Skocz do zawartości

Phantasmat


TeeGee

Rekomendowane odpowiedzi

  • Filar Społeczności
Bez kasy też można próbować, tylko się trzeba odpowiednio zakręcić. Ja nie mam osobiście takich środków jak Codeminion i jakoś to ArcMagi (a wkrótce też będę ogłaszać nowy projekt) idzie.

Sam mówiłeś rok(?) temu, że już wtedy ponad 10k wydałeś :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 93
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Sporo z tych pieniędzy poszło w starą grafikę, która potem i tak nie została wykorzystana - to był mój błąd, wiele się musiałem dopiero nauczyć. Reszta na muzykę od Roba i trochę dla programisty. Potem koszta przestały w zasadzie rosnąć - robimy powoli, ale dla zajawki. Teraz projekt, który będę robił, też nie będzie mnie bezpośrednio kosztował.

 

Da się kombinować. Można się dogadać po kumplowsku, można się dzielić zyskami, można sobie ustalić jakieś bonusy jeśli gra się sprzeda. Są nawet wariaci, którzy będą pracować za darmo, dla czystej radości (w tej chwili AM tak działa w większości). Czasem mam wrażenie, że od kasy ważniejsze jest zaufanie i pewność tego, że gra faktycznie zostanie wydana ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem mam wrażenie, że od kasy ważniejsze jest zaufanie i pewność tego, że gra faktycznie zostanie wydana smile2.gif.

I o to jednym zdaniem ująłeś przyczyny wszystkich niepowodzeń Paqoo.

 

A żeście dowalili z tą kolekcjonerską. Dodatkowe 10 dolców. Ale cóż. Nie mogę nie kupić. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz mistrzu czym dokładnie będzie się różniła wersja standardowa od kolekcjonerskiej, bo nie wiem czy czekać czy kupować w tej chwili. :)

 

Edycja kolekcjonerska zawiera dodatkowe bonusy, typu tapety itd. Ale nie będę zdradzał tajemnicy, po prostu ma więcej fajnych rzeczy, a szczególnie nową przygodę! :P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, nie mogłem się powstrzymać. Przed minutą stałem się szczęśliwym nabywcą. :)

Chociaż się troszkę zdziwiłem, że tam VAT nie był wliczony i isę okazało, że jeszcze więcej mnie to będzie kosztować, ale cóż.

A jakby kogoś interesowało ile to wynosi w przeliczeniu na złotówki do według przelicznika mBanku wyszło 74,69zł.

 

A teraz idę grać. :)

 

 

EDIT:

Na razie będzie ochrzan.

Gram na najtrudniejszym i drażnią mnie strasznie to podpowiedzi. Czuje się traktowany jak kretynek jak mi wywala teksty typu "Jeszcze jeden ruch i będę miał dokładnie 4 litry", "To mi pomoże zbalansować szalę", albo "Chyba mam jakiś klucz w bagażniku". No bez przesady. Jeszcze rozumiem żeby coś takiego pojawiało się na najłatwiejszym, ale ogólnie takich rzeczy gracz sam się powinien domyślać. Aż się boję jakie podpowiedzi są na łatwym.

Już wystarczającym ułatwieniem jest, że wszystkie przedmioty znajduje się w tych "szukajkach", bo od razu wiadomo gdzie wszystkiego należy szukać. Normalnie w takich grach trzeba wykazać się spostrzegawczością na każdym ekranie by nie przegapić żadnych ważnych przedmiotów. A wy mi jeszcze wywalacie w twarz iskierki by mi dać znać, że tam jest "szukajka".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i koniec zabawy. Gra ukończona na Extreme, epilog także. Trofea prawie wszystkie. Brakuje mi tylko trzeciego loga Codeminion oraz drugiego i trzeciego poziomu trofeum za Match-3. Ale jakoś nie widzi mi się zdobywanie go.

A skoro grę przeszedłem to wypadałoby pokusić się o jakąś recenzję. No to jedziem!

