Skocz do zawartości

kaszan88

Użytkownicy
  • Postów

    188
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kaszan88

  1. kaszan88

    Sandbox Yoyo

    To jest prawo, a prawo ma to do siebie, że im lepszy prawnik, tym większe kary :D Ale ktoś musiałby mieć mega prawnika, żeby zdobyć odszkodowanie za rozpowszechnianie darmowej gry :P Przecież na chomikach ludzie udostępniają nie takie rzeczy :) Nie musisz się bać, ale po prostu nie warto też tego ignorować :)
  2. kaszan88

    Sandbox Yoyo

    Nawet jeśli gra jest darmowa, to nie można jej rozpowszechniać bez zgody autora :) Chyba, że jest na licencji GNU. Wtedy możesz ją nawet sprzedawać. Ale nie wiem co uznajesz za publikowanie gry. Na 100% nie możesz wgrać jej na jakiś serwer. Ale link bezpośredni do gry, to nie jestem pewien. Na 99% gdy autor takiej gry zobaczy, że jest rozpowszechniona, to jedynie się ucieszy z tego powodu. Jednak jest malutkie ryzyko, na które nie warto się narażać :) Najlepiej wyślij maila z pytaniem :) Autor się ucieszy, a Ty będziesz kryty (zachowaj maila zwrotnego). Publikując darmowe gry nie narażasz się na jednak na jakieś ogromne ryzyko. Przyjdzie Ci co najwyżej nakaz usunięcia gry ze strony/serwera. Z tym, że nawet malutkie ryzyko, to głupie ryzyko, gdy możesz pozbyć się go całkowicie :) Jak zobaczyłem srutka na chińskim serwerze to było mi miło :D A jakby jeszcze przyszedł mail z pytaniem, to rozpłynąłbym się :P
  3. Ja tak mówiłem :D Prawa majątkowe 70 lat, a autorskie nigdy nie wygasają i są niezbywalne i nieprzekazywalne na inne osoby. I tak jak mówił Threef czasem jest to 50 a nie 70 lat :) Z tym, że nie działa to tylko w Polsce, ale jest to porozumienie międzynarodowe (nie wiem, czy wszystkie państwa świata je przestrzegają). Jednak, to że ktoś w USA nabazgrał coś nie znaczy, że ja mogę to użyć sobie tak o i na odwrót. Nie pamiętam kiedy to prawo powstało, ale istnieje pewna nieścisłość, bo nie wiadomo, jak traktować coś co powstało przed powstaniem praw autorskich :) Np jak maja się prawa autorskie do obrazów ze średniowiecza, gdy nie istniało wtedy coś takiego jak prawa autorskie :) A prawo nie działa wstecz. Można je pomylić z patentem, gdzie ochronę patentu wykupuje się na dany kraj. Np Tworzę nową technologię i patentuję ją w Polsce, to cały świat może używać sobie patentu za darmo z wyjątkiem firm działających w polsce. A że wykupienie patentu jest drogie, to dochodzi do tego, że uczelnie patentują swoje wynalazki u nas na lokalnym podwórku przez co wstrzymują nas, a reszta świata produkuje go za darmo xD O prawach autorskich uczyłem się sam, a o patentach uczono mnie na uczelni :) Z tym, że najwięcej poświęciłem czasu na to by się dowiedzieć czym jest "Fundusz Promocji Twórczości" (a jest zwykłym złodziejstwem) i przy okazji dowiedziałem się i upewnilem o tym jak działają prawa autorskie :) I jak zawsze edit z dodatkiem :D Nie trzeba pisać "Wszelkie prawa zastrzeżone" itp. To się rozumie samo przez się. Jeśli coś tworzymy, to mamy do tego wszelkie prawa z urzędu. Nie wiem jak to działa przy "zbywaniu się praw" przy takich licencjach jak creative commons, ale gdy ktoś chce się zbyć praw, to nie ma raczej problemu. :)
  4. "Spartańsko" na rozdział u Ciebie to u mnie waga całej gry! Znowu poczujemy sie jak w 1999 gdy w Baldurs Gate pojawiało się "Włóż dysk 824". :lol: Pierwsza na świecie gra rozprowadzana na terabajtowym dysku zewnętrznym :P
