Ale poza odsysaniem tłuszczu nie znam innych metod operacji wnętrza, a niestety nie dość, że brzydkie to jeszcze pustaki <_< Ot, jest jedna która mi się tam nawet z tej całej gromadki bardzo podoba, ale na wyglądzie się kończy, bo to co ona nieraz mówi to jest wizja świata na poziomie dziesięciolatka, a w tym wszystkim jest tak uparta i zawzięta, że nie ma opcji przegadać jej, że się myli, do tego na wszystko co się da marudzi... zresztą jej chłopak też do inteligentnych nie należy i czasem sprawia wrażenie jakby był synem neandertalczyka.
Już o tej reszcie inteligentnych nie będę wspominał, ale jakoś tak w mojej szkole jest, że wnętrze z urodą nie idą w parze i jak jedno jest, to drugiego nie ma ani trochę.
Wiesz, niektórzy szukają tylko dziewczyn do "poturlania" się w łóżku :P