Nazwanie kogoś kujonem za średnią 4.5 jest proporcjonalne do nazwania kogoś debilem za średnią poniżej 4.0. Ja uczę się godzinę lub dwie do klasówek, w dodatku tylko z biologii, historii i nieraz geografii. 5.14 udało mi się na tamten semestr zdobyć.
Bo jeżeli zakładamy, że do programowania (czy logicznego myślenia) trzeba mieć talent, to czemu by nie przyjąć, że aby mieć dobrą średnią nie ucząc się, to też talent jest potrzebny?
YXE, imo nie do końca masz rację. Np. mój tata jest dyrektorem Energii w Iławie i ma ciągle jeden dylemat - ludzie mają tysiące papierków, znają minimum 3 dodatkowe języki, ale, niestety, nic nie potrafią. Prędzej by zatrudnił woźnego, niż takiego typa. Z drugiej strony - może to być nieprawidłowe porównanie.