1. To zależy co napiszesz w licencji tak naprawdę.
2. To nie jest prawda. Zgodnie z polskim prawem, jeśli masz zarobek w sposób ciągły, a nie masz umowy o pracę/zlecenie, to jest działalność gospodaracza i MUSISZ założyć firmę. Jeśli jednak zarobek jest jednorazowy, wystarczy opodatkować te pieniądze podatkiem 18%. Nie ma czegoś takiego, że "google daje", bo Google jest firmą z Irlandii, więc daje na tamtejszych zasadach, ale jak pieniądze dotrą do polski to zasady zaczynają być polskie. Tutaj też częsta pułapka - kwota wolna od podatku, czyli 3091zł. To nie jest tak, ze jak pracujesz a dodatkowo sprzedasz program, to do 3091 nie płacisz podatku. Podatek dochodowy jest od WSZYSTKICH pieniędzy razem wziętych zarobionych w danym roku. Tak więc ja np. w tym roku z pierwszej faktury sobie 3019zł odjąłem i nie płaciłem podatku, ale od reszty już 18% poszło (do tego VAT, ZUS). Niektórzy uznają, że jak kasa od google jest raz na miesiąc, to nie prowadzisz ciągle działalności w PL i to już zalezy od interpretacji lokalnego US tak naprawdę, w niektórych faktycznie na 18% byś ujechał. Zwłaszcza, że teoretycznie nawet polski vat zapłacono.
Jest jedno rozwiązanie na granicy legalności - jeśli pieniądze są zarobione w walucie obcej i do sprzedaży doszło zagranicą kraju, no to jak dostaniesz przelew można to uznać za zarobek zagraniczny (jakbyś był zatrudniony tam). Wtedy na polskim PIT wpisujesz to jako przychód z zagranicy 0%. ALE jak zrobią dokładną kontrolę i poproszą o umowę zagraniczną, wszystko się posypie i zapłacisz 75%.
Na kontrole mają bodaj 5 lat