Monitory też. Tak działa telewizja, że odświeża obraz 50 razy na sekundę (częstotliwość 50Hz, Hz = 1/s), zresztą tak działają też monitory. Przez aparat cyfrowy czy kamerą widać ten efekt dlatego, że tam obraz również jest odświeżany x razy na sekundę, i czasy te nie pokrywają się (a nawet jeśli, to cykle nie rozpoczynają się idealnie w tym samym momencie), więc np. aparat daną klatkę łapie w połowie odświeżania ekranu telewizora, czego nie zaobserwuje ludzkie oko ze względu na opóźnienia i dłuższy czas propagacji. Przez wiatrak widzisz te pasy dla tego, że niektóre klatki są zasłaniane, przez co zamiast 50 razy na sekundę widzisz je np. 20 razy (ludzkie oko dla poprawnej animacji musi mieć ok. 24 klatek na sekundę (tyle mają filmy w kinie), ale zazwyczaj używa się 30, 60, czy 120 (3D)) i do tego prędkość obrotu wiatraka może sprawiać, że łapiesz też klatki obrazu od połowy (obraz w telewizorach i monitorach odświeża się z góry na dół, linia po linii).
Ten efekt posiada każde urządzenie nadające sygnał, bądź wyświetlające. Sprawdź aparatem zegarek elektroniczny na kuchence, czy diodę na końcu pilota od telewizora (to jest jeszcze ciekawsze, bo pojawia się światełko którego normalnie nie widzisz).