-
Postów
1 109 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Jakim
-
Koniecznie z teledyskiem ;).
-
Thx :). Jakim - Brain Paralyzer DUBSTEP LOLOL.
-
Zaiste epicka literówka :D. Milton The Fired Man! Poza tym, zgadzam się z Tobą, jeśli chodzi o stanowisko, natomiast argumenty, których użyłeś, mnie by nie przekonały ;).
-
Alwin, z całym szacunkiem, ale zdaj się na własny rozum i nie przyjmuj bezkrytycznie, co inni powiedzieli. Nikt nie zaczyna od heroiny z racji jej dostępności (a właściwie - braku dostępności), a nie z powodów moralnych, etycznych czy jeszcze jakichś innych. Do społeczeństwa przeniknęło nieprawdziwe założenie, że jeżeli poznaliśmy wcześniej alkohol, to jest on bezpieczniejszy niż używki napotkane później. Ten fałszywy postulat jest często powtarzany w różnych odmianach, zwykle w mocno brzmiących zdaniach (ba, nawet statystyki są do tego ;)).
-
To jest skłonność do popadania w nałogi lub eksperymentowania. To jest cecha wewnętrzna, zatem nie zachodzą relacje między samą marihuaną a heroiną. Myśl "spróbuję czegoś mocniejszego" wynika nie tyle z samej siły heroiny, lecz także z poczucia niedostępności heroiny, a nie jej rzeczywistego oddziaływania. Stan faktyczny (tu: wpływ heroiny na organizm) jest przez to zafałszowany.
-
To, o czym mówisz, jest "gateway drug theory", która... jest błędna. Zenek sięgnął po heroinę nie dlatego, że sięgnął wcześniej po marihuanę, tylko: a) ma skłonności do nałogów i przebywania w stanie odurzenia, b) odpowiadają mu bardziej depresanty, c) eksperymentuje, d) inny powód. Nieprawdziwa jest implikacja o postaci "A sięgnął po X, bo sięgnął wcześniej po Y", ponieważ: - stosując ją np. do kawy, doszlibyśmy do wniosku, że powinniśmy być heroinistami, gdyż: jeżeli pijemy kawę, to prowadzi nas to do papierosów. Papierosy prowadzą do alkoholu. Alkohol jest narkotykiem, a więc pijąc alkohol, zgodnie z ta teorią, powinniśmy mieć większe skłonności do innych narkotyków. Rozumowanie można powtarzać. Nawet gdyby zastosować to "prawo" tylko do marihuany, wyniki empiryczne będą całkowicie różne od wyników teoretycznych.
-
Dobrze, że wspomniałeś, to jest klasa - każdy powód dobry, by odkrywać jego twórczość na nowo ;). Moja rada: czytaj i słuchaj.
-
Jako że nie chcę zaśmiecać ekonomią wątku o wyborach, to polecę lekturkę do przeczytania na temat historii ekonomii (ciekawe). Kim właściwie był ten Adam Smith? Skąd własność? Polecam wszystkim tym, którzy nie mają wykrystalizowanego poglądu ekonomicznego (głosowałeś bez tej wiedzy?) oraz własnego stanowiska w podstawowych kwestiach. Ci, którzy mają coś do powiedzenia na ten temat, będą mieć okazję zrewidować swoje poglądy. Od siebie polecam także dzieło Rothbarda, w polskim przekładzie trzyczęściowy podręcznik Ekonomia Wolnego Rynku - wszystko wyjaśnione klarownie i przejrzyście. Na próżno szukać traktatu podobnego rozmachu w szkole neoklasycznej (nawet u Miltona Friedmana!).
-
Mocny metal z symfonicznym podkładem (ale niech to się łączy z dynamiką w grze!).
-
Wojzax dobrze mówi. Prowadź grę ze słuchaczem, baw się słowem, stosuj unikatowe środki stylistyczne (coś w stylu "strzał celny [pauza] niczym kontrola"). I przy tym wszystkim, nie gub tego, co chcesz przekazać. Sernat, teksty HG i Ryśka są uboższe, niestety. Jest to tekst taki, jakby ktoś do kogoś mówił i chciał coś przekazać (ważnego dla podmiotu). Ja twierdzę, że można pójść krok dalej, zacząć bawić się słowem, jednocześnie zachowując przekaz.
-
Głównym problemem organizacji państwowej i jej instrumentów jest to, że wykonuje to, co wypada, a nie to, co jest słuszne; patrz wyżej.
-
To teraz już znasz :).
