Języki interpretowane działają z interpreterem, tzn są wczytywane z pliku, interpretowane przez interpereter i dopiero wykonywane. Bez
interpretera nic nie zrobimy.
Języki kompilowane - kod jest kompilowany i odpalany samodzielnie.
Ja mam pytanie - kiedy ta różnica się zaciera? Dość filozoficzne pytanie (filozofia programistyczna :D).
Kiedy kod źródłowy jest dodawany do lauchera w postaci pojedyńczego exeka - według mnie mamy język interpretowany.
Jednak z drugiej strony jest samodzielnym exekiem. W zasadzie takie "czyste" exeki też są interpretowane, tyle że przez procesor (no chyba, że nie rozumiem idei języka interpretowanego)
No i wytłumaczcie mi jak to jest z tymi exekami dla Windows NT.
Da się je odpalić tylko na systemach z tej rodziny, ponieważ... co?
A jakbym zrobił nowy typ plików wykonywalnych - dałbym im rozszerzenie np .ferrari4 i stworzył specjalnie dla systemu operacyjnego (który bym nazwał np. Ferrari4OS) interpreter, który by automatycznie odpalał te pliki z tym rozszerzeniem (może tak jest w Windows NT, nie znam się - dlatego się pytam). Wszystko wyglądało by standardowo - plik wykonywalny, klikam na niego, odpala się, cały system tak działa. Czy to nadal nazwę językiem interpretowanym czy już kompilowany - specjalnie dla nowego OSa, wszystko mogłoby wygladac identycznie jak na Windowsie czy Linuxie.
Wytumaczie mi to czego nie wiem, albo to co źle wiem. Podzielcie się opinią. :)
Zainspirował mnie temat z języiem DM+. :)