Skocz do zawartości

Śmieszne sytuacje w szkole


Nikas

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Dzisiaj na religii,przychodzi pani i się drze na nas.Nagle mówi:

-Wy tego chamstwa to się z domu nauczyliście!!

-Sami się nauczyliśmy!

-Mój syn to jest grzeczny!!

a kumpel:

-BO JEST MUŁOWATY!!

-No Marcin!!Mama się dzisiaj dowie jakiego ma syna!!

-ee tam,już wie...

 

Bardziej pyskówka ale sytuacja była prześmieszna ;p

 

I taki jeden z mojej klasy podlizuje się nauczycielce od matematyki,a ona tego nie lubi.Bierze go dzisiaj do tablicy bo się znów jej podlizywał , przykładu nie zrobił to go prosi o zeszyt.No i padł klasowy rekord,dostał 4 pały z matematyki ! <-- to raczej nie jest śmieszna,ale taka ciekawostka :c

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas niedawno pobijali "rekordy"... np. ile kolesi zmieści się do przedziału w łazience. :P Zmieściło się 5. XD ... Dzień później próbowali jeszcze raz. Wlazło 7. Tyko to nie jest śmieszne... śmieszne jest to, że pani wicedyrektor zaczęła węszyć, i niefartem w tym momencie wlazła do łazienki... koledzy siedzieli cicho by ich nie usłyszała, a ona sprawdzała po kolei... przedział po przedziale... i wreszcie trafiła na "lawinę" dzieciaków... no i powinniście się domyśleć co się z nią stało. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas niedawno pobijali "rekordy"... np. ile kolesi zmieści się do przedziału w łazience. :P Zmieściło się 5. XD ... Dzień później próbowali jeszcze raz. Wlazło 7. Tyko to nie jest śmieszne... śmieszne jest to, że pani wicedyrektor zaczęła węszyć, i niefartem w tym momencie wlazła do łazienki... koledzy siedzieli cicho by ich nie usłyszała, a ona sprawdzała po kolei... przedział po przedziale... i wreszcie trafiła na "lawinę" dzieciaków... no i powinniście się domyśleć co się z nią stało. :P

5/7 lol ale rekord, my w 3 gim wbiliśmy w 24 osoby do 1 przedziału... To był rekord szkoły, a najlepsze było kiedy wychowawca wszedł do wc i nagle zaczęli pojedynczo wychodzić xD jego mina: bezcenna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rofl miesiąca:

Sorka od bioli pytała jednego gościa. Jak odpowiedział dobrze, to rysowała plus na tablicy, a jak źle - to minus. Chłopak dostał trzy plusy i minusa, a potem babka się pyta: "Jakie są rodzaje mikroskopów?", gość na to, że nie wie, więc postawiła mu plusa (!!!). Potem (parę minut później), skapowała się, że ma jednego plusa za dużo, więc wytarła tak plus, żeby powstał minus i w rezultacie na tablicy widniał ten znak: |

Ta sama babka nie starła tablicy podczas kartkówki na której była odpowiedź na całe jedno zadanie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rofl miesiąca:

Sorka od bioli pytała jednego gościa. Jak odpowiedział dobrze, to rysowała plus na tablicy, a jak źle - to minus. Chłopak dostał trzy plusy i minusa, a potem babka się pyta: "Jakie są rodzaje mikroskopów?", gość na to, że nie wie, więc postawiła mu plusa (!!!). Potem (parę minut później), skapowała się, że ma jednego plusa za dużo, więc wytarła tak plus, żeby powstał minus i w rezultacie na tablicy widniał ten znak: |

No i? Troche nie kumam co w tym zabawnego ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rofl miesiąca:

Sorka od bioli pytała jednego gościa. Jak odpowiedział dobrze, to rysowała plus na tablicy, a jak źle - to minus. Chłopak dostał trzy plusy i minusa, a potem babka się pyta: "Jakie są rodzaje mikroskopów?", gość na to, że nie wie, więc postawiła mu plusa (!!!). Potem (parę minut później), skapowała się, że ma jednego plusa za dużo, więc wytarła tak plus, żeby powstał minus i w rezultacie na tablicy widniał ten znak: |

