Ja nie mam krzywych, mam prościutkie, bo za młodu nosiłem aparat ortodontyczny. Po prostu mam dusyć duże zęby i na trójki nie starczyło miejsca, więc wyrosły mi trochę ponad innymi. Pani ortodonta powiedziała, że wszystkie się nie zmieszczą i trzeba będzie rwać, co też zostało uczynione. Trójki zostały sprowadzone na swoje miejsce, a reszta przy okazji dokładnie wyprostowana.
Jak komuś o tym opowiadam, to nie chce wierzyć, że nie mam czterech czwórek. :)
btw. Mój kumpel ze studiów ostatnio se walnął aparat, bo dwójkę miał krzywą i trochę mu było wstyd. A najśmieszniejsze jest to, że nawet nie było widać, że ma krzywą. :) To ludzie mają kompleksy.