Skocz do zawartości

Jakiej muzy sluchasz w tym momencie?


Maxius

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 3,8 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Czy nie znajdujesz się już w wieku, w którym słuchanie metalu powinno być czymś wstydliwym?

Trochę nie rozumiem. Moje upodobania muzyczne biorą się z tego, że szukam przede wszystkim jakości artystycznej i dużego skupienia uwagi na aspekcie technicznym. Dodatkowo, daje mi to sporą dawkę energii, jak i pozwala wyładować swój gniew. Można by wręcz zaryzykować stwierdzenie, że metal jest gatunkiem realizującym antyczno-grecki ideał rycerza, tj. połączenie piękna fizycznego(metaforyczna podsuwam pod to: manifestancję, eksponację siły, agresję, szybkość, ogólną ciężkość, potęgę) i duchowego(w metaforycznym znaczeniu może to być: dobrze rozbudowane utwory, przywiązanie wagi do partii solowych, tworzenie i manipulacja atmosferą, lyricyzm, często pojawiające się zmiany tempa, zmiany tonalne). Na pewno jest to bardzo męska(choć zdażają się amazonki), wręcz rycerska uzyka, co odzwierciedla moje zachowanie(przepuszczam panie przodem, przytrzymuję im drzwi, oferuję pomoc, szczególnie, gdy trzeba coś przeniść etc.).

Co do samego wstydu, to muszę stwierdzić, że teraz w LO czuję się całkiem swobodnie - mamy mawet całkiem spore szeregi. W sumie duży wpływ na to, że czuję się pewniej, ma kompletnie bezproblemowe podejście jednego kumpla z klasy do tego.

Kolejna rzecz, że nie słuchałam tylko metalu. Lubię bardzo muzykę z okresu baroku("Lato" A. Vivaldiego dziełem wszechczasów), czasami lubię sobie posłuchać arii sopranów, często też słucham klasycznego rocka(szczególnie Queen, GNR), prog rocka(Ayreon i inne projekty Arjena Lucassena, Dream Theater, Jason Becker, Marty Friedman, John Petrucci, Tony Mcalpine, Pat Metheny, Steve Morse Band, Riverside).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można by wręcz zaryzykować stwierdzenie, że metal jest gatunkiem realizującym antyczno-grecki ideał rycerza, tj. połączenie piękna fizycznego(metaforyczna podsuwam pod to: manifestancję, eksponację siły, agresję, szybkość, ogólną ciężkość, potęgę) i duchowego(w metaforycznym znaczeniu może to być: dobrze rozbudowane utwory, przywiązanie wagi do partii solowych, tworzenie i manipulacja atmosferą, lyricyzm, często pojawiające się zmiany tempa, zmiany tonalne). Na pewno jest to bardzo męska(choć zdażają się amazonki), wręcz rycerska uzyka, co odzwierciedla moje zachowanie(przepuszczam panie przodem, przytrzymuję im drzwi, oferuję pomoc, szczególnie, gdy trzeba coś przeniść etc.).

shagrath-12200.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

shagrath-12200.jpg

lobol.jpg

swoją drogą nigdy nie czaiłem tej fascynacji metalem, ale tak samo nie czaiłem fascynacji techno, manieczkami, disco polo, wiec sie nie wtrącam, ale jakoś to zupelnie nie moj styl (muzyki i nie tylko, ale lobo jest wporządku)

@Rastlin jednego nie czaje jak piszesz 'męskość' apropo metalu, to tylko moje spopstrzezenie ale jak widze 'metali' u mnie w okolicy, gdzie 99% z nich są chudziutcy jak szkielet i bladzi, 100% z nich ma długie włosy, i wyglądają jakby mieli się złamać przy głębszym podmuchu wiatru to nie wiem gdzie tu męskość i ryserskość ;D jak dla mnie troche to nadinterpretujesz, Ale może sie nie znam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

Farkraj, zawsze zachodziłem w głowę skąd u Ciebie tak ogromne poczucie humoru. Wszyscy wręcz pokładają się ze śmiechu.

