Odnoszę wrażenie, że mnie nie zrozumiałeś, drogi Marmocie. Ja normalną erotykę mogę sobie bez problemu z czeluści internetu wygrzebać. Przez cały czas mówię o tym, ze na skutek postępującej ekspansji róznego rodzaju pornostron, niektórzy ze znanych mi osób erotykę utożsamiają z owymi marnej jakości pornozdjęciami, a nie z tym, z czym utożsamiać powinni.
I nie jestem świntuchem, świntuchu. ;(