Skocz do zawartości

Śmieszne sytuacje w szkole


Nikas

Rekomendowane odpowiedzi

ja powiem tak:

gówno w sprayu - 15zł

autobus do szkoly - 3 zł

dyrektorka wchodząca do każdej klasy i tłumacząca różnice międy ubikacją i pisuarem - bezcenne.

 

a było takich akji wiele ale nie chce mi sie pisać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja na angielskim w IV klasie usiadłem a tu rozwaliło się krzesło. Był duży ubaw :D XD

_________________________________________________________________________

Podczas zabawy z kolegami rozlałem mleko na podłogę i na biurko nauczyciela. Nauczyciel o mało co nie powiedział o tym rodzicom. Była muzyka :D

_________________________________________________________________________

Mój kolega powiedział "f**k you!" a ja powiedziałem to po polsku i pani od anglika mocno się wkurzyła i o mało co nie dostała nerwicy :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3) Koleś od geografii do dziewczyn: "Myjcie się często, nie znacie dnia ani godziny", Hmm...
Nie widzę problemu w parafrazowaniu wielkiego poety. A ty?

 

Okej, parę rzeczy z licealnych lekcji matematyki:

 

Kolega nieprzygotowany do lekcji komentuje powrót nauczycielki po poniedziałkowej nieobecności: "Skąd mieliśmy wiedzieć, że sorka jak feniks się odradza?"

 

Wstęp do kombinatoryki. Standardowy przykład - duży lotek. Następuje spór między klasą, a nauczycielką, czy w telewizji przy ponownym odczytaniu wylosowanych liczb są one uporządkowane. Matematyczka przemówiła: "Ale wy źle oglądacie! W moim telewizorze..."

 

Innym razem, rozwiązując na tablicy zadanie z prawdopodobieństwa (chyba klasycznego, ale nie jestem pewien), kolega napisał "kól". Większości forumowiczów może to nie dziwi wcale, ale w wieku lat 18 to już pewna kompromitacja. Jednak co ciekawsze, przy kolejnym zadaniu, inny kolega na tablicy napisał "wszystcy".

 

Polski:

 

Kiedyś pewien kolega, którego zwą Loki ('strasznie kręci') przy odpowiedzi ustnej opowiadał o tym, jak Słowacki polemizował z Żeromskim. Tutaj następuje dialog z polonistką dot. seansów spirytystycznych i życia pozagrobowego, podczas którego kolega próbuje się wyratować, sfinalizowany stwierdzeniem Lokiego, że "ja jestem realistą".

 

Dialog na lekcji, niestety nie pamiętam, kto wygłosił ową błyskotliwą myśl:

- Z moją głową też coś jest nie tak.

- Swędzi.

 

Inne refleksje, przeważnie z lekcji o impresjonizmie:

"Sorka jest zmienna jak kobieta!"

"Nietoperz-niemowa nie wydaje dźwięku, łopocząc skrzydłami"

"Mgły zamglają obraz"

"Sorko, trudno znać coś, co trudno poznać"

"O, zobacz, drzewo rośnie!"

 

I na koniec okrzyk Lokiego w reakcji na kompromitację kolegi:

 

"Nie będziesz tkwił w brodziku intelektualnym!"

 

I troszkę WOSu:

 

"Nie dostanę nagrody Darwina, bo ja umrzę mądrze."

 

lekcja o subkulturach:

 

- Skiny...

- A pełnym zdaniem?

- No, skinheadzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No u mnie w szkole jest pewne miejsce z cienką gipsową ścianą. Jeden popchnął drugiego i ten drugi łokciem przebił tą ścianę.

Mieliśmy na jedną lekcję polskiego przynieść biblię i mój kolega przyniósł taką dość masywną, a nastepnie ktoś mu podłożył nogę i po chwili oberwał z biblii.

A ostatnio ja i mój inny kolega(wzory jasnej strony mocy) zostaliśmy przyłapaniu na graniu w karty na akademii(heh upiekło się nam).

W klasie matematycznej ustawiono z plastikowych brył wieżę od podłogi do sufitu, a jak nauczycielka weszła to w nią kopnięto(we wieżę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na polskim pani czytala opowiadanie o piratach i moj kumpel zaczął sie drzeć "A HOJ! A HOJ! A HOJ! A H*j!! o kurde przepraszam" xd

 

albo raz se ide z kumplem korytarzem i on mi opowiada ale taka nauczycielka jest zwalona, jaka z niej ***** i tak dale. i okazało sie ze ona caly czas szła za nami... xd

 

byla jeszcze raz taka zayebista sprawa ale to zbyt osobiste xd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje wpadki są z przedziału wiekowego +18 więc nie będę o nich opowiadał...

ogólnie czegoś tu nie rozumiem że co niektórzy piszą tu o jakiś głupotach ... szedłem i dobiłem czołem w czoło koleżanki... wielka mi wpadka :(

Jedna pani u nas miała dziurę w spodniach, gdy pisała na tablicy(jak nie pisała to dziura znikła)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja największa szkolna wpadka: poszedłem do mat-infu, a i tak nie zdaję na tegorocznej maturze niczego ścisłego. Bo po prostu nie jest mi to potrzebne. "Dzięki" temu już trzeci rok będę miał problemy z przejściem z matematyki. Co ja sobie do jasnej cholery myślałem? Możecie się już śmiać, mi i tak jest wszystko jedno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to chyba nie wpadka ale raz wdupiłem ACHTUNGA do kibla,potem cała klasa się na sracz składała hehe
salut.gif dobre.

 

z wpadek to jedynie mogę podać różne wulgaryzmy rzucane tu i tam podczas lekcji, przerwy czy gdzie tam (i potem muszę słuchać, że 'nie wolno'). większość krzywych akcji robiłem (i dalej robie) w pełni świadomie rulaiz.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przypomniało mi się:

 

ja się z kumplami założyłem o zgrzewkę browara że nauczycielka nie wejdzie do klasy więc trzymałem klamkę,czekam i nic po chwili słyszę takie coś:wiedziałam panie (imię) że będzie pan coś kombinować,dlatego weszłam zapleczem... :blink:

 

z innych wrednych akcji które nie są wpadkami to takie coś:

koleżanka czyta referat ,skończyła i-macie jakieś pytania?

a ja- co trzeba zrobić żeby Cię pier....

 

 

sorry za wulgaryzmy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...