Ta sama babka nie starła tablicy podczas kartkówki na której była odpowiedź na całe jedno zadanie

 

hahahhahahah lol 0wned hahahah rotfl nie dam rady hahah | zamiast - hahahahh hahh ahh lollololl ale rotfl naprawde hahahhahaha...

pierwszy raz sie zgodze z jodom. hahah!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też jak dla mnie nieśmieszna ta sytuacja od Mefjuła. Zresztą, co do tematu, to musiałbym tutaj spisywać chyba wszystkie lekcje PO i polskiego u mnie w szkole, bo zawsze jest niezły rotfl, ale nigdy nie mogę spamiętać tekstów które ktoś walnie do końca, więc się nie podzielę, o ;x . Tylko jeden tekst nauczyciela od PO mi ciągle chodzi po głowie, taka życiowa mądrość, która w oryginale była podczas wybierania osób do prezentacji: "Pamiętajcie faceci, jeżeli dziewczyna nie ma nic przeciwko, to trzeba ją wykorzystywać"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lol, to u mnie kiedyśtam na lekcji WOS pani (która powiedziała raz do kolesia "Amadeusz, nie wkur**aj mnie!") pyta ile jest czegośtam (już nie pamiętam ;P) i koleżanka (trochę poszusysta ;p) odpowiedziała "dwie" nagle z tyłu koleś krzyknął "dwie to ty masz brody". Tak wiem, żart sytuacyjny w tekscie = fail..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja wam opowiem o chłopaku który chodzi do mojego gimnazjum.

Więc dwa dni temu przed chemią rozmawiałem z kolegami. Chłopak o którym jest ta opowieść kupił sobie batona i akurat przechodził obok nas kiedy nagle upuścił tego batona i nawet nie zauważył że go nie ma w łapie tylko pobiegł dalej. Odczekałem 5 sekund po czym podniosłem batona i podałem koledze wtedy drugi mój kolega wziął tego batona i zaczął go rozpakowywać. Wtedy przyszedł chłopak który zgubił batona(zanim się zgapnął że go nie ma minęło 30 sekund). Przyglądał się jak mój kolega rozpakowywał batona, a gdy miał go łamać, wtedy chłopak powiedział "To jest mój baton", "Ukradłeś mi batona". Mój kolega miał pecha bo usłyszała to vice - postrach szkoły pamiętam jak raz wyciągnęła wszystkich chłopaków z sali przez to że kolega używał telefonu komórkowego na lekcji, ale to inna historia. Jeszcze przedtem chłopak wyrwał mojemu koledze tego batona zostawiając okruszki czekolady na podłodze. Morał z tego opowiadania taki że warto schować batona do teczki a nie od razu go otwierać. :sp_ike:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja wam opowiem o chłopaku który chodzi do mojego gimnazjum.

Więc dwa dni temu przed chemią rozmawiałem z kolegami. Chłopak o którym jest ta opowieść kupił sobie batona i akurat przechodził obok nas kiedy nagle upuścił tego batona i nawet nie zauważył że go nie ma w łapie tylko pobiegł dalej. Odczekałem 5 sekund po czym podniosłem batona i podałem koledze wtedy drugi mój kolega wziął tego batona i zaczął go rozpakowywać. Wtedy przyszedł chłopak który zgubił batona(zanim się zgapnął że go nie ma minęło 30 sekund). Przyglądał się jak mój kolega rozpakowywał batona, a gdy miał go łamać, wtedy chłopak powiedział "To jest mój baton", "Ukradłeś mi batona". Mój kolega miał pecha bo usłyszała to vice - postrach szkoły pamiętam jak raz wyciągnęła wszystkich chłopaków z sali przez to że kolega używał telefonu komórkowego na lekcji, ale to inna historia. Jeszcze przedtem chłopak wyrwał mojemu koledze tego batona zostawiając okruszki czekolady na podłodze. Morał z tego opowiadania taki że warto schować batona do teczki a nie od razu go otwierać. :sp_ike:

to ma być śmieszne ;p?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...