9999 BC
Niektórzy myślą, że życie w prehistorycznym świecie może wydawać się trudne i bardzo niebezpieczne, no bo przecież mamuty, tygrysy i inne tego typu stworzenia. Takiemu rozumowaniu nie pomagają towarzyszące tym czasom epoki lodowcowe. Jak chociażby ta z 10014 wtedy to p***ziło. O tak wtedy to nawet praludzie siedzieli pochowani w swoich luksusowych jaskiniach. Jak pewnie pamiętacie ludzie wtedy nie znali ognia to też używano bardzo tandetnych jak na owe czasy reaktorów atomowych. Ot, te zielone kamyczki dawały dużo ciepła i dzięki temu padlina szybciej się odrobaczała i była szybciej zdatna do jedzenia.
Był sobie pewien chłopiec imieniem Kalle. Ot, zwykły praczłowiek. Trochę włosków tu i ówdzie. Jedyne to co go wyróżniało to to, że kochał mamuty. W plemieniu uważany był za wysłannika boga śmierci Stachu-Japa. Raz nawet przywódca plamienia Wspaniały Ramnus kazał mu się wynieść z osady, ale po zawetowaniu tej decyzji przez członków rady zwanych Admannastracją Kalle pozostał. Innego razu nasz bohater znalazł paczkę zapałek Czechowickich i przekazał ją kamienioszowi, który miał dostarczy wysyłkę do reaktorów w osadzie Biełobylla. Jak się potem okazało paczka przyczyniła się do eksplozji reaktorów, a co za tym idzie awarii ocieplania w całej Biełobylli. Po tych wydarzeniach Kalle uznał, że jego odkrycia i postępowania rujnują życie innych mieszkańców to też wyniósł się za granice miasta (jakieś 10 metrów) i osiadł w jaskini, którą sam nazwał Kalle-tou. Spraszał tam dawnych kolegów na wielkie picie tłuszczów z mamutów. Gdy tak pili przed jego oczami ukazała się wizja, że mamuty przestają istnieć, że zostają z nich same kości. Wtedy doznał olśnienia, wybiegł z imprezy jak szalony i poszedł szukać jakiegoś mamuta. Nie brał żadnej broni gdyż miał nadzieje, że to ogromne stworzenie nic mu nie zrobi. Znalazł małego porzuconego mamuta. Przygarnął go i zabrał do domu. Tak imprezowicze chcieli go zabić i zjeść, ale groźby Kallego, że ktokolwiek go tknie zginie, od razu odstraszyły potencjalnych jadaczy. Poszedł więc odprowadzić gości do końca jaskini, a gdy wrócił zobaczył, że cały zapas jedzenia na zimę wyjadł mamut. Postanowił, że da mu na imię Fiskus.
Po roku obserwacji mamutów, karmienia i ochrony Kalle miał na tyle dużą wiedze, że postanowił otworzyć własną hodowlę mamutów. Aby tego dokonać przeniósł się od osady na ok. 30 metrów gdzie znalazł bardzo dużą jaskinię gdzie zadomowił siebie i mamuta.
Po 3 latach Kallemu udało się znaleźć partnerkę dla Fiskusa. Nazwał ją Mochersonia. Jak tylko przyprowadził ją do farmy dwa mamuty od razu się zaprzyjaźnili.
W ogóle rok 9995 BC był kluczowym momentem w dziejach ludzkości. Otóż stworzono prototypowy model bolidów Formuły 1 (czytaj koło), wprowadzono nowe technologie pozwalające na szybsze ścinanie drzew (siekiery) i łatwiejszego rozpalania ognisk ( benzyna, większa ilość zapałek). Tygrysy szablozębne stały się zwierzętami domowymi. Jedyną najgorszą się mającą sprawą jest życie mamutów. Stały się celem numer 1. wśród dziczyzny. Na szczęście Kalle miał swoją hodowlę.
Kalle poszedł narąbać drewno na wieczerzę, gdy wracał zauważył, że się zgubił bo ktoś zgasił nowoczesną lampę naftową w jego jaskni.
Po jakiejś godzinie udało mu się dojść, ale gdy tylko wszedł do jaskini poczuł zapach nieznanych mu róż oraz dojrzał palące się świece. W jaskini panował półmrok. Stał tak chwile cicho gdy z tego półmroku usłyszał chrumkanie. Przysłuchał się. Okazało się, że to jego mamuty kopulowały. Bardzo się ucieszył z tego powodu. Szybko pobiegł do miasta i kupił szampana.
Dziewięć miesięcy później. Na świat przyszło 300 mamucików, których nazwał Spartans. Od tego momentu Kalle stał się pokojówką mamutów, sprzątał, usypiał, karmił. Miał już dość więc pewnego dnia zwołał ekipę z osady i razem z nimi postanowił wyeliminować mamuty. Szybko rozpoczęli atak, lecz matka mamuciąt była przebiegła i zamontowała kamień antywłamaniowy do jaskini. Atak spalił na panewce.
Po przygodzie z mamutami Kalle wrócił do miasta, a mamuty po tygodniu czasu opuściły jaskinię i razem z 300-set Spartanami wyruszyli w kierunku Persji.
autor: Phoenix
pomysł z mamutami podsunął mi Nobody :D.
Autografy tylko na Pw, nie no żart.