  5. Gnysek wygasa, wygasa :) Jeśli jesteś Chopinem, to 70 lat (czy ileś tam) po Twojej śmierci, a jak zwykłym śmiertelnikiem co nikt go nie zna, to 70 po wydaniu. Tyle, że ja tego dokładnie teraz nie sprawdzałem, tylko tak z głowy pisałem, więc nie pamiętam jak to jest z tymi latami :) Propa podoba mi się to! :thumbsup: Nie doszedłeś w sensie, że nie są zrobione, czy gra za trudna i nie możesz przejść (polecam poszukać solucji na necie :D)
  6. 50 lat to jeszcze lepiej! Już nie mogę się doczekać aż Władca Pierścieni przejdzie do domeny publicznej :rolleyes: Będzie wtedy starym filmem na który wszyscy będą się krzywić, tak jak ja na filmy, z młodości moich rodziców :lol: Chociaż podobno Nosferatu jest dość dobrym filmem. No i Chaplin. (Żartuję, bo w sumie niektóre filmy są dobre) Znacie tą scenę? Dałem takiego zooma, że uderzyło mnie w czoło (z zamkniętymi oczami i nie wiedzialem że jestem już tak blisko) :D
  7. Dalszą część tekstu pisałem odnośnie projektu autorskiego a nie o projekcie fanowskim, że jakby ktoś zechciał stworzyć coś na czym będzie mógł zarobić :) Ja robiąc Alicję mogę bezczelnie zżynać z oryginału, bo prawa majątkowe wygasły. Muszę tylko zaznaczyć autora :rolleyes: Ciekawostka dnia: Wykorzystując jakikolwiek materiał, którego prawa majątkowe wygasły i publikując tą pracę na terenie RP jesteśmy zobowiązani do wpłacenia iluś tam procent z dochodów na rzecz funduszu rozwoju kultury! xD Miazga.. Zwłaszcza, że jesteśmy jedynym krajem w UE który musi to płacić.. Np dajesz do gry zdjęcie obrazu "Damy z Łasiczką" i sprzedajesz ją na terenie RP. Płaaaacisz i nie ma odwrotu. Chcesz wydać swoją wersję Pana Tadeusza? BUUULISZ!! (jeśli robisz to komercyjnie) Bo tak, to możesz wyjść na miasto i rozdawać książkę jak ulotki. Można sobie dowolnie wykorzystywać utwory i wizerunki dzieł, które są 70 lat po wydaniu/śmierci autora(druga opcja gdy autor jest znaną osobą). Trzeba tylko oznaczyć autorów. A mówię to, bo sam dopiero niedawno dowiedziałem się, że mógłbym legalnie używać obrazy z wikipedii, czy niektóre utwory.(Można by zrobić np puzzle gdzie układa się znane obrazy) Przy czym utwór Beethovena "Dla Elizy" nie ma praw majątkowych, ALE gdy jakaś orkiestra nagra ten utwór to ona ma prawa do tego wykonania, więc i tak nie można go użyć bez zgody orkiestry. Sami se możemy zagrać i wtedy my będziemy mieli pełne prawa. Umie ktoś?? :lol: Na szczęście istnieją stronki z wykonaniami muzyki klasycznej na licencji cc. Muzycy wyklęci je nagrywają i są traktowani jak iluzjoniści zdradzający tajniki popularnych sztuczek :P
  8. Przydałoby się coś na poparcie tezy, że robienie gier to nie jest zabawa, a normalna, ciężka praca. Moje otoczenie mówi mi "fajnie, się bawisz". Kiedyś tam mówiłem, że sam zacząłem odbierać to jako zabawę. I jeśli szybko nie udowodnię sobie, że to może być zajęcie dla dorosłych ludzi, to skończę jako szeregowy programista. Z tym, że wkurza mnie podejście autorów "zapłać aby ominąć wybrany poziom", "zapłać żeby kupić itemka", "poprowadzę Cię za rączkę, żebyś nie musiał się zastanawiać". Ja bym chciał robić gry z jakimś tam przekazem. Nie powiem, że takie jak Torment, bo to nie moja liga, nie moja galaktyka, ale mniej więcej takie: http://www.youtube.com/watch?v=NbdYPU2k0wg To na pewno utrudni i zawęzi grono odbiorców :) Lubię smutek i szarość xD Raport o błędzie do srutka: błąd przy odpalaniu gry... na Linuksie. Najgorzej, że mało dostaję takich raportów bezpośrednio na maila i smutno mi odpisać do osoby o szczerych intencjach, że to gra pod windowsa :unsure:
  9. Lechu4444 nie zamierzam robić gier jako hobby :) Mam zamiar traktować to jako pracę gdzie nie tyle "lecę na kasę" co potrzebuję jej żeby żyć :) Jeśli pójdę do pracy jako programista, to nie będę w wolnym czasie klepał kodu, bo fajnie byłoby pożyć poza obrębem kompilatorów i opalić się od prawdziwego słońca a nie od promieni monitora. Nie mówię, że sam się wybiję, ale mogę też dołączyć do jakiegoś zespołu. Chcę tylko zobaczyć, czy da się tak żyć i czy ja sprawdzę się na tym gruncie. Jako hobby jeżdżę sobie na ryby i tam rzeczywiście topię kasę, nie licząc się z czasem. (co jest małym kłamstwem, bo od roku żal mi tracić czas na ryby) Piedro absolutnie nie miałem na celu Cię urazić. Jestem pod wrażeniem Twojej pracy i determinacji :) Chodzi mi tylko, że programiści mają możliwość stworzyć coś od zera i to daje fajne możliwości. Nie musimy mieć kapitału początkowego, by stworzyć projekt. W dodatku mieszkamy w kraju gdzie 1 $ kosztuje 3 zł więc można sobie dorobić sprzedając gry za śmieszne kwoty dla innych. W dodatku mamy kolejny bonus, bo nie jesteśmy dla siebie konkurencją. Nie jesteśmy producentami sprzętu, proszków do prania, czy piekarnią, gdzie klient musi wybrać jeden spośród wielu, bo nie potrzebujesz 2 telewizorów, czy wielu proszków do kolorów. Gracz może zagrać w Twój i mój projekt. Robisz jeden projekt, wrzucasz na neta i już. Nie martwisz się dalej (co jest kolejnym kłamstwem, bo skarbówka). On sobie może generować jakiś tam zysk a Ty siedzisz i oglądasz tv. Co do praw autorskich, to nie do końca prawdą jest, że fanowskie to nie będzie smrodu :) Ktoś tam zrobił moda do Morrowinda, który korzystał z innych modów. Zmieniał grę nie do poznania. Niestety niektórzy twórcy zaczęli bojkotować projekt, bo nie zostali oznaczeni w creditsach, co skończyło się usunięciem moda z serwisów (nie wiem jak jest teraz). Odnowiona wersja Wrót Baldura też ostatnio miała jakieś zawirowania na tle praw autorskich (z tym, że to już komercyjny projekt). Co do zdrobnień i emotek, to taki po prostu przyjąłem styl w internecie. Jedni prężą muły i starają się wykreować jak najwspanialszy obraz siebie, a ja gram wesołego i dziwacznego ludka. Trochę to dla tego, że w realnym życiu często muszę udawać dobry humor, a trochę dla tego, że taki styl pozwala mi filtrować ludzi pasujących charakterem do mnie. I wiem, że to śmierdzi komerchą, ale nie rozumieją mnie nawet ludzie, którzy kończą właśnie magistra :) Jednak kiedy oddajesz legitkę i jadąc autobusem musisz skasować nie ulgowy tylko zwykły dochodzi do Ciebie, że teraz już nikt i nic Cię nie chroni. Jeśli źle to rozegrasz, to skończysz jak żule, z których wcześniej się śmiałeś i którymi gardziłeś :) Zapewne większość nie wie co mam na myśli mówiąc "ubezpieczenie zdrowotne". Nie chodzi mi o to, że złamię rękę i nie dostanę odszkodowania. Chodzi o to, że bez niego nie mogę iść do lekarza, gdy mam grypę, a gdy walnie mi wyrostek, to jak najbardziej wytną mi