Fastfoody - skaza dla człowieka. Babcia narzekała kiedyś, że jestem chudzina i że każdą kość mi widać, że nic nie jem itp., a gdzieś tak w 5-6 klasie przytyłem i do tej pory tak mam (znaczy teraz już mniej). Teraz nie jem fastfoodów i jestem zadowolony.
@Ranma: Rób tak jak ja: przed snem, 50-100 brzuszków w 1-10 seriach. Ja robię 100 w 4 seriach i efekt jest znakomity :) Nie czujesz się ociężały i masz chęci do wszystkiego.
btw. kumple mi mówią, że jestem dziwny: w gimnazjum odprowadzałem kolegę pod sam dom i wracałem, ten kolega mieszka w odległości ok. 1km od szkoły. Najdziwniejsze jest to, że jestem leniem a na duże/bardzo duże dystanse lubię chodzić (w ferie przeszedłem ok. 4+km z jednej wsi do drugiej, bo nie chciało mi się czekać aż rodzice skończą pogaduchy, więc poszedłem do następnego punktu podróży :P)