Wharton opisuje swoje wspomnienia z frontu, a w tej drugiej rozwija jedną z przygód. W jego opowieściach nie ma zbytecznego bohaterstwa, opisywane przez niego zachowania zakrawają często o tchórzostwo. tl;dr opisane przyjemnie dla czytelnika opowieści wojenne. - "Elsenborn" autorstwa Piotra Langfelda. Kolejna książka wojenna, rozwija, jeśli mnie pamięć nie myli, 6 różnych wątków z różnymi postaciami, jej głównym celem jest jednak przybliżenie udziału Polaków w walkach amerykańskich z hitlerowcami. Opowieść jest oczywiście fikcją, ale autor oparł ją o życiorysy weteranów II WŚ. - Książki autorstwa Clive'a Cusslera, przede wszystkim serie o Dirku Picie (Od Pitt. Tak to się odmienia?) i Juanie Cabrillo (to oddzielne serie, jakby co. W tylko jednej książce są obaj). Są to opowieści z gatunku przygodowe-akcja, opowiadają historię pracownika NUMA (Pitt) i wolnego strzelca (Cabrillo), obaj jednak mają misję zwalczania przestępczości na świecie w sposoby mniej lub bardziej dla złoczyńców bolesne. - Trylogia "Igrzyska Śmierci" autorstwa Susanne Collins. Możecie kojarzyć, bo niedawno był film. Cóż, ja czytałem Igrzyska jeszcze zanim były cool. Trylogia ta opowiada historię Katniss Everdeen, mieszkanki Panem, czyli państwa utworzonego na terenie Ameryk, które pogrążyły się w wojnach i dotarły do samodestrukcji. Panem składało się niegdyś z trzynastu dystryktów rządzonych przez Kapitol, 74 lata przed rozpoczęciem akcji wszystkie dystrykty zbuntowały się, w związku z czym trzynasty został zniszczony bombami atomowymi ku przestrodze innych. Od tamtej pory władze co roku organizują tzw. Głodowe Igrzyska, czyli rzucają po dwie osoby z każdego dystryktu na dziką arenę, żeby pozabijali się wzajemnie ku rozrywce mieszkańców Kapitolu. Cel? Przeżyć. - Seria "Jutro", autorstwa Johna Marsdena. Opowiada historię kilku nastolatków, których kraj, konkretnie Australia, dostał się w okupację przez obce mocarstwo. Oni akurat przypadkiem byli na kilkudniowym biwaku w górach, kiedy to się stało. Po powrocie nie zastali rodziców, tylko swoje martwe z zagłodzenia zwierzęta. Od tamtej pory muszą przetrwać w świecie bez dorosłych, sklepów, wody w kranie i ludzi wokół. No, trochę się rozpisałem. Teraz Wasza kolej! :)
-
Co do mnie: - Crysis jedynka - świetny gameplay, otwarty świat, fajny system zniszczeń, genialna grafika i pukawka w dłoni - czego chcieć więcej? Wiele godzin rozrywki, ale trzeba mieć kombajn, nie komputer. Drugą część też polecam, ale jest bardziej korytarzowa i przede wszystkim łatwiejsza. W trójkę nie grałem. - Counter-Strike 1.6 - zna chyba każdy, a jeśli ktoś nie zna - zwykle niewielkie mapy, dwa teamy przeciwko sobie, rozwałka. Głównie przeznaczony do online, ale offline też się da. - Brothers in Arms: Hell's Highway - zarąbista fabuła, grafika całkiem niezła, dobre udźwiękowienie. Gracz wciela się w Matta Bakera, żołnierza amerykańskiego w czasie wojen w Holandii w czasie II WŚ. W prawie każdej misji mamy do dyspozycji jedną lub dwie sekcje (przeciwpancerna, szturmowa, km). Zarąbiście się gra w trybie Weteran, bo nie ma ani poziomu życia i amunicji, ani stanu drużyny, ani nawet celownika. Gorąco polecam. ;) Na razie tyle mi przyszło do głowy.
-
no no, różnica jest prawie taka, jak w Cast Away
-
imo mógłbyś dodać jakieś szczegóły na górze, jak kontury gałęzi.
-
-
Ja pierwsze gry odpalałem w przedszkolu na kompie (np. 102 Dalmatyńczyki), w domu, również na kompie, (Różowa Pantera: Hokus-Pokus) lub u wujka na PlayStation (Driver II - to było dla mnie coś!). Na początku pierwszej klasy jakieś emulatory z konsol na komputerach w bibliotece. Potem Crazy Machines, jakieś Ski Jumpy itp, aż u kolegi poznałem GTA:SA. U kolegów grałem najczęściej i to od nich dowiedziałem się o wielu ciekawych grach. Potem dostałem pierwszy komputer, na niego weszło GTA:VC, wcześniej wspomniane SA i Red Skies. Od tamtego czasu normalnie gram w różne gry na dwóch moich starych, zdezelowanych i odziedziczonych komputerach oraz na kupionym za własne pieniądze swoim.
-
-
Dyzmuś, Dyzmuś. Tu jest brzydko. Nie wiem, co się stało, że wróciłeś do starego kanonu, ale teraz jest źle. :(