go, ale potem przyślą rachunek z wieeeloma zerami za usługę. A co do ściany tekstu, to zawsze daję duużo liter, bo inaczej nie umiem. Podchodzę do tego tak, że jak ktoś nie chce, to przewinie sobie mojego posta i już. A jeśli ktoś chce.. Pf.. No właśnie zaczyna mi się wydawać, że jedyne co tu osiągam, to wkurzam was. Właściwie, to mi samemu pisanie tu nie przynosi jakiejś wielkiej satysfakcji. Mój model jest przystosowany do siedzenia w norze :P A na koniec głupi tekst, bo czuję, że za mnocno się uzewnętrzniłem. Jak na blogu jakimś! :o
  10. Piedro nie zrozum mnie źle, ale dlaczego tak ciężko pracujesz nad czymś, co mogłoby Ci zaszkodzić, a na pewno nie przyniesie Ci zysku ?? :) Wątpię, żebyś miał prawa do używania wizerunku, nazwy pokemonów. Znowu przywalę w ten bęben, ale dla was fajnie byłoby zrobić coś, na czym można zarobić, albo przynajmniej do czego ma się pełne prawa :) Zaczynając pracę weźcie pod uwagę, że w przyszłości mogłoby wam się to przydać. Jak publikujecie grę musicie mieć świadomość, o prawach autorskich. Czcionka, dźwięk, obrazek. Autorskie prawo osobiste NIGDY nie wygasa i nie można się go zrzec, ani nie można go przenieść na inną osobę. Znaczy to tyle, że gdy nabazgramy obrazek, to jesteśmy jego autorami na zawsze. I zawsze będzie obowiązek oznaczyć autora, gdy wykorzystamy jego pracę. Można się zrzec prawa majątkowego do swojej pracy, ale gdy ktoś użyje Twojej pracy i nie oznaczy Cię jako autora masz prawo pozwać go do sądu. (Trzeba oznaczyć autora nawet po jego śmierci). Jasne, że istnieją licencje takie jak creative commons 0, gdzie autor "zrzeka" się wszelkich praw, ale jak dla mnie i tak lepiej byłoby go oznaczyć, bo wedle prawa nie można się zrzec prawa autorskiego :) Przestępstwa skarbowe i autorskie mogą zamienić każdą superprodukcję w supergrób dla autora. Nie tyle warto, co trzeba o tym pamiętać. W sądzie zawsze powtórzą Wam, że nieznajomość prawa nie zwalnia z konieczności jego przestrzegania ;) A mówię o tym, bo wątpię, żebyście oznaczali autora czcionek w swoich grach które tu publikujecie. Jednak.. ja szukając czcionki do Alicji znalazłem taką (znalazła mi ją matka chrzestna projektu), która jest darmowa, ale nakazuje mi uznanie autorstwa(!) Remake gier z nesa, użycie utworu, obrazka, wzorowanie się na czyimś projekcie.. Wiem, że fajnie żyć w nieświadomości, ale naruszenie praw autorskich może fajnie namieszać w życiu. Sam nie sprawdziłem praw do czcionek do srutka i boję się je teraz sprawdzić xD Rozpisywać to się umiem.. Przypomniało mi się, że to nie jedyny problem. Np Darmowe Antywirusy czy programy typu Open Office zastrzegają sobie w licencjach "do użytku niekomercyjnego". Gdzie akceptując umowę, akceptuje się, że komputer jest nie jest używany w celach zarobkowych. Wyłączanie antywirusa gdy pracowało się nad komercyjnymi projektami (taka wymówka) nic nie da, bo zaakceptowało się umowę odnośnie instalowania aplikacji na urządzeniu. (To też zależy od tego kto jakiego ma prawnika). To wszytko takie z przymrużeniem oka, bo wiadomo, że nie nie będą ścigać za byle co, ale z drugiej strony istnieją instytucie które zarabiają na takich sankcjach jak policjanci dający mandaty za przekroczenie prędkości w miejscu gdzie ograniczenie prędkości jest absurdalne. Trzeba pamiętać, że dużo jest osób które czychają na Twoje pieniążki i dużo jest możliwości, żeby się do nich dobrać. A im większy sukces, tym więcej osób będzie chciało mieć z niego zyski :)
