Pani ma prawo Ci nie sprzedać nawet coca-coli jak będzie jej takie widzimisię (bo to jej sklep), chociaż tutaj można by było się z nią kłócić. Co zaś tyczy się gry, to jesteś z góry skazany na klęskę, bo nie ma oczywiście takiego zakazu w świetle prawa, ale sąd by się posiłkował ogólnie przyjętymi zwyczajami w społeczeństwie, ustawami o wychowaniu itd., więc pozwoli sprzedawcy odstąpić od umowy kupna-sprzedaży. To co nie jest zakazane prawnie, nie jest automatycznie dozwolone.
Podsumowując - nie masz szans.