podejrzewam, że złapałem jakąś kupę z internetu (myślę, że to jakiś rootkit - NOD tego nie wykrywa). komputer działa wolniej, treść dysków lokalnych otwiera się w nowym oknie (nic z tym nie robiłem, to jest cholernie niewygodne).
na wikipedii znalazłem artykuł o jakimś programie gmer do wykrywania rootkitów.
czy ktoś o tym słyszał? to działający program czy kolejne (no, może nie kolejne - była tylko nieudana próba użycia avasta, po przeczytaniu pewnych artykułów uważam, że głupia) gówno, które zeżre mi komputer, gdy je uruchomię?