Skręć jej rękę i nogę, wyrwij włosy z korzeniami, zedrzyj skórę z całego ciała, a potem polej to co zostało wodą utlenioną, denaturatem, spirytusem i posyp dla aromatu solą. Jeśli ktoś jest brutalny, to jeszcze może jej język na tarkę.
A teraz ta właściwa część: Co wy mu proponujecie!? Niech jej namela do jamy ustnej kiedy będzie się śmiała i gwarantowane milczenie. A jeśli chodzi o ataki fizyczne - zjedz śledzie, popij to sfermentowaną śmietanką i zjedz dwa kilo czosnku. Jak podejdzie to chuchnij jej*
Dobra, na serio: Ignorowanie albo jak już mówiłem - klasowe "zamknij się!"
* - gorzej jeśli ona taki zapach lubi, cóż, udanego ojcostwa ;]