-
Postów
2 122 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Platyna
-
Czyli masz dać te -1 inaczej: los = irandom(instance_number(obj_bug_parent )-1); Teraz się będzie losować od 0 do ilość-1
-
Nie jedz mojej księżniczki Panie Smoku! v.0.16
Platyna odpowiedział(a) na Newman temat w Dema gier i programów
W Crashu 3 nie do końca takiego refleksu potrzeba. Tam nie potrzeba dokładności co do pixela i nie zapiernicza Crash tak. Poza tym liczy się też główkowanie jak tu zyskać cenne 2 setne sekundy. ;) I już mnie nie posądzają. Właśnie maila dostałem z wyjaśnieniem, że po prosu są cheaty że się leciutko zwiększa prędkość, że na video nie widać, a na całym poziomie z pół sekundy można zyskać. I po prostu nie mogą sobie pozwolić na odstępstwa od zasad. :P -
Nie jedz mojej księżniczki Panie Smoku! v.0.16
Platyna odpowiedział(a) na Newman temat w Dema gier i programów
Ludzie wy jesteście jakimiś mutantami. O.o Dotarłem jakieś 10 komnat po pierwszych piłach tarczowych. (Do takiej komnaty gdzie się schodziło w dół i tam była taka piła co trzeba 3 skoki w szczeliny w suficie wykonać by jej uniknąć) i się poddałem i normalnie cały chodzę z nerwów. To zdecydowanie nie dla mnie. A śmierci po drodze chyba z pięćset spokojnie miałem. Ja za cholerę tego przejść nie mogę, a ten sobie rekordy w nieumieraniu bije i jeszcze chce by bez skuchy przechodzić trzeba było. O.o A ja myślałem, że robię trudne gry... Od dziś żadnych skrupułów. Muszę się czegoś napić na uspokojenie. Mam herbatkę z rumem na szczęście. :) EDIT: Ach ocenię jeszcze. To gra dla fanatyków zręcznościówek. Ja wolę platformówki idące bardziej w kierunku gier logicznych niż zręcznościowych. Ale kawał dobrej roboty. Ta gra jest przykładem, że bez wybitnej grafiki można coś wciągającego zrobić. Dam 4/5 bo grafika mogła by być chociaż troszkę urozmaicona, a poziom trudności gruba przesadzony. Toż to pierwszy poziom! Nie wyobrażam sobie kolejnych. -
Nie jedz mojej księżniczki Panie Smoku! v.0.16
Platyna odpowiedział(a) na Newman temat w Dema gier i programów
Tak. Z całą pewnością. Zwłaszcza, że gra wywalała GMowe errory. Musiała być robiona w TGF! Skąd ten cudaczny pomysł? -
A co do wojennych to dziś na Canal+ premiera Bękartów Wojny. : D
-
los = irandom(instance_number(obj_bug_parent ))-1; find oczekuje liczby z przedziału od zero do ilość-1. A instance_number zwraca ilość czyli losujesz od 1 do ilość. Przez to gdy wylosowana była wartość maksymalna to ci find musiał sięgać do 0 jakiegoś kolejnego obiektu prawdopodobnie. Co do przypadku w którym wszyscy mają już efekt to zrób licznik globalny ilu gostków ma efekt i daj do while warunek, żeby to robił tylko jeśli licznik mniejszy od ilości. EDIT: Sprawdź jeszcze lepiej czy irandom losuje od 0 do x czy od 1 do x.
-
GML if(global.siec_firewall = true){ if(okay = true){ object = obj_bug_parent //poszukiwnay/liczony obiekt while(true) { los = irandom(instance_number(obj_bug_parent )); id_ = instance_find( object, los ); if(id_.effect == false){ id_.effect = true; id_.path_speed-=2; okay = false; alarm[0] = 120; // tam okay = true break; } } } } Tylko co powinno się dziać jeśli każdy ma już efekt? Taka sytuacja może zaistnieć? Bo wtedy się zawiesi szukając w nieskończoność tego bez efektu.
-
Ale też źle. Bo ci może za każdym razem wylosować tego z efektem i żadnego nowego ci nie da. W takiej sytuacji musisz dać zamiast for to nieskończonego while'a. Będzie ci losowało i losowało dopóki nie wylosuje takiego bez efektu.
