-
Postów
3 388 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez propaganja
-
tzn nie nie, z ramieniem jest faktycznie cos nie tak, ale to jest stara animacja tylko w tamtej głowa i tułów obracały się na boki (podmieniałem sprity, różnie obrócone) i to troche psuło wygląd, uprościłem i jest lepiej
-
nie obracam głową i korpusem wokół własnej osi, jakoś to dziwnie skokowo wygląda przy tej prędkości animacji, i tak wygląda chyba lepiej
-
troche ulepszyłem przed wydrukiem, na monitorze, przynajmniej moim, być nieco za jasno ale to dlatego że oni za ciemno drukują więc działam na wyczucie :D :
-
nie dołożył, dokańcza coś co kiedyś zaczał :D spartan jest 2 sekundy w cut-scence
-
każdy chciał spartana, macie spartana w tripie: jak jest i stalin i hiroshima i afgańskie pole maku to czemu nie spartanie zrobie z tej misji takie mini demo bo i tak działam na osobnym pliku a jest to tak niewiele zwiazane z reszta gry ze bedzie w sam raz
-
icek wtajemnicze. Takich co chcieli robić mmo i szukali ekipy nie pokazując nic od siebie było na tym forum dużo. Żaden z nich nigdy nie zebrał ekipy, nie zrobił mmo, ani przeważnie - żadnej innej gry. Jeśli nie jesteś kimś takim to to pokaż. Mówisz że jesteś grafikiem a pokazałeś kwadraty szare z cyframi, to nie jest dobry sposób na udowodnienie że potrafisz ogarnąć mmo. Bo inaczej czas marnujesz, nikogo nie zachęcisz, nikt nigdy na tym forum nikogo tak nie zachęcił, nie wiem może na jakimś innym komuś się udało. Pozdro i powodzenia edit. może poprzęglądaj te tematy stare, zkrzyknij się z tymi ludźmi i z nimi zrób grę
-
ja je jakoś zaanimuje w loadingu. Trip sie w jednym miejscu zmienia na 10 minut w grę antywojenną więc będzie jak znalazł. Tylko musze jeszcze sowietów obsmarować
-
spokojnie pozwól że bedę sobie robił swoje, a twarze (i reszta )z czasem napewno będą lepsze :)
-
no aż taka przepaść co ja mam powiedzieć? przysiadłbym kolejne 5 h i by było cacy wszystkie twarze, no ale już nie chciało mi się, call of trip, call of tattoo itp.. Ogólnie te wojenne prace to nie są jakieś szczyty osiągnięc i zdaje sobie sprawe i wręcz w za dużej wrzucam rozdzielczości, narysowałem to w jakieś, hmm 15 godzin? (armia kilka stron w temacie wcześniej jakieś 200h) i od razu Ci mówię że te prace nie beda idealne (tak jak jeszcze mniej idealne sa np. pojedyncze klatki z animacji) choć i tak myśle tak samo zgrabne jak i mówiące coś o czymś. trzeba nieraz stopować swoje zapędy, to nie ma nic z progressem/regressem wspólnego, ja tam widze ze idą mi różne rzeczy coraz lepiej lub choćby szybciej, ale jakość pracy zależy w tym momencie głównie jak poważnie i szczegółowo ją potraktuję :) Zgadzam się że to czy tamto nie jest wyszło najlepiej, wiem że ten oficer do przystojniachów nie należy, tylko że co z tego. Zaraz ktoś mi zacznie robić zoomy po paznokciach wojaków, czy sznurówkach :D
-
Chell bo ty byś chciał progress z pracy na prace? spójrz na moje prace sprzed roku, sprzed dwóch. Progress jak w morde strzelił, a najlepiej to spojrzeć na portrety albo w pracach skupionych na jednej postaci które rysuje bo w takich masówkach ciężko każdy detal obmacać, ni ma czasu :) A z tymi drugowojennymi w ogole rysunkami - te co mam wykorzystam jako loadingi do wojenno-zbrodniarskiej misji w tripie, ale też myśle że będzie jakaś dłuższa seria, ogólnie jakoś ostatnio wchłoneła mnie historia a szczególnie te czasy, słuchanie wspomnień ludzi którzy tam byli w czasie rysowania to nieskończony kop motywacji, i nieskończona ilość scen które aż prosi się żeby narysować . Tylko że za cholere nei znam się na sprzece umundurowaniu i kwestiach technicznych co gdzie kiedy, wyjątkowo dużo idzie w ruch co rzadko w moim przypadku -referrencji żeby jako taka zgodność była, choć wiem że daleko szczególnie pod kątem mundurów do ideału. Fajny patent robienie researchu przed rysunkiem, dowiedziec sie jak najwiecej o sprzecie, terenie, okolicznosciach, pogodzie, obczajanie archiwalnych zdjęć, fajna rzecz.
