-
Postów
14 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia Zonaimad
Chicken (1/13)
0
Reputacja
-
Nawiąże współpracę z kompozytorem przy projekcie multimedialnym
Zonaimad opublikował(a) temat w Muzyka i dźwięk
Witam! Wraz z grupą znajomych jestem w trakcie realizowania, nazwijmy to umownie, "szkolnego" (w sensie: młodzieżowego) projektu multimedialnego dotyczącego m.in. polskiego rocka. Choć projekt jest całkowicie non-profit i nie będą przez nas osiągane z tego tytułu żadne dochody, będzie szeroko prezentowany publicznie. W związku z tym chciałbym nawiązać współpracę z kimś, kto byłby w stanie skomponować i nagrać krótkie (kilkanaście - kilkadziesiąt sekund), osadzone "w klimacie", elementy oprawy audio niniejszego projektu. W kwestii wynagrodzenia - jak wspomniałem, projekt realizowany jest przez nas non-profit, więc nasze budżetowe możliwości są dość ograniczone. Niemniej, mam nadzieję, że dogadamy się w kwestii wysokości ewentualnego wynagrodzenia pieniężnego (bądź wynagrodzenia w formie przysługa za przysługę, albo jakiegokolwiek innego -jesteśmy otwarci na propozycje). Wszystkich potencjalnie zainteresowanych zapraszam po szczegóły na PW, GG 2655313 albo na e-mail zonaimad@gmail.com -
Przez wzgląd na Twoją ksywkę, może "Pitu-Pitu"? :P
-
A to nie jest tak, że wejście S-Video mają raczej karty TV, a nie graficzne?
-
Ocena ocenie nierówna, wszystko też zależy od poziomu szkoły. W jednej szkole wystawia się uczniowi oceny za to, że estetycznie zrobił kolorowankę, w innej - za kujoństwo, a w jeszcze innej nauczyciele kujoństwa nie tolerują i wymagają od uczniów ROZUMIENIA posiadanej wiedzy, furtkę do paska otwierając tylko w miarę inteligentnym ludziom.
-
Może nie jestem moralnie uprawniony do wypowiadania się w tym temacie, ale mym skromnym zdaniem najoptymalniejszy czas to 72 godziny, zwłaszcza w dobie posiadania wielu innych obowiązków. Nie jest to czas długi, grę robi się wtedy "na szybko" i jest to istotne dla tego typu rywalizacji ograniczenie czasowe - nadające jej cały sens, ale jednocześnie wydłużenie czasu do trzech dób sprawi, że choć gry będą małe i stopniem skomplikowania wykonania adekwatne do czasu, jaki został na nie przeznaczony - będą dopracowane. Będzie krótki, bo krótki, ale jednak czas na: zaplanowanie gry, wykonanie jej elementów i złożenie tych elementów do kupy, a jak ktoś się spręży - to nawet na testy. Będzie się robiło gry "małe", ale nie będą one robione "po łebkach". :) Będzie to promocja wśród młodych twórców pożytecznych schematów produkcji i umiejętności organizowania i gospodarowania czasem - zaowocuje nam to zdolną, młodą "kadrą narodową". ;) Ale to tylko takie moje przemyślenia.
-
Nooo, ale zważ na to, że Kolega ma ambitne plany dystrybucji tej gry po całym świecie. ;) Inna sprawa, że osobiście powątpiewam w realizowalność tych zamierzeń, ale traktując go poważnie musimy być z nim uczciwi, i lojalnie uprzedzić, żeby lepiej nie próbował piracić. ;) A nóż, widelec, drugą Almorę z nudów zrobi. ;) Dopisek: Udzielę banalnej rady zapoznania się z tym tekstem: http://pl.wikisource.org/wiki/Prawo_autorskie_(ustawa) Choć jak znam życie, to zamiast rozwiać wątpliwości, dostarczy nowych. ;) Albo narobi Koledze kłopotów przez błędną interpretację (na którą radzę uważać!).
-
Emynymy jak emynymy, za to różnorakie "organizacje ochrony praw autorskich" (które, notabene, przy okazji chronienia praw autorskich często łamią szereg innych praw), w których są pozrzeszani ci - pożal się Boże - artyści, częstokroć bardzo lubują się w ściganiu nawet najdrobniejszych "plugawych przestępców". One na przykład już mają czas i chęci. ;) Zresztą, to nie temat o tym, czy zauważą, czy nie zauważą, tylko o tym, czy można, czy nie można. A nie można.