-
Dodaj break w tym fragmencie: GML id_.effect = true; id_.path_speed-=2; okay = false; break; EDIT: Spóźniony. :( Z tym, że to ci nie będzie losować. Będzie ci ich wybierać w takiej kolejności jakiej find ich ma. Czy prawdopodobnie w kolejności w jakiej byli tworzeni.
-
Możesz sobie stablicować tych wrogów i losować komórki tablicy.
-
Nikas się pochwalił. Zadanie tematu spełnione. Można zamknąć. :D Długo kazał na siebie czekać.
-
Nie jedz mojej księżniczki Panie Smoku! v.0.16
Platyna odpowiedział(a) na Newman temat w Dema gier i programów
Ale druga kotwica opada zanim zdążę przeskoczyć przez dziurę. A ja wykonam zbyt szybki skok to wpadnę na nią gdy ona jest na górze. -
Nie jedz mojej księżniczki Panie Smoku! v.0.16
Platyna odpowiedział(a) na Newman temat w Dema gier i programów
Kurde! Muszę to odpalić jeszcze raz. Wcześniej włączyłem, doszedłem do momentu z tymi dwiema kotwicami (jedna przed, a druga za dziurą) stwierdziłem że brakuje regulacji wysokości skoku zależnie od tego ile przytrzymamy przycisk i za chiny nie mogłem tego przejść! To mi się niewykonalne wydawało. :P EDIT: Poddaję się! Ludzie, tego się kurde nie da przejść. :P EDIT2: Ten motyw jest ostatnio wałkowany jakoś często. Ale dobre to, podoba mi się. :D -
Dobra, więc zawartość po editcie w moim poście jest do skreślenia. Mój błąd.
-
Rodzice to nie rodzina? @alwin: Wydaje mi się, że Jaklubowi chodzi o to, że nawołujesz strasznie do swojej religii i nie akceptujesz żadnej innej wiary (a zwłaszcza niewiary) i nie do końca da się rozgryźć czy robisz to w żartach czy na poważnie. Bo ja odczuwam wrażenie jakbyś chciał by zabrzmiało to żartobliwie, a wali od tego rzeczywistym twoim przekonaniem. By ukrócić tę dyskusję o twój kolejny najprawdopodobniejszy post "Podaj przykłady" postaram się je przetoczyć od razu tutaj. W tym rzecz, że święta dla każdego są czym innym. I nie mówią o tym jak w rzeczywistości wyglądają, ale o tym jak chcielibyśmy by wyglądały. Święta to ma być czas zmian, życzliwości i tak dalej. Spotkania z rodziną również. No i tradycja. Nie są tylko dla chrześcijan. A filozofii żadnej tu nie ma. Próba nadania żartobliwego tonu. To zdanie dokładnie oddaje to o czym mówię. Żart? Nie żart? Nie wiem. Ale wyraźnie wtrącony jakiś nieprzyjemny zarzut. Całkowicie zbędny. EDIT: Ukrócę tę dyskusję o kolejny twój prawdopodobny post! Jeśli chciałbyś napisać coś w stylu "To nie mój problem, że mnie błędnie interpretujecie. Ja się wypowiadam jak uważam za słuszne, a to, że kilka osób nie wie co mam na myśli to ich problem." Pewnie byś to oczywiście napisał innymi słowami, ale taki byłby sens. Była by to bardzo nieudana obrona i prawdopodobnie próba zamknięcia tematu z braku argumentów. Otóż jak kilka osób ma podobne odczucia to to jest twój problem! Bo sztuką jest wypowiadać się w taki sposób by osoby zainteresowane zrozumiały co kto miał na myśli.
-
Zero tu filozofii. Zwykłą wiara. Miałeś beznadziejnego nauczyciela. Sporo takich, ale ten wyjątkowo. Lekcje religii bywają ciekawe jak nauczyciel jest odpowiedni. Mnie się czasem zdarza wpadać jak jest jakiś ciekawy temat to sobie z człowiekiem dyskutuję. BTW, świetni księża są na Woodstocku na "Przystanku Jezus". :P
-
Zapominasz, że jest jeszcze coś takiego jak tradycja. Nie trzeba być wierzącym by przykładać wagę do tych świąt.
