Will, pierdolety jakieś piszesz. Żeby firma dostała taką dobrą fuchę, to albo musi liczyć na szczęście albo być markową IT. I już widzę jak każe swoim pracownikom szybko uczyć się nowego języka pod zleckę zamiast nie wiem, zatrudnić kogoś doświadczonego lub skorzystać z technologii, na której się zna najbardziej. Adam prędzej zmieni pracę kilka razy, gdzie wymogi się będą zmieniać, niż pozostanie w jednej. Poza tym co kogo obchodzi czy firma zatrudnia programistów, klepaczy czy sprzątaczki - liczy się ekonomia i osiągnięcie celu, a nie środki. Żyjesz jeszcze młodzieńczymi ideami.