-
Yyyy, ale jaki to ma związek...?
-
Będziesz tak mówił tylko dopóki ktoś Ci nie zakosi ulubionych gumiaków, albo będącego w Twojej rodzinie od pokoleń składaka. Wybaczcie, nie mogłem się powstrzymać.
-
Byłbym absolutnie i kategorycznie za. Pytanie tylko, czy aby odsetek ludzi nieprzystosowanych do życia w społeczeństwie, a znajdujących się w naszym gmowym nie jest zbyt duży, aby możłiwe bylo uruchomienie takiego projektu. Dziwni ludzie-dziwne potrzeby. :) Ale jestem za. Też bym czasem coś tam skrobnął... A za adresem jestem zdecydowanie drugim. "wiki" może niewiele mówić n00bom, a "readme" jakoś tak nie pasuje do rozbudowanego systemu...
-
Hmm... pewny nie jestem, ale jak już korzystasz z Firefox'a Mozilli, dla porządku możesz spróbować inny soft Mozilli: Thunderbird (http://thunderbird.pl/) :-) //Pietrus, wyprzedziełs o ułamek sekundy :P
-
Eee tam szybciej.. my nie chcemy szybciej, my chcemy LEPIEJ ;-)
-
Cześć, nazywam się Damian. :-P ... No cóż... tworzyć gry chciałem już od dziecka.Zresztą nie tylko gry. Moja szafka n.p. pełna jest rysunków technicznych autobusów, robionych przezemnie "do szuflady". ;) Z tym, że mam świadomosc, że tworzenie gier nie jest bezcelowe. Tworząc jakąs produkcje, wiem, że dostarcze radości nie tylko sobie, ale i innym. Składam gry, jak już rzekł Tymon, jak z klocków lego, i od razu widze tego efekty. Od razu mogę sprawdzić działanie zastosowanych przez siebie nowych rozwiązań.; Nie muszę czekać, aż dostarczony zostanie plastki, stal, aluminum :-) Z reguł każdy problem ma kilka rozwiązań - ja muszę wybrać takie, sżeby sięjak najmniej narobić, ale żeby nie było kłopotliwe i obciążające dla PCU ;-) Dłuuugo by wymieniać rozkosze płynące z radości tworzenia. :-) Dobra. Wiemy, czemu się przy tworzeniu gier utrzymuje. A co mnie do tego pchnęło? Nagla przesiadka z COMMODORE64 na PC. Sprawiła, że nie tolerowałem (i nie toleruje do tej pory!) bezdusznych komercyjnych produkcji (poza Wormasami ofkoz, bo one dzusze miały...)... Jedyny świat, gdzie mogłęm znaleźć produkcje, w które włożono tyle serca, tyle radości, to byłwłaśnie świat gier amatorskich. I stąd było już łatwo stoczyć i się, i skończyć jako twórca. Choć nie do końca, bo w prawdzie GM znam biegle, ale gier już od dłuuuugiego czasu nie wydaje. Wiadomo, przypadłosć wszystkich tworcow: słomiany zapał. Za to próbuje swoich sił w przekazywaniu wiedzy :-). Moja kariera zaczęla się od dolączenia do redakcji serwisu Game Maker Site, potem dołączył Woock, i najaktywniejszy i najbardziej zaznajomiony z tematyką, który jak się okazało - został guru polskich GMowców - Ranma_Man. Przyszedł czas przemian, zapanował Ranma na GMClanie, a wraz z nim na nowy serwis przesiadłem się ja. Przez kilka pierwszych tygodni istnienia byłem tam i redakrtorem, i moderatorem, choć trzeba przyznać, że jako redaktor byłem dosyć mało aktywny. Obecnie jestem silnie związany z serwisem Strefa Twórców Gier mając cichą nadzieje, że w końcu powstanie z gruzów bez żadnych przeszkód. Dobra, to tyle. Kto następny?
-
I oby ci się ta miłosc (wraz z motywacją ;-)) nie skończyła, jak to bywa w moim przypadku ;-)
-
Długo? Długo?! <pusty śmiech> Jak na demo interface'u amatorskiego programu do tworzenia gier, to wręcz coś podejrzanie krótko! Cholernie ciężko jest opracować prosty, czytelny, a jednocześnie wygodny interface tego typu programu! A jaką ideę trzeba mieć! Jakie solidne podstawy! Ale jeśłi to prawda, to musi być cały soft na prawdę nieźle rozplanowany... Pogratuować organizacji!