-
hah przecież ćwicze ciągle, na każdym moim rysunku masz ich przeważnie minimum kilka.
-
historia taka, niemcy eksterminują i podpalają polski szpital w czasie powstania warszawskiego, ranny niemiecki żołnierz błaga kamratów o darowanie życia polskim sanitariuszkom, zostaje zamordowany razem z nimi. Scena wzięta z opowieści jednej z kobiet które tam wtedy były
-
pierwszy albo trzeci rząd, przy czym chyba lepiej pierwszy :)
-
dokładnie. Swoją drogą myślicie że film "Man of steel" w rosji był przetłumaczony dosłownie czyli "Stalin"?
-
widać któż to?
-
:D Fakt! a photoshop to program ukrytych możliwości, większości tych ikonek i dziwnych nazw nigdy nie kliknąłem
-
edit/transform/wrap :)
-
a ja lubie takie spokojne rytmy, caged in the crystal ball też mega konkret
-
nono, a jeszcze lepiej najpierw go pociąć na 3,4 części, i wtedy wrapować
-
hahah :D Od razu przypomniała mi się gmclanowa gra wszechczasów - "ugaczaka", ta sama radosna twórczość i złowrodzy kanibale :) A tak serio tematyaka tematyką, ale wygląda sympatycznie
-
W photoshopie funkcja wrap, użyte najlepiej kilkakrotnie. Nie jest to zbyt oczywisty i zbyt doskonały sposób - ale da się zrobić
-
wk***wie sie kiedyś to zrobie wam tą arenę w 2 dni tak żeby i wyglądało fajnie i żeby dało się fajne AI napisać przystępnie :D Psychix dobra rada może w projekcie w którym grafika się nie liczy, fizyka się nie liczy, nic się nie liczy tylko linijki kodu, nie dawaj może lepiej screenów/filmików z czołowym zderzeniem czołgów bo serio jak ktoś nie siedzi w temacie to to wygląda komicznie :D taki gif by był fajny jakby przeciwnicy chociaz kminili coś konstruktywnego, starali sie zajsc wroga z flanki, nie wiem, unikali kul :D a nie taki 4 klatkowiec edit. puki co bardziej to wygląda bardziej jak papier nożyce kamień, ostatecznie kółko i krzyżyk, niż deathmatch arena, mam nadzieje że wyczekiwana pełna nieminimalistyczna wersja bedzie troche fajniejsza
-
jest tak, produkcja/testowanie tripa to jest kilkuletnie raz po raz wkręcanie się w ciężką atmosfere przybicia i zaszczucia, głównie tak mam przy komponowaniu muzyki, przy rysowaniu się znieczuliłem, najbardziej obleśne świństwa moge narysować wcinając frytki, ale wymyślanie jakiś posranych rytmów, testowanie 30 razy jednego dnia jednego fragmentu itp. trzeba robić odskok co jakiś czas żeby wrócić do normalności w głowie, przy zbyt długich seriach łapię się na tym że patrząc na jakieś proste przedmioty (noże, dzbanki, ściane nawet) umysł podsuwa obrazy jak można owego przedmiotu użyć do uśmiercenia człowieka, albo samego siebie itp. Trzeba przy takich wielkich projektach jednak sprytnie zaplanować tematykę, bo wybiera się przy okazji skąd inąd nastrój jaki będzie przez najbliższe pare lat w głowie/sercu panował, lekkie przyjemne gierki robi się zupełnie zupełnie inaczej. Robiąc SoulJah imprezowałem co 2 dzień, latałem ostro za paniami, słuchałem ciągle reggae, grałem na bębnie i robiłem inne pasujące do zestawienia rzeczy, przy tripie, kiedy mam bardziej pracowity okres dosłownie zmieniam się w jaskiniowca, potrafie zarosnąć brodziskiem jak stefan siara siarzeski, ruszając się z domu tylko do pracy i po fajki, chęci do życia, do imprez i do kobiet zuuuupeeeeełnie inne, spojrzałbyś,pomyślał dwóch innych ludzi. Innym tonem, innymi słowami człowiek mówi, innym schematem myśli. Czesto zastanawiam się czy warto się tak wczuwać :D
-
combo znowu