 

Gdybym ktoś mnie zapytał o uczucia jakie towarzyszą mi zaraz po ukończeniu gry, bez wahania odpowiedziałbym, że przede wszystkim rozczarowanie. Niestety taka prawda. Bo moje oczekiwania co do tej gry były znacznie wyższe i bardzo się zawiodłem. Gra może nie jest zła, ale z całą pewnością kompletnie nie warta tej ceny. Na początek zaznaczę może jednak, że tę krótką recenzję piszę jako wielki fanatyk przygodówek typu Click&Point, a nie wielbiciel casuali.

Osobą, która naprawdę przyłożyła się do tej produkcji jest bez wątpienia grafik. Lokacje są piękne, klimat tworzą niesamowity. Szczegółowość powala. Aż się dziwię, że mu się chciało. Nie ma co tu się rozwodzić. Grafika to po prostu cód, miód, malina. Pod tym względem jedna z najpiękniejszych gier w jakie grałem.

Fabuła? Ciekawa. Tu też jeszcze się postaraliście. Wciąga. Dialogów aż chce się słuchać. Może pomysł był już wykorzystywany, ale nie jest jeszcze oklepany. Inspiracja filmem Inni? Może i od początku wiadomo czego można się spodziewać na końcu, brak zaskoczenia, ale nie jest to wadą fabuły. Pojawiające się na moment przezroczyste panny młode, odbicia w lustrze i tym podobne zjawy tworzą klimat. I co z tego, że zdradzają od początku, że postacie jakie spotykamy po drodze to trupy! Mamy trochę innych tajemnic do odkrycia w ciągu gry.

Programiście też wiele zarzucić nie można. Bug udało mi się znaleźć tylko jeden, dosyć drobny. Mianowicie w epilogu gdy chciałem otworzyć bramę pierwsza lampka mi od razu sama gasła. Na szczęście domyśliłem się, że to bug i po zrestartowaniu gry już było ok i bramę dało się otworzyć. Chociaż kto z mniejszym doświadczeniem mógłby się trochę namęczyć jakby nie kapnął się od razu, że to błąd gry!

I teraz zaczną się prawdziwe zjebki. Czego ja (i myślę, że w większości inni też) oczekuję po tego typu przygodówkach? Mianowicie ciekawych zagadek logicznych. Wytężania umysłu. Szukania różnych przedmiotów i kombinowania w jaki sposób ich użyć! Tymczasem ostatnia rzecz jakiej wymaga od nas ta gra jest myślenie. Aż boję się pomyśleć jak wygląda tryb łatwy skoro na Extreme mamy podane WSZYSTKO DOSŁOWNIE NA TACY! Bo nasz bohater oczywiście musi sam do siebie gadać by powiedzieć graczowi od razu co dokładnie ma zrobić ze znalezionym przedmiotem i gdzie się udać. Ani chwili zacięcia. Od początku do końca wiadomo co robić. A zagadki? Trochę ich było. Ale wszystkie albo podawały nam rozwiązanie na tacy, albo były starymi oklepanymi zagadkami jak ta z butelkami. Zero oryginalności. Jedna była naprawdę świetna! Oryginalna, ciekawa. Nie, zaraz... była? Była to złe słowo. Dobrym słowem jest "byłaby". Bo byłaby gdyby nie to, że oczywiście nasz bohater gada do siebie i zwraca nam uwagę na coś co moglibyśmy sami zauważyć i mieć przy tym więcej frajdy. Ja tu nawet nie mogę wam niczym zaspoilerować! Bo zagadka i tak, żadną zagadką nie jest. Mowa oczywiście o latarniach i tekście bohatera w stylu "O, lampy zgasły! O! Znów się świecą tworząc kombinację kolorów!". O mój Boże! Naprawdę? Ok. Byłem kompletnie zażenowany poziomem tej gry, ale później czekało mnie coś znacznie gorszego. Oczywiście postać musiała bez naszego udziału wyciągnąć kajecik i sobie dokładnie rozrysować "kod" ułożony z latarni. Na dodatek w taki sposób, że doskonale wiadomo gdzie nasz kod należy wprowadzić! Jedyną udaną zagadką było układanie Cyklu Hamiltona w trumnie.

Nie daliście mi nawet pobawić się w szukanie potrzebnych przedmiotów. Bo zamiast kazać graczowi wykazać się spostrzegawczością w każdym miejscu wy musieliście wprowadzić te głupie szukajki. I to jeszcze walą nam w oczy fajerwerkami by broń Boże ich nie przegapić i nie dać graczowi więcej zabawy w szukanie.

