Pewnego dnia stara gitara od wieków stojąca w mym pokoju zaczeła pobrzdękiwać, wraz z bratem się wystraszyliśmy, szczególnie, że rodziców nie było, po pewnym czasie dowiedziałem się, że to wina przesuwającego się w pokoju powietrza (mimo zamkniętych drzwi i okna)...nie zmienia to faktu, że nie wierze w duchy, co innego dusze...