Ostatnio się ociągałem, więc zaczynam robić koszary, a oprócz tego wymyśliłem na szybko fabułę:
Dawno, dawno temu, w odległych czasach, powstała starożytna cywilizacja, bardzo szybo się rozwijała. Kiedy nagle, nie wiadomo skąd, ogniste kule zaczęły spadać z nieba, wszystko zostało zniszczone. Przetrwała jedynie mała wioska, która podobno przetrwała, dzięki znajomości potężnej magi. Nagle niewiadomo skąd, zaatakowały ich dziwne istoty, wśród nich rozróżniano smoki. Wioska odparła atak, lecz poniosła duże straty. Wśród ludzi którzy przeżyli, był dzielny
młody chłopiec, który ponoć pokonał jednego smoka. Dziesięć lat później, kiedy powstało już dużo miast, choć w krótkim czasie, mianowano tego chłopca na króla, miał na imię Aragon, rządził dobrze. Wielcy prorocy, a wśród nich wielki Nostradamus, przewidział że niedługo wielkie i potężne istoty
przejmą władzę nad światem, i tylko Aragon, może je powstrzymać...