Ja sobie śpie, nagle się budzę, patrze na zegarek i mówię (zaspanym głosem): Siódma... czterdzieści...
(2 sekundy później)
O KURDE, ZASPAłEM!!!!!11oneone
Nie zjadłem śniadania, tylko się ubrałem i lece do szkoły.
Wleciałem do klasy jak szalony, patrzę: nikogo nie ma... To pytam się woźnej która godzina, a ona mówi: 8:10... No to idę do innej sali, patrzę a tam jakiś chłopak. To zanim zdążyłem cos powiedzieć, on trzasnął:
"To trzeba mieć porąbane w głowie, żeby do szkoły w sobotę przychodzić..."
LoL :D