Wczoraj kompletnie zepsuelm postac:
1. Sorciem trzeba expic na szkieletach, i wypadaja mace. Fajnie, zbieram amce wychodze i sprzedaje. Przed lvlem 9 przestalem zabijac i zaczalem chodzic przeszukujac ciala dla kasy i maceow. Zaszedlem sie za daleko i dead. Stracilem tylko 4 mace (120 gc), vicking helmet (60 gc), carlin sworda, grzybki i z 400 gc w samym plecamku, bo sie na koncie nie miescilo : / Ale okej,odrobie
2. Will mnie sie pyta czy ide do thais, zainteresowalo mnie to i chcialem kapitana na statku spytac jak jest w thais. Zle przeczytalem zdanie i jestem w miescie z pol godziny oddalonym od tego ktorego chcialem.
3. No coz, czas zwidzac, tuptuptup TARANTULE ziuuu... tuptuptup WARWOL... dead. Bylo by okej gdyby nie to ze ten warwolf zabil mnie gdy mial 1 hp, doslownie : /
Utzymalem sie na 9 lvlu, uff.
E - Jeju! JA patze na mape a tu wcale nie bylem tak daleko od Ab'Dandriel : O, i tak dobrze ze dragony ominalem : p
E 4 -
Kiedys w tibie milo sie gralo, mozna bylo expic w party z wyzszymi lvlami, a oni z checia ci poamgali. Teraz? 400 gp w plecaku,50% do 11 lvlu, i wchodzi taki pro knight 40 lvl, pierw blokuje ciebie, aby cie potwory dopadly, ale ja uszedlem z zyciem, wiec wpakowal mi mase slimow, i zabil.
Za takie debilstwo powinno sie karac : /