A ja jednak uważam inaczej, IMO w takiej grze chodzi o to żeby sobie samemu, czy tez w kilka osób zwiedzać świat, zabijać potworki, robić questy. A nie nawalać się w kilkadziesiąt osób robić jakieś twierdze, nastawiać wrogo miasta (wtf?). Wtedy gra odejdzie od swoich zamierzeń.
A 'gildie' zbytnio kojarzą mi się z tibią i dziećmi ' ej, załóżmy sobie gildieee "warriors of death" '