No, w sumie mógłbym dać więcej groove'a na pain-inie, piętno Casio na mnie ciąży, wybacz. Prędzej mówiłbym o w pewnym sensie indywidualnej stylistyce aniżeli o gatunku, gdyby ten styl przypadkiem zostałby pociągnięty przez jakichś kontynuatorów, wtedy byłaby inna sytuacja - tym niemniej bardzo miłe słowa, podbudowują mocno, nawet stereocno!
Co do dalszej części: z jednej strony jakoś niespecjalnie mam parcie na szkło*, ale miłe są dwie rzeczy:
- muzyka dociera gdzieś dalej w czeluście internetów,
- muzyka się podoba.
Jeżeli ktoś ma dobrą wolę, zawsze może podesłać ludziom ze swojego otoczenia [którzy w jakimś stopniu mogą być odbiorcami, to nie takie łatwe słuchać Jakima - ja do dziś mam z tym problem :) ] i zrobić dobry uczynek :).
Dzięki raz jeszcze i - hiehie - do usłyszenia!
* - w każdym razie się staram nie mieć :D