jesli bede robil gre to bedzie to najrealistyczniejsze odwzorowanie filmu 300 (a dokladniej tych kilku dlugich jak cholera scen kiedy jeden spartan sieka brudasow z kamery od boku). Czyli duzo, duzo, duzo stylizacji, duzo duzo duzo efektow specjalnych i duzo duzo ciosow. Zawsze uważałem że robienie gier na podstawie filmów to kaszana po całości, ale 300 to taki film który aż sie prosi o gierke, a ja już mam wizje :)
Z drugiej strony przez gre na konkurs zimowy nie skonczylem robic BACKyarda, wiec nie wiem czy mam ochote stawiać na szali souljah. ta gra jest juz zbyt dobra zebym mial jej nie skonczyc. Wiec nic nie obiecuje.