Wtf.
"Słuchaj, masz w domu jakiś drugi kalkulator? Jak tak to przynieś jutro do szkoły, bo mój już nie działa i nie mam pojęcia, jak się w tym cholerstwie wymienia baterię."
"O MÓJ BOŻE ONA CHCE ZE MNĄ CHODZIĆ!1 To przekazywanie kalkulatora to pewnie pretekst, żeby poczuć mój męski dotyk. Idę po Axe."
"Kochany GMClanie. Ostatnio dostałem od jeden laski z klasy SMS, żebym przyniósł jutro do szkoły kalkulator. Czy w tym naprawdę nie ma żadnego haczyka? Mama mówi, że jestem całkiem przystojny, więc może ona tak naprawdę chce w jakiś sposób zacząć rozmowę? A może chce rozebrać kalkulator, aby użyć części do skończenia swojego detonatora? Jest tyle możliwości, że zaraz chyba wezmę kartkę i długopis i wymyślę jeszcze kilka. Kalkulator... wystrzelony z procy... niszczy tamę nad miastem! Tak, to się nadaje!
Chociaż może po prostu chce pożyczyć kalkulator. Ale to byłoby za nudne na moje szalone życie."