Reasumując gra jest świetna dla dzieci do 1 gimnazjum. Bo poziom trudności jest żenujący. (EDIT: głupi Agent Gliniarz był nawet bardziej wymagający i ciekawszy) Nie wiem po jaką cholerę było dawać wybór poziomu w ogóle. Zawiedziony, rozczarowany. I w sumie zasmucony. Bo tak piękna grafika i tak fajna fabułę w tak okropny sposób zmarnowane. A mogła być taka fajna gra. Przykro mi to powiedzieć, ale były to pieniądze zmarnowane. Bo w tej chwili nie zapłaciłbym za tę grę więcej jak 30zł, a wydałem ponad 2 razy więcej.

 

Pozdrawiam, Platyna

 

EDIT:

A może jakąś oceną wystawię. Myślę, że nie zasłużyło na nic więcej niż mocna 3. Grafika to nie wszystko. Grywalność kuleje jak diabli. A może po prostu Ja spodziewałem się czegoś innego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, przykro mi, że się zawiodłeś poziomem trudności. Widzę, że podszedłeś do tego jak hardkorowy gracz przygodówkowy, a to jest jednak gra casual - pomyślana głównie pod panie po 40-stce, które nie mają takiego growego doświadczenia. Innymi słowy jest dość łatwa.

 

Oczywiście prawda, że na poziomie Extreme pewnie powinniśmy wyciąć więcej podpowiedzi, ale też nie zmieniło by to tak dużo. Nie da się wszystkich zadowolić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że podszedłeś do tego jak hardkorowy gracz przygodówkowy, a to jest jednak gra casual - pomyślana głównie pod panie po 40-stce, które nie mają takiego growego doświadczenia. Innymi słowy jest dość łatwa.

 

Pozwól, że zacytuję:

"For hardcore gamers who enjoy the challenge! You're on your own: no hints and no skipping (...)".

 

Panie po 40-stce to bardzo rzadka i wąska grupa docelowa. A ta gra z pewnością nie sprawiała wrażenia, że właśnie w tę grupę celuje. Nie wmówisz mi, że wierzysz w to, że właśnie takie panie będą głównymi nabywcami.

Liczyłem się z tym, że to jednak casual. Ale w momencie gdy robicie trzy poziomy trudności to miałem prawo spodziewać się czegoś innego. A w tej chwili mogę powiedzieć, że albo żeście się kompletnie nie przyłożyli, albo cały ten wybór poziomu trudności to był "chwyt marketingowy" na który dałem się złowić.

Z powodu, że to casual jestem w stanie wybaczyć zamianę standardowego zbierania przedmiotów na te szukajki. Były nawet fajne. Podobały mi się. Ale w momencie gdy obiecujecie mi zagadki, a dajecie coś takiego to nie jestem w stanie wydać innej opinii. Dla mnie to była zwykła kpina, a nie zagadki.

 

EDIT:

Taka prawda, że wychodzi na to, że zrobiliście grę typu A odpowiednio łatwą ponieważ kierowaną do ludzi, którzy nie lubią gier typu A. Gdzie sens?

 

EDIT2:

No cóż, przykro mi, że się zawiodłeś poziomem trudności.

Rzecz w tym, że nie mogłem zawieść się poziomem trudności. Zawiodłem się jego brakiem, bo tam nie było żadnych trudności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Platyna może dzięki temu sporo osób polubi ten typ gier? Np ja. Nigdy nie lubiłem tego typu hardkorów, a jeżeli jest tak jak mówisz- ze zagadki są w miarę lekkie to może akurat się skuszę (wraz ze mną pewnie wiele osóB). A np. następna część będzie trudniejsza:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..a tworzy się gry z kilkoma poziomami trudności aby dostosować gameplay pod szersze grono graczy smile.gif

Dlatego napisałem, cytuję: "Nie wiem po jaką cholerę było dawać wybór poziomu w ogóle.". Bo w tym przypadku nie udało się to w najmniejszym stopniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie po 40-stce to bardzo rzadka i wąska grupa docelowa. A ta gra z pewnością nie sprawiała wrażenia, że właśnie w tę grupę celuje. Nie wmówisz mi, że wierzysz w to, że właśnie takie panie będą głównymi nabywcami.