-
Lepiej, żeby był nachlany, a jak i to zdelegalizują, to nafaszerowany lekami antydepresyjnymi czy jeszcze czymś innym? ;) Nieważne, ile rzeczy po sobie będziesz delegalizować, zawsze będzie istnieć lepszy lub gorszy zamiennik (tendencja prowadzi do gorszych odpowiedników, vide dopalacze). Społeczeństwo ma tendencję do samokoordynacji i autoregulacji praktycznie we wszystkich dziedzinach tak, jak to ma miejsce z gospodarką w wolnym rynku. Aparat agresji, to jest instytucja prawa, które jawnie ogranicza prawo jednostki do samostanowienia, ma swoje negatywne rezultaty w samym społeczeństwie. Im bardziej prawo przestaje mieć charakter zbioru reguł czy norm generalnych (odnoszących się równo do wszystkich) oraz abstrakcyjnych (nie implikuje konkretnych działań) na rzecz prawa dyrektywnego, regulacyjnego (odwrót od prawa rzymskiego), tym bardziej nasilają się poniższe skutki społeczne: - niechęć do instytucji państwa, a więc także i do prawa, które stanowi, - postrzeganie łamania reguł jako wyraz zaradności życiowej, - zafałszowanie rozumienia takich wartości jak "solidarność", "sprawiedliwość", - dążenie do oceny nie zachowań ludzkich per se, lecz w kontekście ich możliwych rezultatów*, - zaburzenie interakcji międzyludzkich oraz procesu wzajemnej koordynacji; przejście z relacji dobrowolnych do przymuszonych. Jak łatwo wywnioskować, są to cechy systemu socjalnego, które w części odnoszą się także do państw quasi-kapitalistycznych, w tym Polski, w którym dominuje interwencjonizm zarówno gospodarczy, jak i społeczny. Człowiek w swojej pysze może sądzić, że wie lepiej, jak poprowadzić społeczeństwo i interakcje międzyludzkie, a tym samym arbitralnie ustalić reguły działania każdego obywatela (szczególnie włączając w to zakazy pewnych działań w imię tzw. bezpieczeństwa). Niestety, pogląd taki jest nieuzasadniony, gdyż społeczeństwo nie jest systemem "racjonalnie zorganizowanym" (Hayek, Collectivist Economic Planning), lecz tworzy się w wyniku interakcji niezliczonej ilości jego uczestników, którzy posiadają własną wiedzę, cele oraz pragnienia, a więc do jego sprawnego kontrolowania, potrzebna jest wiedza równa sumarycznej wiedzy każdego z aktorów społeczeństwa. Jest to niemożliwe nie tyle z powodu technicznych (ani człowiek, ani grupa ludzi nie są w stanie zapamiętać i umieć wykorzystać taki ogrom informacji), lecz także i natury samej wiedzy ludzi - jest ona niewypowiedziana i milcząca (Polanyi). Warto nadmienić, iż instytucje społeczne, czy to prawne, moralne bądź ekonomiczne, nie powstały dzięki odgórnym decyzjom, tylko ewoluowały z prostszych form współdziałania - co ważne: miało to charakter dobrowolny. To tyle z krytyki państwa, w którym arbitralnie ustala się dopuszczalne zachowania z perspektywy nie ich moralnej oceny, a niedoszłych skutków, które mogą (ale nie muszą!) za nimi podążać. Na koniec jeszcze klasyk: A society that will trade a little liberty for a little order will lose both, and deserve neither. (Thomas Jefferson) * - przykład ilustrujący: za niebezpieczną jazdę uważa się nie błędne prowadzenie samochodu, lecz prowadzenie np. pod wpływem alkoholu, przy niezapiętych pasach etc., mimo iż nie implikuje to bezpośrednio niebezpiecznej jazdy.
-
Dzięki za zamieszczenie wszystkich w sondzie :/.
-
Jeśli termin będzie odpowiadał (jeszcze nie wiem) - będę.
-
Jako że planuję wydać nowy album - atmosferyczna elektronika, mam zaszczyt przedstawić jeden kawałek z tracklisty ;). Jakim - Star Explorer
-
-
Gra świetna, tyle powiem.
-
Jest jakiś progress? :)
-
Dodałeś hamburgery?
-
-
Jak znajdziesz/nagrasz czyste próbki dźwięku, mogę je przerobić szybko i sprawnie.
-
Niech zwycięzca opisze, ja pamiętam głównie MMF2 w dwóch różnych wersjach oraz klucz do GM-a ;).
-
Relacjonować to, że zgarnęliście wszystkie pierwsze miejsca i nagrody o łącznej wartości ponad 600€? :D