To tak:
1. Przestań jeść (tylko żarcie marnujesz, a może Afryka się naje i już nie będą głodowali, bo 'to ich jedyne zajęcie')
2. Fajnie, że myślisz niemalże jak jacyś krzyżacy (nie wierzysz w to, co ja, to jesteś gópi i na stos)
3. Niektórzy z własnej woli wybierają tą wiarę (np. dziecko z katolickiej rodziny porzuciło chrześcijaństwo, a po 5 latach do tego wróciło)
4. Skąd wiesz, co byś zrobił na miejscu afrykańskiego dziecka? To wyrażenie świadczy o twoim niedoświadczeniu życiowym. To tak, jak bym powiedział, że na miejscu przeciętnego Chinola albo Hindusa bym się zabił, bo oni głodują, a jak monsun nie przyjdzie w odpowiednim momencie, to głoduje taki pół roku, ale Oni tak żyją i im tak dobrze. Ludzie w średniowieczu nie mieli komputerów, nie było internetu i GMC, czyli według twojego rozumowania: wszyscy powinni wleźć na jakąś górę i skoczyć, bo ich życie przecież nie miało sensu
5. Żeby nie było, ja nie jestem wyznawcą teorii Boga, Jezusa itp., ale nie uważam wszystkich Chrześcijan za kompletnych debili, którzy wierzą, ze na Księżycu siedzi Bóg
6. Sprawdź gdziekolwiek, co to jest tolerancja. Każdy wierzy, w co chce. Owszem, czasem wiara sprawia kłopot (święta wojna w Iraku + okolice), ale to nie znaczy, że wszystkich muzułmanów należy wytłuc, bo wystarczy, że dowódca religijny powie, że USA chcą zniszczyć ich wiarę i oni lecą do broni