 

Abradab - Poprawny Wokal

http://jezus00.wrzuta.pl/audio/aD6lzXuT1Bp..._poprawny_wokal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lobol.jpg

swoją drogą nigdy nie czaiłem tej fascynacji metalem, ale tak samo nie czaiłem fascynacji techno, manieczkami, disco polo, wiec sie nie wtrącam, ale jakoś to zupelnie nie moj styl (muzyki i nie tylko, ale lobo jest wporządku)

@Rastlin jednego nie czaje jak piszesz 'męskość' apropo metalu, to tylko moje spopstrzezenie ale jak widze 'metali' u mnie w okolicy, gdzie 99% z nich są chudziutcy jak szkielet i bladzi, 100% z nich ma długie włosy, i wyglądają jakby mieli się złamać przy głębszym podmuchu wiatru to nie wiem gdzie tu męskość i ryserskość ;D jak dla mnie troche to nadinterpretujesz, Ale może sie nie znam

Kompletnie niepojętą rzeczą dla mnie jest to, że większość ludzi uznaje długie włosy u facetów za upodabnianie się do dziewczyn. Pogląd ten jest bardzo młody, mimo to niezwykle się rozpowszechnił. Faktem jest jakby popatrzeć wstecz, to wśród władców, królów, książąt, aryustokracji, dowódców długie włosy pojawiają się wyjątkowo często. Może w dużej części przypadków nie były one tak długie jak np. moje, jednak wciąż zaliczamy je do długich(ew. średniodługich). Również za przykład może posłużyć przywiązanie do włosów przez japońskich samurajów.

Poza tym wśród metali brody są znacznie popularniejsze niż gdzie indziej. Tego już żadną siłą nie podciągniesz pod zniewieścienie.

Również częściowo nasz ubiór ma genezę w wojsku, armii(najbardziej oklepany przykład to glany, ale również taki charakter mają karwasze).

Co do bycia chudym, to tu możesz mieć częściową rację, aczkolwiek to po prostu zależy od człowieka. Przyznaję, jestem chudy, ale poczyniłem plany, żeby dopakować na masę(i utrzymać rzeźbę, która jest nawet w miarę).

Ja od siebie dodaję dotatkowo niską mowę, chociaż to również zależy od człowieka, bo ja na przykład po prostu mam w miarę niski głos, więc łatwiej mi jest mówić niskim, silnym głosem.

@Marmot: Dzięki, ale dla mnie to jest faktem i ja tak uważam, tym się kieruję.

PS.: Ja niezależnie od muzyki chciałem mieć długie włosy. Tymi pierwszymi, leciutkimi zespołami metalowymi zainteresowałem się po tak około 7/8 miesiącach zapuszczania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompletnie niepojętą rzeczą dla mnie jest to, że większość ludzi uznaje długie włosy u facetów za upodabnianie się do dziewczyn. Pogląd ten jest bardzo młody, mimo to niezwykle się rozpowszechnił. Faktem jest jakby popatrzeć wstecz, to wśród władców, królów, książąt, aryustokracji, dowódców długie włosy pojawiają się wyjątkowo często. Może w dużej części przypadków nie były one tak długie jak np. moje, jednak wciąż zaliczamy je do długich(ew. średniodługich). Również za przykład może posłużyć przywiązanie do włosów przez japońskich samurajów.