  11. Ech.. spóźnilem się :( Chciałem cofnąć tamten post :( Bez obrazy, chyba jednak nie szukam na tym forum czegoś, czego nie mogę tu znaleźć, bo są tu raczej młodsi użytkownicy. Ja raczej patrzę pod kątem "godzina pracy kosztuje tyle i tyle" a niektóre osoby patrzą wręcz pod kątem robienia gry jako hobby. I jasne, że gdy pracuję sam, to nie kosztuje nic poza prądem itp, ale w tym czasie mógłbym zarabiać. Gdzie w moim wieku to nie tyle opcja, co wymóg :) Wy na pewno kombinujecie sobie z wyglądem i rozgrywką. Ja poświęciłem na to cały dzień i skończyłem o 5 rano. Kiedy gadasz w towarzystwie znajomych, że chcesz robić gry zawodowo, to wszyscy patrzą krzywo. Rodzina patrzy krzywo. Ale w sumie tu też czuję się dziwnie, bo większość jest zbyt młoda, żeby widzieć to tak jak ja. Wy jak dorobicie grą, tak jak ja srutkiem, to super sprawa. W wieku 25 nie ma czegoś takiego, bo masz przed sobą wizję mieszkania, podatków, ubezpieczenia zdrowotnego. Jeśli element Ci pasuje, to poprawianie go nie jest staniem, a cofaniem się w postępach. Szczerze mówiąc, to wolałbym już wydać Alicję, przejechać się na niej (bo czuję, że tak będzie) i iść do spokojnie do roboty, gdzie masz sztywne godziny pracy i szef drze mordę. Bo to co robię ja jest mega stresujące. Uczucie, że marnujesz czas z wielką szansą na to, że wtopisz jest baaaardzo niefajne. Zwłaszcza, że może góra dwie osoby w bliskim otoczeniu biorą to co robisz na poważnie. Już chyba sam uwierzyłem w to, że się bawię a nie pracuję. Podsumowując. Zbyt często gryzę się z ludźmi na tym forum, a zbyt rzadko daję coś wartościowego. Jestem już za stary, żeby zrozumieć wasze podejście, a Wam trudno wczuć sie w moją. Pójdę sobie do tła i od czasu do czasu sypnę radą typu: "Róbcie grę póki się uczycie". A teraz idę klepać grę i wrócę za jakieś pół miesiąca z betą xD Kolejny raz głupio mi, że sie z kimś pogryzlem, bo pomimo tego, że to troszkę źle sformułowana porada, to jestem mega starszy i nie powinienem się wkurzać. :rolleyes:
  12. Zmień styl pisania. A.. i nie kieruj do mnie słów takim tonem. I to tylko czysta chęć pomocy. Żeby inni nie odebrali Cię kiedyś tak jak ja Ciebie xD Totalnie muszę wytłumaczyć, że po prostu skopiowałem styl "złotych rad" jakie dostałem (bo to jak piszesz nie ma znaczenia). Poza kłótnią z Tramurem, gdzie mnie poniosło (i potem przeprosilem i tu i na pw) nie umiałbym sam tak bezpośrednio komuś coś "polecić". Ale spoko. Wybacz, że uraziły mnie Twoje rady pisane w formie rozkazu :rolleyes:
  13. Tak, ale gdy nie masz już wyrobionego zdania :D Nie masz czasu dopasowywać każdego elementu do każdego potencjalnego odbiorcy :D Bo np jedni mówią "więcej tła!" a drudzy mówią "nieee!". Zawsze autor podejmuje ostateczne decyzje. A tu znowu odkopany ten głupi tekst :crying: Odrzucenie czyjegoś zdania != nie robisz postępów. Poprawianie czegoś co uważa się za dobrze zrobione == nie robienie postępów, bo tracisz czas i gra staje się droższa w produkcji :rolleyes: Jak wydałem srutka, to były głosy, że za trudny. Uprościłem i dostałem maila z prośbą o wersję z poprawionymi błędami ale jednak żeby było trudno jak dawniej. Zawsze znajdą się opinie przeciw.
