Skocz do zawartości

Zablokowane Śmieszne sutyacje poza szkołą


LolikZabijaka

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 96
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

To u nas na plenerowej imprezie był kiedyś toast i się winkami stuknęliśmy w 10 osób. No i tak zwanemu Gutkowi odpadło denko i calutkie pełne wino wylało się na moje spodnie. No to sobie wywiesiłem je gdzieś na gałęzi żeby wyschły. Szkoda, że to była zima i koło godziny 20. No, ale jak trochę wypiłem to mi zimno już nie było w nogi. Tylko tego winka szkoda.

 

Taka nieśmieszna historyjka.

 

Ach, a Gutek krzyknął "Moje wino!".

O i teraz już jest śmiesznie, bo ktoś krzyknął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pamiętam, raz z kumplami poszedłem na plaże wczesną wiosną. Było nas 3. I jeden z nich poszedł bardziej do przodu, za chwilę krzyknał: "Patrzcie! Gołąb!". My już w śmiech, bo co dziwnego w tym, że gołąb sobie siedzi. Ale go nie widzieliśmy, bo nam drzewko zasłaniało. I za chwile była taka beka, bo jak minęliśmy to drzewko, i spojrzeliśmy na plażę, to tam łabądek sobie siedział xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To u nas na plenerowej imprezie był kiedyś toast i się winkami stuknęliśmy w 10 osób. No i tak zwanemu Gutkowi odpadło denko i calutkie pełne wino wylało się na moje spodnie. No to sobie wywiesiłem je gdzieś na gałęzi żeby wyschły. Szkoda, że to była zima i koło godziny 20. No, ale jak trochę wypiłem to mi zimno już nie było w nogi. Tylko tego winka szkoda.

 

Taka nieśmieszna historyjka.

 

Ach, a Gutek krzyknął "Moje wino!".

O i teraz już jest śmiesznie, bo ktoś krzyknął.

Podejrzane, do mojej klasy chodził jakiś Gutek, może to ten sam chlejus jakiego znam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...