Jak to mówią no offence, sam mialem kiedys długawe włosy jak zapuszczałem dreadziochy, nie chodzi mi o to 'zniewieścienie', tylko o - jak wspomniał marmot - dodawanie filozofii to spraw czysto prozaicznych, szczerze mówiąc wydaje mi sie że ten cały styl 'po prostu jest', jak w każdej kulturze/subkulturze, np wiesz u rastafarian dready wzieły się od afrykańskich wojowników którzy specjalnie kołtunili własne włosy żeby budzić strach w czasie walki, rozpuszczone dready miały przypominać grzywe lwa itp itd. tyle że to jest tylko geneza, tak sie zaczeło a teraz ludzie robią sobie dready bo im się podobają albo chcą się 'wtopić' w kulture rasta, nikt nie czuje się przodkiem afrykańskich wojowników, a dready kojarzą sie z zielskiem i reggae nie budzą strachu, dalej np hip hopowcy, luźne spodnie, łyse lub krótko ostrzyżone głowy - cecha wspólna - a od czego to sie wzielo? Tak jak zawsze, pierwsi raperzy i hip hopowcy z amerykanskiego getta wychowani w takich a nie innych warunkach zaczeli tworzyc gangsta rap, sami będąc lub pozując na gangsterow, tak się ubierali, tak się lansowali a teraz pół świata sie tak lansuje. Każda subkultura ma swój styl, można na siłe dodawać temu sens i filozofie, jak wwszystkiemu, ale prawda jest taka że styl ubioru wziął się od stylu ubioru tych co dany typ muzyki początkowali, kopia kopi jeszcze jednej kopii i tak dochodzimy do sedna sprawy, powtarzając jeden wzorzec w kółko tworzy się kanon, założe się że 99,999999% procent metali wygląda tak jak wygląda bo tak wyglądają inni słuchający tej muzyki nie dlatego że czują się w duszy męskim rycerzem, (tak samo piszesz ze metal uosabnia piękno i siłe, to nie moja opinia ale apropo 'piękna' znacznie częściej słyszane hasło na określenie metala [przynajmniej tu gdzie zyje] to "brud"/"brudy", idąc dalej tropem tego 'co sie słyszy' to określenie 'brud' metalowe wlosy, ubrania i brudka biorą się z niechlujnosci, nie dbania o siebie, zakładania czego popadnie [byle by bylo czarne i mialo logo z dopakowanym kolesiem z mieczem na stosie trupów, eddiem czy innym kosciotrupem], to nie moej zdanie, ale częsciej słysza takie tłumaczenie niż 'zniewiescienie' czy tym bardziej 'ryserstwo') To tak jak z 'ideałem piękna' zobacz jak było w średniowieczu, na obrazach kobiety były pulchne z szerokimi udami, dużym tyłkiem, brzuchem i małymi cyckami, i takie kobiety uważane były za piękne (co zreszta jest bardziej naturalne niz nasze dzisiejsze modelki, tak zbudowana kobieta jest zdecydowanie lepszym materialem do rodzenia niz wieszak z talią osy, więc gdyby nie to ze w tv i gazetach na kazdym rogu widzimy chudziutkie modelki z wielkimi cycami i literki które mówią nam że to ONE sa sexy, to ONE są ideałem a MY musimy mieć mercedesa i drogi zegarek żeby je mieć, a kobiety muszą wyglądac tak jak one, na dodatek mieć szminki i pudry za 3000zł, i malowac się w paincie żebyśmy MY chcieli je mieć ) a teraz w dobie TV pokazow mody, playboya kobiety odchudzają się (bez jaj, dużo mam koleżanek, ale może jedna/dwie która się nie odchudza. Najdziwniejsze jest zresztą to że najbardziej katują się dietami te które najbardziej przypominają krztałtem panie z playboya) powiększają cycki, golą myszki (nie żebym miał coś przeciwko, po prostu mówie jak jest) malują się 30 warstwami tapety i kombinują. To do czego zmierzam to to że żyjemy w matrixie w którym napierw powstaje styl, później powstaje do niego filozofia, a tak naprawde wszystko bierze się stąd że ktoś nam kiedyś powiedział że coś jest fajne, ktoś posłuchał, ktoś skopiował a potem było boom i każdy w to wierzy. Ale czasem da się wpierdzielić niebieską tabletkę i obudzić się samym sobą, biorąc z wszystkiego tylko to co Mi się podoba nie to co ludzie mówią że ma mi się podobać.

Powyższy post nie ma na celu urażanie kogokolwiek, wytykania czyich błędów czy manifestowania nietolerancji, nie jest skierowany do żadnej osoby z osobna, a jedynie ukazuje mój światopogląd na to czym jesteśmy karmieni, i nie mam nic przeciwko jeśli ktoś tą karmę łyka, bo każdy może mieć swoje zdanie na dowolny temat, i ja nie zamierzam się z kimś sprzeczać że jego poglądy są złe nei takie czy owakie, serwując tym samym swoją własną karmę, która z innej perspektywy wcale nie musi być lepsza. Po prostu jako młodziań często i gęsto utożsamiałem się z najróżniejszymi grupami i "społecznościami" kompletnie zafascynowany poglądami które nijak nie miały się do mojego własnego ja, teraz staram się patrzeć na wszystko nieco szerszą perspektywa, widząc więcej niż to co chcę widzieć, i to co chcą żebym widział, i stąd ten wywód.

 

A żeby nie było offtopu to zupełnie nic w tym momencie nie słucham :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jon Bon Jovi-Its may life Link: http://www.youtube.com/watch?v=cOfaYFIHt1g

 

Po prostu uwielbiam.Dobre też jest:

 

Shaun Baker-Hey Hay Hello Link: http://www.youtube.com/watch?v=YsBJIuCgFsA

 

Nie mam ulubionego wykonawcy,zespołu,gatunku muzyki.Np.:podoba mi się nawet czasem muzyka klasyczna.Podoba mi się jeden otwór Shaun Baker a drugi już nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...