 

Co Ty gadasz? Gra jest w tej chwili druga na BigFish Games, którego cała grupa docelowa to babcie. Zobacz sobie - to ich oficjalna grupa fanowska: http://bigfishbabes.com/ ;). To właśnie jest casual. Niemal wszyscy testerzy, którzy byli w naszej closed becie, to kobiety 50-70, mieliśmy ledwie jednego faceta w okolicach 20. Takie były po prostu zgłoszenia jakie dostawaliśmy - 80% kobiet, ponad 70% po 40-stce. To są nasi gracze.

 

Na tym to właśnie polega, że gra ma być grywalna dla mam, babć i pokolenia, które normalnie nie gra w gry. Dla każdego. Stąd też "szukajki". Jeśli ściągniesz sobie jakąś inną grę z BFG, to zobaczysz, że to dominujący typ gameplayu - ta grupa docelowa bardzo to lubi, bo to fajne i relaksujące. One nie chcę się męczyć przy grze - są w większości na emeryturze i chcą się zrelaksować.

 

Rozumiem natomiast Twoje rozczarowanie trybem Extreme, który jest przedstawiony jako dla bardziej hardkorowych graczy. Faktycznie mogliśmy go bardziej utrudnić, ale też pełne zmienienie gry pod jeden tryb (grany statystycznie przez mniej niż 10% graczy) nie jest możliwe. Ta gra jest pomyślana jak casual - ma być łatwa, łądna, miła i przyjemna, ma mieć fajną fabułę i wciągać.

 

Rozumiem, że można nie lubić casualu - sam jako stary gracz wolę raczej gry trudne, choć przyjemnie jest też sobie czasem poklikać - ale nie dziw się, że casual to casual.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, zwracam honor. Chociaż jestem tym wielce zaskoczony, że takie babcie w ogóle ciągnie do gier.

Wychodzi na to, że w pewnym stopniu mój błąd, że spodziewałem się nie do końca tego co otrzymałem.

 

EDIT:

Ale myślę, że są też babcie, które chciałyby chociaż trochę wysilić główkę, a nie być prowadzone za rączkę. To znacznie skraca czas rozgrywki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo piałem. Ale to był początek i spodziewałem się, że później zagadki będą bardziej wymagające. To raz. A po drugie nie było tak łopatologicznych podpowiedzi. Demko było zbyt krótki by się poznać jak to będzie dalej. A miało wciągającą fabułę i piękną grafikę. ;)

Bo doprawdy wystarczyło by zrobić trochę zmian niewielkich i już poziom trudności by drastycznie skoczył w górę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak jest mi przykro, że ten tryb Extreme nie jest wystarczająco Extreme :). Może coś jeszcze damy radę z tym zrobić.

 

Babcie ciągnie do gier. U nas starsze pokolenie nie wie co to komputer, ale na zachodzie aktywni emeryci się nudzą i szukają czegoś lepszego od krzyżówek i seriali. Zresztą u nas to się również zmieni, gdy zestarzeje się pokolenie naszych rodziców, już przyzwyczajonych do internetu. Gra też sporo ludzi, którzy nie są hardkorowcami, ale grają dla zabawy i przyjemności. Mam z tego wielką radochę, że każdą grę Codeminion mogę dać własnej matce i ona się z nich cieszy jak ja z Mass Effecta, nie przymierzając ;). W ogóle na wewnętrzne testy w firmie zapraszamy własne mamy i patrzymy jak im idzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo piałem. Ale to był początek i spodziewałem się, że później zagadki będą bardziej wymagające. To raz. A po drugie nie było tak łopatologicznych podpowiedzi. Demko było zbyt krótki by się poznać jak to będzie dalej. A miało wciągającą fabułę i piękną grafikę.

Bo doprawdy wystarczyło by zrobić trochę zmian niewielkich i już poziom trudności by drastycznie skoczył w górę.

 

Przyznaj się że zostałeś poddany zauroczeniu. Tak zawsze jest na początku związku.. Ale po zawarciu małżeństwa(zakupie gry) różowe okulary spadły i przyszło rozczarowanie;)

Idę spać bo bredzę <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...