  14. Ale ja mówiłem pod kątem użycia forum do zaistnienia projektu :D Dla mnie najważniejsze są te praktyczne aspekty :P Jestem aspołecznym samotnikiem, więc nie zwracam uwagi na możliwości kontaktów międzyludzkich jakie daje forum :lol:
  15. Wydając Srutka zdobyłem troszkę doświadczenia poza programistycznego. Dzięki temu wiem też, że warto publikować postępy w grze, bo to doskonała jej reklama. Jak opublikujesz zrobioną grę, albo bliską wydania, to będzie mało okazji do aktualizowania profilu gry, czy ogólnie samej gry. Bo np na forum, można co jakiś czas dodać nowe screeny z postępu w pracy. Gdy wydasz grę i temat spadnie, to zapostowanie tam zostanie odebrane jako spam i sztuczne odkopywanie tematu. Trzeba wtedy robić dodatkowe aktualizacje itp, a to kosztuje czas. Ja do srutka mogę dodawać itemki itp, ale w przypadku Alicji nie będzie zbyt wielkiego pola do popisu po wydaniu. Na indiedb założyłem profil gry = wyświetlenia i awans do pierwszej setki. Potem, gdy spadła dodałem kilka screenów i znowu wywindowało ją to do pierwszej setki. Potem dodałem film z gry i kolejny raz awansowała. Przez cztery dni, 75% czasu koncept gry wisiał w pierwszej setce (przy mojej minimalnej pracy), co skutkowało dodatkowymi wyświetleniami. A to znaczy, że dużo ludzi miało okazję zobaczyć moją grę ;) Dziś dzień po aktualizacji profilu gry Alicja spadła na miejsce 3000 i ma tylko 4 wyświetlenia.. MOJE. Tak więc, nie bardzo zgodzę się, że jedyny sens tego tematu to prośba o pomoc i opinie. Ten temat pozwala nam na reklamowanie naszych powstających prac. U Nikasa widzialem komentarz mówiący, że ktoś tam zarejestrował się na to forum tylko dla Jego gry. Warto robić szum wokół powstającego projektu, bo nie trzeba jakiejś wielkiej dodatkowej pracy. Screenshot z nowego etapu, animacja postaci, to wszystko robi się przy okazji. Po wydaniu znacznie ciężej o dobry materiał reklamowy :D Z tym, że gdy ktoś co chwilę ma nowe pomysły i co chwilę zaczyna nowy projekt, to po pierwsze jemu reklama nie jest potrzebna, bo i tak nie wyda gry, a po drugie forumowicze przestają go brać na poważnie :) Ukrywanie projektu przed światem, tak jak ja srutka, to wieelki błąd :) To taka moja podpowiedź.
  16. Teraz powiem coś, co zapachnie fuszerą, ale dużo ludzi udaje, że nie ma jednej z najważniejszych rzeczy kierujących życiem dorosłego czlowieka:D Nie wszystko jestem w stanie zrobić ze względu na CZAS. To on jest podstawowym wyznacznikiem tego, co znajdzie się w grze. To nie jest tak, że ja chcę zrobić byle co, byle jak najszybciej, czy "odbębnić grę". Robię najlepiej jak umiem. Używam swoich maksymalnych umiejętności. Nie poprawię jednak wszystkiego, co nie podoba się nawet mi. Już kiedyś mówiłem :) Wy macie szkoły, studia. To was w pewnym sensie chroni. Bo nawet jeśli gdzieś pracujecie, to nie martwicie się ubezpieczeniem, domem, wyżywieniem. To jest Wasz najlepszy okres na start w tej branży (jeśli ktoś planuje). Mnie nic już nie chroni. Nie wystartowałem gdy powinienem i teraz nie mam na koncie gry, która dałaby chociaż cień szansy na branżę. Alicję wydam na początku lipca i będzie taka, jak uda mi się ją zrobić. Nie będę miał wyrzutów, że coś zrobiłem na szybko. Wiem, że do tej pory zrobiłem to co było w mojej mocy i wiem, że będę robił na 100% do końca. Wiem też jednak, że ja nie mam czasu na robienie gry rok, czy nawet pół. Wiedziałem to zanim zabrałem się za robienie Alicji i kierując się "dostępnymi zasobami" stworzyłem w głowie obraz gry, którą dam radę zrobić :) A gdy ktoś pomyśli "Pff.. Odwalasz fuszerę", to niech szczerze zada sobie pytanie ile projektów go przerosło (ilu nie skończył). Najważniejsze, jest dobrać cel, który uda się osiągnąć przy pomocy dostępnych środków. A Twój post Huder, skierował mnie na pomysł kosę. Nie zrobię animacji, ale dzięki Tobie mam mega pomysł na fabułę i symbolikę kijka :) Nóżki są ruchome i dają fajny efekt przy wchodzeniu po schodach, czy pod górkę :) O bujających się nie pomyślałem nawet.. A szkoda, bo to świetny pomysł :) Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem swoim "buractwem" przy "ignorowaniu" czyjegoś zdania. Jednak naprawdę mi się już grunt pali :) Upiększanie rozgrywki planuję, gdy skończę etapy. Ale nie wiem ile czasu mi na to zostanie :) Wasze zaangażowanie w komentowanie tego projektu naprawdę dodaje skrzydeł ;) Sam staram się dawać rady, jednak takie od "planowania i morale" właśnie. To (moim zdaniem) najważniejsze w całym tworzeniu gier, bo wiele jest gierek z kiepską grafiką, bez dźwięku, bez fabuły. Wszystkie jednak potrzebowały determinacji. Threefa też powinienem przeprosić, bo trułem, że w miesiąc nie da rady zrobić porządnej gry, a teraz sam dałem sobie 1,5 miesiąca xD Jednak da radę zrobić coś fajnego w krótkim czasie :whistling: A pisać długie posty sobie mogę, bo i tak stoję teraz z braku pomysłów na poziom :P
