Korodzik

Nieźle ci się udało zauważyć, muczku, tę "g...ną" grafikę :D Dobrze, że napisałeś "taka", bo już myślałem, że inna. Fix'd. "Dynamit" to nazwa konkretnego materiału, a nie pojedynczej jego porcji. Nie ma czegoś takiego jak "dynamity", można najwyżej napisać, że dynamit wybucha. Grę zrecenzuję później.

Ja wyleciałem przez okno i zostałem deportowany z kraju

Zrobienie takiej miksturki jest nadzywczaj proste, prosze oto i ona: Aha i jeszcze jedno, ta mikstura jest tylko przykładowa. Chyba nie musze mówic żebys nie używał jej w swojej grze. Nie chodzi o prawa autorskie , lecz o to że została ona zrobiona w paincie: Staromodnym i antytreendym programiku który nie dorównuje choćby przeciętnemu fotoshopowi, o paintshopie nie wspominając. O każdej porze Prze_as zawsze wam pomoże.

Co to PSO? Ja znalazłem Genialny GMClan przez Google, kiedy w gimnazjum szukałem chwili wytchnienia od codziennej tortury szkolnej. Szukałem ciekaw, czy piszą coś o Game Makerze w Polsce - no i pisali. Od początku wciągnęli mnie Boski Bigshark, Piorunujący Patrysław tudzież Radykalny Ranmus (ach - przepraszam - Ranma_man), który wtedy miał jeszcze avatara z jakimś szkieletem. Podniecałem się też (wtedy już skończonymi) przepychankami z Walniętym Wooziem.

W jakim sensie? Masz pliki z zapisami, ale nie wiesz, gdzie je skopiować do katalogu gry? No cóż, to zależy od gry!

Och, nie! Źli masoni, żydzi, cykliści, katolicy, kosmici oraz klauni zniewolili nasze umysły za pomocą szatańskiej propagandy IQ! Obudźcie się, masy!!! Obudźcie się, bracia!!! Dziś -- BUNT! Krwi, krwi, chcemy krwi!!!

Przecież cię zbanowali! ...No tak, ducha Świąt nie da się powstrzymać!

Wypadanie z ciała kiszonych ogórków to istotnie powód do niepokoju.

Oczywiście on mówi o swej ulubionej "lacie", czyli o filiżance dobrej caffè latte.

Tematy trafiły do kosza, a pewnego dnia Ranmus (a może ktoś inny) usunął kosz, tym samym obniżając poziom jaj we wszechświecie o 40% :(

Spamowe tematy na gmclanie uratowałem z Google Cache i zapisałem sobie na dysku. Teraz w wolnych i szybkich chwilach mogę się zachwycać dziełami takimi jak "Bagnz0r ogol głowę!" czy "Czy jedzenie kredek świecowych może negatywnie wpłynąć na stan umysłowy?"

Czy te skarpety są wypełnione żelkami haribo?

Od razu nazwij grę: "Bidziu890's Awesome Grand Theft Auto". Sandbox. Albo "klon GTA". A to niespodzianka! Zwykle w tego typu grach zabija się samego siebie. A nie do swojego?! Nieprawdopodobne! Czyli ten superhit stworzysz od zera w miesiąc. Normalnie demon prędkości z ciebie. Niewątpliwie gra będzie (jeśli w ogóle się ukaże...) niesamowicie wręcz dopracowana i rozbudowana. O natłoku znaczników już nie wspomnę. Czytaj: nigdy. Jakiś samochód-kot, bo ma 9 żyć - można go zniszczyć kilka razy.

Za późno, ja już to zrobiłem.

Za przeproszeniem, bidziu, ale... co ty do nas bredzisz? Co to za "scrCreate", "scrMove"?

Spolszczone "yeah". "Jeać Widzew" zatem jest okrzykiem poparcia dla Widzewa.

Wrzym! Wrzum! Marchewka! Rozdwojenie jaźni? Gatunek gatunek... Co to jest "czarnoksiążę"? Książę murzyński? A, teraz autor pogodził ze sobą wytwory obu stron swojego rozdwojenia. Stick + Thick = Sthick. (Szkoda, że nie Schtick...) W każdym razie rozumiem, że ten Murzyn wyczarował Sthicki w poszukiwaniu diamentów? Całą tę fabułkę (i jej ortografię oraz interpunkcję) można określić tak: trzy małpy, dziesięć minut. Przy czym małpy są na głodzie narkotycznym. Popatrzmy sobie na ten wytwór wyobraźni, grą nie wiedzieć czemu zwany. W menu opcja "opcje" nie działa, tak więc wybieramy "graj". Co my tu mamy. Avatar Ezlura - Meta Knight, uwięziony wśród grafik z GMa. Meta Knight, bidulek, nie umie się zatrzymać i cały czas drepcze w miejscu (nawet w powietrzu macha nogami jak najęty). Co więcej, nie może nawet się odwrócić w lewo. Umie za to wyjść poza ekran i wypaść z gry. Umie także zaczepiać się kawałkami swojego sprite'a o ściany albo też blokować się na nich. Jak ja kocham nieregularne sprite'y z zaznaczonym "precise collision checking". (Kocham, więc biję.) Wrogiem Meta Knighta jest jakże straszny duch, który porusza się w losowym kierunku - bywa, że porusza się w lewo, przez co od razu wylatuje poza ekran i tyle go widzieli. Niezrażony tym bynajmniej Meta Knight zbiera diamenty, dające punkty. Oczywiście, większość diamentów i tak jest niemożliwa do ominięcia, więc po co w ogóle w grze punktacja, skoro i tak każdy gracz zdobędzie nie mniej niż np. 40 punktów? Podsumowując: gra do chrzanu. Usiądź i zastanów się nad tym, co powiedziałem. Popraw wszystkie błędy. Wywal diamenty albo też lepiej przemyśl ich ustawienie. A tak poza tym - może i recenzja nudna, ale to dlatego, że ta platformówka nie ma w sobie NIC, ale to NIC ciekawego. Skakanie, unikanie wrogów, zbieranie rzeczy, niewpadanie do dołów - wszystko to jest nudne jak flaki z olejem, bo widzieliśmy to już po tysiąc razy. Dodaj coś oryginalniejszego, albo w ogóle zrób inną grę, bo granie w kolejną taką samą jak inne platformówkę nikogo w dzisiejszych czasach nie rajcuje.