-
Złoto dla zuchwałych! Świetny film wojenny. Komedia. :)
-
Ach ta medycyna. Już wiem jak się czują znajomi humaniści gdy zaczynam się zachwycać pochodnymi, algorytmami, całkami i tym podobnymi. :D EDIT: BTW, to pani prof. Wanago cię zaraziła tym czy od zawsze miałaś takie fascynacje i medycynę na celowniku? :) Chyba, że z dyrektorką biologię miałaś. To współczuję.
-
Cieszę się. Ale właściwie pod jakim względem? Bo opisem na filmwebie nie radzę się sugerować. Cały film to właściwie ta opowieść, a nie perypetie tej kobiety, która usłyszała tę opowieść.
-
Nie oglądałem, ale opis na FilmWebie jest dość intrygujący więc się może w najbliższym czasie zapoznam. Ocena widzę też bardzo wysoka. Chociaż Buntownik z wyboru miał wyższą, a to szmira jak diabli więc się tym tak sugerować nie będę. Przypomniał mi się jeszcze dobry film "Smażone zielone pomidory". Chociaż on raczej nie jest z tych trudnych. Ale film i tak świetny.
-
Cóż, ja już miesiąc przed wigilią powiedziałem rodzicielce, że nie chcę od niej żadnych prezentów więc mi w końcu wcisnęła 2 stówy w wigilię. Butelki wina też się nie spodziewałem. A największą radość sprawiło mi to piwo. Chociaż koleżance było głupio gdy ode mnie dostała pięknie kilku-warstwowo zapakowany prezent z bransoletką w środku. Ale ja i tak się cieszyłem, bo Koreba w Warszawie dostać ciężko, a to moje ukochane piwo. Poza tym biedna dziewczyna wiec jej wybaczyć trzeba. :P Jasne, że ja to bym chciał niespodzianki. Ale w tej rodzinie się nie da prawdziwych świąt zrobić. Wszystko jest sztuczne.
-
Wiem co reżyser chciał osiągnąć. Ale stwierdzam, że trochę to nie wyszło. I powiem jako osoba, która na filmach wzrusza się bardzo łatwo: nie podziałał na mnie. Po prostu są filmy w których dzieją się cuda i widza to nie dziwi, "bo to film o tym". A tu jest to całkowicie niespodziewane i gdy nagle następuję niesamowite uzdrowienie zapalenia pęcherza aż ciśnie się na usta pytanie "Co tu robi ta scena?!". Potem już wiemy jaki to film i już nas to nie dziwi. Za to pojawiają się inne niesamowite rzeczy. A scena jak koleś bez gąbki spala się na krześle jest dla mnie trochę zbyt efekciarska. To też do tego filmu nie pasowało. Co do Incepcji: Mógłbym ją zjechać totalnie za kompletną nieznajomość tematu oraz paskudne odwzorowanie rzeczywistości snu. Byle tylko napchać efektów i przyciągnąć jak najwięcej amerykanów. Ale mimo to film mi się podobał, bo od początku byłem przygotowany na to, że to tego typu film co nie trzyma się faktów, a stawia na efekty. No bo kto widział by sen się rozpadał w taki sposób, że walą się budynki i różne rzeczy wybuchają gdy sobie uświadomimy, że to sen? To tak wcale nie wygląda. I takie szczegóły i trzeźwość myślenia w śnie? Niesamowite! Polecam ponownie wspomnianą wcześniej przeze mnie Zagubioną Autostradę. Ten film doskonale przedstawia rzeczywistość senną. Tworzy doprawdy niesamowity klimat.
-
Zielona mila jest do kitu (moim zdaniem). Oglądając ją miałem wrażenie, że ktoś mnie próbuje nabrać. Można było znacznie lepiej przygotować widza na fakt, że to film o cudach, a nie, że nagle cały sens się wali i film obraca o 180 stopni. Poza tym co to za ściema, że bez problemu można wyprowadzić ponad 2-metrowego murzyna z więzienia? Film, który zgrywa bardzo piękny i niby ma wzruszać. Jedyne dobre w tym filmie to rola tego wrednego strażnika. Koleś grał świetnie i tylko sceny z nim były coś warte. Chociaż to i tak lepsze niż Buntownik z wyboru. W przypadku tego drugiego jestem pod naprawdę ogromnym wrażeniem, że takie gówno zdobyło taką popularność.
-
Sam egzamin to jakieś 130zł. Cena kursu może sięgać pewnie koło 1200zł. Przeciętny zysk z gwiazdki to myślę, że nie jest większy jak 300zł jak kto nie ma bogatej rodziny.