  17. Dałem, bo to chyba logiczne, że chcę zobaczyć, czy podoba się to nad czym pracuję :D Siedzę nad tym w każdej wolnej chwili i śni mi się to po nocach ;) A na krytykę też jestem przygotowany i otwartyy. Na post Hudera odpisałem normalnie wyjaśniając, że chcę aby bylo tak jak jest. Ale gdy ktoś stawia się ponad mną, gdy ja już wytłumaczyłem dlaczego tak zostanie, bo jego opinia zmazuje moją, to już troszkę irytuje. Gry nie skończyłem i chcę dodać kilka rzeczy. Dając tu mam szansę na jakiś fajny pomysł od forumowicza. Mówiąc o pozytywnych opiniach miałem na myśli, że gdy zobaczyłem udostępnienie filmu przez 69 letnią kobietę z Brazylii, i wiadomości od innych ludzi zobaczyłem, że jestem tam, gdzie planowałem być. Im się podoba, mi się podoba.. To utwierdza mnie w przekonaniu, że moja decyzja i cała wizja jest dobra. To nie narcyyzm. To po prostu budowanie morale, które przy programowaniu gier jest mega istotne. ZAWSZE dochodzisz do momentu gdzie mówisz "A kto zagra w ten badziew??" Dlatego daję tu :) 1. Morale, 2. Krytyka, gdzie coś przeoczyłem, 3. Szansa na fajną sugestię. Dokładnie w tej kolejności. I powtórzę. Rozpisałem się odnośnie komentarza Hudera mówiąc dlaczego chcę, żeby tak było. Pod tym komentarz: Zrób to i to. ZRÓB! :D A odpowiedź "Stój w miejscu bo mnie nie słuchasz" całkiem mi mówi, że mam do czynienia z kimś, kto swoje zdanie stawia ponad moje, gdy grę zna z 2 minutowego filmu :P
  18. Może tak: Widzę co zrobiłem i jestem w 100% zadowolony z efektu, bo właśnie to chciałem zrobić. To forum i ogólnie rozmowy z innymi twórcami mają to do siebie, że często ktoś chciałby coś zmieniać w projektach innych osób. Ale ja nie przypasuję do wszystkich. Nigdy. I nie chcę. Chcę zrobić to co widziałem gdy gra była tylko w myślach. Nie bardzo się przejmuję gdy ktoś mówi zrób to, bo to ma się nijak do moich oczekiwań co do gry. Wygląd konsultuję z jeszcze jedną osobą i jej zdanie jest dla mnie ważne, bo jej spojrzenie jest podobne do mojego. Jak wydam betę i ktoś powie sterowanie ssie, to je zmienię. Jak ktoś powie że za trudne gdzieś tam, to ułatwię. Gdy w którymś miejscu gra będzie dezorientować, to poprowadzę gracza. Ale gdy ktoś mówi mi "popchnij to jednak bardziej w stronę teatru cieni, żeby wyglądało to naturalniej" to mnie trafia, bo ciągle i ciągle mówię, że ja nie robię teatru cieni, tylko się wzoruję. Musiałbym usunąć szarość z gry, bo w większości ona nie występuje. Przedstawiam SWOJĄ wizję. Istniała ona zanim ktokolwiek wiedział o istnieniu tej gry. Nie będę jej zmieniał bo ktoś mi tak KAŻE. Całe forum może ryknąć jednym głosem zbyt nudne, ale robię to, bo tak czuję, a nie dla oklasków tłumów. Ta gra to kawałek mnie i już. Przyjąłbym uwagi, gdybym poczuł, że rzeczywiście powinno tak być. Kamera też mi się nie podoba, ale wcale jej jeszcze nie ruszałem. Jednak gdy ktoś mi szefuje mówiąc "A, zrób coś z kamerą" to.. Podsumowując: Opowiadam historię.. SWOJĄ historię a te uwagi kolidują z moją wizją. To nie "sranie na krytykę" tylko po prostu zignorowanie jej, bo koliduje z tym co chcę zrobić, co chcę pokazać. Do czasu gdy gra wylądała inaczej nie byłem z niej w 100% zadowolony i zmieniłem go diametralnie kierując się glosem przyjaciół. Ale teraz wiem, że to to. Czy to serio tak ciężkie do zrozumienia, że tak chciałem to zrobić ?? :unsure: A słowa "kiedyś dojdziesz do punktu, w którym będziesz czekał nie na posty typu "dobre dobre", a krytykę właśnie." do tego co ja mówię pasują tak jak do logiki: Gram metal ale ktoś powiedział że nie podoba mu się ten typ muzyki i żebym zaczął grać disco, to zaczynam disco olewając zdanie fanów, bo ja szukam krytyki a nie głosów utwierdzających mnie w przekonaniu, że podążam w odpowiednim kierunku xD
  19. To nie krytyka, tylko polecenie co mam zrobić xD To teatr cieni z postaciami na patyczkach a nie z żywymi ludźmi czy dłońmi. A stać w miejscu nie stoję, bo gra zbiera pozytywne opinie dalej niż to forum. Więc może to Ty zrozum, że nie tylko Twoja opinia sie liczy ;)
  20. Z całym szacunkiem, ale mówisz tak, jakbym dla Ciebie pracował xD Nie zamierzam niczego zmieniać <_< Tzn zamierzam, ale pod koniec i w swoim stylu.
