Mimek, chciałbym jeszcze coś dodać (mam nadzieję, że mi wybaczysz, weź jednak pod uwagę, że kieruję to do wszystkich osób zamieszanych w ten temat i na gadu gadu nie idzie tego przenieść), bo ch3matic ma do mnie żal:
Po pierwsze: galerianka =/= prostytutka. W ogóle nie wiem, skąd takie skojarzenie. Ja tam na temat Stasia się nie mam zamiaru wypowiadać w ogóle, bo tylko czas swój marnuję na głupie pitolenie. Możesz więc czuć się zaszczyconym. Później słyszę tylko od większości redakcji "sam jesteś nolife" i tyle z mojego wysiłku.
Wyobraź sobie sytuację, idzie sobie dziewczyna, a ty do niej podchodzisz i mówisz "decha jesteś". Jeżeli nadal wydaje ci się to normalne, to wyobraź sobie sytuację, że idzie Rom, a ty z daleka krzyczysz "Cygan! Cygan!". Nadal mało? To wyobraź sobie sytuację, gdy dziewczyna mówi ci... zresztą nieważne, domyśl się :) .
Śmianie się z czyjejś głupoty jest ok, ale z czegoś, na co wpływu nie miał - już niezbyt. Postaw się zawsze w sytuacji innej osoby i niech Bóg będzie z tobą.
Amen.
To żeby mi Mimek nie dał po łapach to ja tu napiszę :)
Może trochę odbiegnę od tematu, ale trochę mnie zbulwersował ostatni akapit tego posta.
Ja wyznaję regułę, że jakiekolwiek śmianie się z kogoś nigdy nie jest ok, bo tak naprawdę nie mamy wpływu na nic (mówimy tu o wyśmiewaniu, a nie towarzyskim, żartobliwym wytykaniu przywar). Dlatego nie dopuszczam już do siebie żadnych uczuć typu pogarda czy nienawiść. Choćby ktoś był największym głąbem to nie ma na to wpływu. Światem rządzi determinizm, a coś takiego jak wolna wola nie istnieje. Teraz rzucą się na mnie chrześcijanie. Ale to moja wiara i mam prawo ją głosić. Na swoją obronę powiem, że wszystko oczywiście zależy od definicji wolnej woli, a kościół katolicki wbrew pozorom w dużym stopniu zgadza się z moim rozumowaniem. Wszystko to uwarunkowania genetyczne, wpływ otoczenia i wychowanie na które nie mięliśmy wpływu. Ta "wolna wola" to tak naprawdę pewna funkcja. Umysł dla bodźców podanych jako argumenty zwraca pewien wynik (naszą decyzję).
To po pierwsze. Po sekundo jak bardzo głupi ktoś by nie był nie widzę powodu by uważać się za lepszego i dawać sobie prawo do wyśmiewania go. No bo kto dał ci prawo do ustalania czyj styl życia jest lepszy? A może nie liczy się inteligencja tylko siła i to my jesteśmy durni, a dresiarze są wspaniali?
Niestety pogarda leży w ludzkiej naturze i pewnie nigdy z niej nie wyjdzie.
Może komuś da to trochę do myślenia. Kilka osób udało już mi się na stronę determinizmu przeciągnąć.
Dziękuję, Platyna.
P.S. Nie oczekuję, żadnych odpowiedzi na tę notkę. Chociaż wszelkie przemyślenia własne są mile widziane. Można się ze mną nimi podzielić w razie takiej chęci.
Ło jezu, Platyna xD . Z reguły precyzuję moje wypowiedzi, ale teraz po prostu uznałem, że mnie dobrze zrozumieją inni i zakończę temat. Nie miałem ochoty, szczerze powiedziawszy, dłużej siedzieć wczoraj na tym forum. Tyle pisałeś przez jeden głupi akapit, który może trafnym nie był, ale miał w fajny sposób podsumować całość.
A jeżeli fascynujesz się tak determinizmem, duszą, wolną wolą, religią, tradycjami chrześcijańskimi, czy kulturą, to mogę ci dać numer gg wyluzowanego księdza, który jest moim wychowawcą :P . Ja osobiście zostaję przy mojej religii i być może jeszcze rok temu bym jak najbardziej ci uwierzył, teraz mam jednak swoje teorie i mam zamiar się ich trzymać.