  21. Bo rasowy erpeg nie stawia na "dynamikę" xP Mówiłem, że nie celowałem we wszystkich graczy a w fanów rgp. Jeden z najlepszych erpegów niezależnych ostatnich czasów http://www.gamestack.net/game/Dwarf-fortress W nowej grze prostota jest jednym z głównych elementów gry :) Jak robię grę, to wszystko jest przemyślane i każdy element ma swoje uzasadnienie. Dlatego odszedłem od wstawiania wszędzie patyczków i odszedłem od pokazywania na siłę, że to prawdziwy teatr cieni. Taka jest moja wizja tego świata i zbytni dynamizm, lub zbyt wiele ozdób niszczą kilmat. Ostatni rozdział zbytnio udekorowałem i zgubiłem gdzieś obraz gry. Dwa dni nie mogłem się zebrać do robienia, bo uległem presji jednego głosu mówiącego "więcej ozdób" ;) To smutny świat, ale zarazem bardzo ładny. I na tym mi właśnie zależy :) Połączenia smutku z radością/ światła i mroku ;) A co do muzyki, to jest z wieeelu rzeczy, bo to muzyka darmowa na licencji creative commons. ALE!! Dostałem ofertę współpracy od muzyka z bardzo pokaźnym portfolio (z tym, że zrezygnowałem) :D Sugerując się tym jak gra została do tej pory odebrana wnoszę, że idę doskonałym tropem (a przynajmniej swoim :) ) Nie odbieraj tego tak, że nie doceniam głosów konstruktywnej krytyki :D Na fb udostępniła mój link znajoma mojej koleżanki mająca 69 lat. I to mi się podoba, bo ja celowałem do graczy i nie graczy tą grą :D
  22. https://www.youtube.com/watch?feature=playe...p;v=HnETsIwOPY0 Krótki gameplay :rolleyes:
  23. Wszyscy już szykowali się do najazdu na Twoją chatę :lol:
  24. Może, ale wszystko nadal trzyma się czerni/bieli, świateł/cieni, więc ciągle siedzimy w temacie :D Jak na razie gra jest baardzo urozmaicona, więc inny loading też jest konsekwencją "w kwestii urozmaicenia". Autorowi się podoba, osobie która zainspirowała autora też = zatwierdzone :P A! Te okna nie mają żadnej muzyki. To też kontrast do okna gry. Nowy wygląd gry: Mniej brudne płótno + światło reflektora rozchodzące się od środka do zewnątrz. Myślę, że zrobię wybór płócien, żeby można było sobie dopasować wygląd gry. + 2 czarne paski informacji :D Głównie chciałem skrócić widoczność w pionie, ale jako tło do informacji o rozdziale i aktualnym poziomie wyglądają super. Zakochałem się w nowym wyglądzie :rolleyes:
  25. O rany.. Jak to czytam, to czuję nagle wielką presję :unsure: "Ekran ładowania" rozdziału pierwszego: Najciężej jest zabrać się za robienie drugiego, gdy pierwszy wyjdzie ponad oczekiwania. Gdzieś tam w podświadomości boisz się, że reszta już taka nie wyjdzie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...